Wpisy z jadłospisem na 1 i 2 tydzień postu Dąbrowskiej biją rekordy popularności. Wcale się nie dziwię i cieszę się, że z nich korzystacie. Zakładałam trzy tygodnie diety i sama nie wiem kiedy się one skończyły. W tym trzecim tygodniu przez jeden dzień bardzo bolała mnie głowa i byłam senna. W piątek poczułam, że jedzenie warzyw nie ma sensu :) ale jestem pewna, że to efekt myślenia o tym, że koniec postu jest tuż przede mną. Odkryłam, że w gotowanym kalafiorze najbardziej smakuje mi bułka tarta :) o której na poście można pomarzyć, ale marzenia dobra rzecz i jakoś to przetrwałam. Jakie były efekty postu dąbrowskiej?
Zmiany
Widzę ogromne zmiany w wyglądzie skóry. Cera się poprawiła, zmniejszyły się sińce pod oczami i zmarszczki wokół oczu. To zapewne efekt nawodnienia organizmu, bo piję wciąż grzecznie dwa litry płynów. Jestem skłonna uwierzyć we wszelkie eksperymenty z piciem wody, które widziałam w ciągu swojego życia. To naprawdę działa. Drugą bardzo zauważalną zmianą jest wygląd ud. Cellulit stał się praktycznie niewidoczny, choć wiem, że jeszcze gdzieś się tam czai, ale nogi wyglądają o niebo lepiej. Bez skrępowania założę krótką sukienkę w Chorwacji. Jestem z tego efektu bardzo zadowolona.
Zauważyłam też, że zwiększyła mi się potrzeba snu. Kładę się po godzinie 22, co wcześniej mi się nie zdarzało. Śpię jak dziecko, co w moim tłumaczeniu znaczy, że najchętniej wstawałabym o 10 :) Jedyny “minus” postu to obniżenie koncentracji i to znaczne. Ciężko mi się skupić, ciężko tworzyć nowe wpisy i wymyślać coś kreatywnego. Nie ma się czemu dziwić, w końcu mózg potrzebuje cukru (zdrowego) do prawidłowego funkcjonowania, dlatego już wiem, że planując następny Post Dąbrowskiej, muszę przygotować kilka wpisów na bloga do przodu. To jedyne co mi utrudnia ten post. Takie intelektualne zamglenie.
Czułam się przez cały post wyjątkowo dobrze, miałam dużo energii, ale mało siły. Tzn mogę sprzątać i gotować, chodzić na spacery i wygłupiać się bez liku, ale nie mam siły ćwiczyć fizycznie. Próbowałam kilka razy i kończyło się to zawrotami w głowie. Wiem jednak, że są osoby, które na poście ćwiczą regularnie i liczę na to, że następnym razem mnie również będzie to dane.
Badania
Jeśli podchodzicie do postu na poważnie, warto zrobić sobie badania przed postem i po jego zakończeniu. Zobaczycie wtedy jakie zaszły w organizmie zmiany. Czasami wystarczy zwykłe badanie krwi. Jeśli jednak zmagacie się z poważniejszymi problemami, badania powinny je uwzględniać. Ja zrobiłam cały panel tarczycowy przed postem, a badania powtórzę po drugim poście. Tak ustaliłam z dietetykiem klinicznym, z którym konsultowałam swój post. Namawiam Was do przeprowadzenia postu pod kontrolę lekarza.
Smaki jedzenia
Pamiętacie jak marzyłam o wypiciu kawy po poście? To marzenie trzymało mnie przy życiu. Zorganizowałam sobie nawet wyjazd do Krakowa i wypicie kawy na Rynku Głównym. Wiecie jakie było moje rozczarowanie, kiedy ta kawa mi nie smakowała? Była wręcz okropna. Było mi smutno, ale następnego dnia zrobiłam drugie podejście w domu. Ponownie rozczarowanie. Wypiłam dwa łyki i dałam sobie spokój. Nie piję kawy od zakończenia postu, nawet towarzysko.
Ta zmiana smaków nie dotyczy tylko kawy. Nie smakuje mi większość rzeczy, które jadłam przed postem. Szczerze mówiąc, nie wiem za bardzo co teraz jeść. Dlatego moje odżywianie polega wciąż na jedzeniu mnóstwa owoców, warzyw, kasz. Po mięsie czuję się średnio, dlatego ograniczam. Wprowadzam bardzo powoli. Moim zwyczajem jest od postu picie codziennie soku z grejpfruta i 2 l wody.
Kolejny post
Planowałam kolejny post zacząć od 1 września, ale wyczytałam w materiałach dr Dąbrowskiej, że posty można powtarzać, ale muszą być poprzedzone 3 tygodniowym okresem zdrowego żywienia. Dlatego plan jest taki, że najbliższe cztery tygodnie będę odżywiała się bardzo zdrowo, choć zaburzy to pewnie troszkę rocznica i urlop, ale będę się pilnować. Przez dwa tygodnie przed postem przeprowadzimy sobie rodzinną kurację pozbycia się pasożytów, gdzie dieta też ma kluczowe znaczenie. Nie je się tam owoców i mięsa, więc będzie to naturalnym zdrowym wprowadzeniem do postu.
Ogóle spostrzeżenia
Przez cały post nie miałam praktycznie żadnych kryzysów ozdrowieńczych, a samopoczucie do końca pozostawało bardzo dobre. Przez ostatnie dwa dni drętwiała mi ręka, którą miałam kiedyś skręconą w łokciu po upadku na nartach. Finalnie jestem bardzo zadowolona, że ten post przeprowadziłam, choć go nie planowałam w okresie wakacyjnym. Mogę jednak teraz śmiało potwierdzić, że to było najlepszą z możliwych decyzji. Dlaczego? Bo warzywa są najsmaczniejsze. Nie wyobrażam sobie jeść pomidorów i ogórków zimą, kiedy smakują jak kartka papieru. Choć pewnie wtedy wybiera się po prostu inne warzywa.
Wyciskarka
Na poście pije się bardzo dużo soków. Nie ma co liczyć na sklepowe. Poza tym dzięki samodzielnemu robieniu soków, możecie za każdym razem przygotować sobie coś innego. Nie wyobrażam sobie postu bez wyciskarki. Mnóstwo osób mnie pyta jaką wyciskarkę polecam, dlatego odsyłam Was w tym miejscu do mojej recenzji Wyciskarki Muke.
Używam tej wyciskarki od roku i polecam ją każdemu z czystym sumieniem. Współpracuję ze sklepem Muke.com.pl i będzie mi bardzo miło, gdybyście zechcieli ją kupić za moim pośrednictwem. Gdybyście potrzebowali pomocy, dajcie znać :)
Waga
Waga wyjściowa 72 kg
Waga po tygodniu postu 69 kg
Waga po 2 tygodniach postu 67,5 kg
Waga po 3 tygodniach postu 66 kg
Niestety zapomniałam o mierzeniu obwodów, ale widzę po ubraniach, że spokojnie mogę założyć rozmiar mniejsze, albo po prostu lepiej się czuć w dotychczasowym.
Co mnie martwi
Post nie jest dietą odchudzającą. Jego założeniem jest samoleczenie i oczyszczenie organizmu. Martwi mnie, że tak wiele osób rozpoczyna post nie znając jego założeń i zasad funkcjonowania odżywiania wewnętrznego. Pojawiają się “małe grzeszki”, które na poście nigdy nie są małe. Każde odchylenie od dozwolonych warzyw i owoców jest “wielkim” błędem. Dlaczego? Wyłączamy wtedy odżywianie wewnętrzne i organizm od razu potrzebuje, żeby dostarczyć mu normalną ilość kalorii. Kiedy więc dalej ciągniecie post, dostarczając tylko 800 kalorii, wyrządzacie sobie ogromną krzywdę. Doczytajcie proszę książki Dąbrowskiej zanim rozpoczniecie post. Zróbcie to dla swojego zdrowia. Źle przeprowadzony post wyrządzi Wam bowiem więcej szkody, niż pożytku.
Dziewczyny, jestem z siebie dumna. Wiem, że wiele z Was dołączyło do mnie i Wy walczycie dalej. Dlatego mocno wierzę, że wszystkie moje wpisy z cyklu “Posty Dąbrowskiej” będą dla Was pomocne i mobilizujące. Nie poddawajcie się!!!
Kiedyś robiłem ten post, ale bez kawy z cukrem nie mogłem przetrwać dnia. Czy wg Ciebie jest sens robić ten post nie wyłączając kawy z cukrem z ‘jadłospisu’?
Absolutnie nie!
Kofeina to jedno, ale cukier – ktory ma dużą “gęstość energetyczną” – spowoduje, że organizm wyłączy odżywianie wewnętrzne i będzie dochodziło do wyniszczenia. Da się bez kawy, może najpierw ją warto wyłączyć z tydzień przed postem? Powodzenia :)
Dziękuję za przepisy i menu na 2 tygodnie ,są bardzo pomocne :)
działa sama stosuje, pije sok z buraka ale mieszam sobie z sokiem jablkowym zeby byl delikatniejszy
Silna wola i dobre myślenie to połowa sukcesu .Muszę koniecznie przeczytać książkę .Dziękuję za ciekawy wpis .
Gratuluję siły i mam pytanie? czy w czasie postu można suplementowac vit c? Mam w zwyczaju pić kwas l-askorbinowy i wolałabym nie przestawać, bo widzę dobre skutki tego rytuału. Nigdzie nie mogę znaleźć tej informacji, a myślę o poście.
Dobre nawyki wymagaja silnej woli, prawda stara jak swiat
Miliony ludzi jest potwierdzenie, że można schudnąć trwale, ale wiąże się to ze zmianą nawyków żywieniowych już na cale życie! Ja właśnie jestem w trakcie ich zmieniania, jem 5 posiłków co 3 g z diety pudełkowej, piję 2l wody dziennie, co jeszcze mogłaby zrobić, dla zdrowia?
Świetne przepisy, kończę dziś pierwszy tydzień i już przeglądam co będę jadła w kolejnych :)) ale nie widzę nic dalej poza 2 tygodniem ;(( może coś jeszcze dodasz Kochana?;)
No przyznam niezły wynik :)
Dziękuję!
Dzień dobry ;-) Post dr Dąbrowskiej stosuję okresowo od 2008 roku, choć muszę przyznać, że czasami najtrudniej jest mi zrobić ten pierwszy krok i po prostu go rozpocząć. Pierwsze 3-4 dni bywają najczęściej tragiczne: ból głowy, osłabienie, brak motywacji itd, ogólnie organizm wykonuje tzw. detoksykację i chwała mu za to! Ale od 6-7 dnia rozpoczyna się stan euforii, chce się dosłownie góry przenosić i kochać cały świat ;-) Jestem właśnie na tym etapie i chciałem bardzo podziękować Pani za ten blog i filmy na yt, wszystkie przepisy są wspaniałe, a zupa ogórkowa po prostu wymiata ;-) Pozdrowienia serdeczne !!!
U mnie efekt jojo nie występował po takim przypadku. Doświadczyłam tego 2 lata temu i dałam radę.
A jak u Ciebie z efektem jojo? U mnie niestety 3 miesiace po poscie waga wrocila do punktu wyjscia…
Efekt jojo to niestety częsty problem, dopóki jesteśmy zdeterminowani i trzymamy dyscyplinę jest ok. Jednak zawsze przychodzi moment rozluźnienia i wtedy łatwo znowu wrócić do dawnych nawyków i zacząć tyć.
Nie zgadzam sie z toba!!! »odejscie od wybranych owocow moze zrobic krzywde » troche démagogia Tu chodzi o cukier i kcal. Ja na swoim poscie pozwolilam sobie zjesc 2 pomarancza, i nic mi sie nie przerWalo:). Ale fakt trzeba liczyc kalorie
Akurat w książce pomarańcze wymienione są jako owoce dozwolone w małych ilościach.
Obecnie przerywam dietę ketogeniczną by zrobić post Dąbrowskiej ..byłam na nim 3lata temu ,nie liczyłam kalorii tz starałam się je doliczać bo nie byłam często w stanie na tym jedzeniu dobić do 800 i często wypadało poniżej 600 były dni że 2jabłka i marchew zamykały dzień..mi się nie przerwało nawet gdy w weekend popijałem czerwone wino ? ;) Ale lepiej nie pić jeśli ktoś się uzdrawia ..u mnie powodem była jedynie waga (ważyłam 80kg przy 169 ,po 42dniach już 68 )
Hej. Mnie najbardziej intryguje wspomniane przez Ciebie odrobaczanie. Jak to robicie?
Fuj. Odrobaczanie…? Odrobaczanie to musi być coś niefajnego. Jak to dokładnie działa?
Nie jest takie złe jak mogłoby się wydawać :D
Odrabaczenie powinien robić każdy człowiek, w celu dobrego samopoczucia.