Nie mogę wciąż uwierzyć, że piszę do Was post z mojego nowego biura. Siedzę na swojej pustej jeszcze przestrzeni i słucham… ciszy. Tak niebywale pięknie łączy się to z tematem, który dla Was dzisiaj przygotowałam. Ludzie wysoko wrażliwi potrzebują ciszy jak powietrza, ponieważ szybciej niż inni ulegają “przebodźcowaniu”. Nigdy nie poruszałam tematu wysokiej wrażliwości na blogu, ponieważ musiałam się jej sama nauczyć. Minęło trochę czasu zanim to w sobie odkryłam, przeczytałam kilka książek i podjęłam w życiu kilka decyzji, które mają mnie wspierać. Wynajęcie biura i oddzielenie pracy od życia rodzinnego było jedną z nich. Poruszę dziś temat “Wysoko wrażliwi a planowanie” i opiszę moje osobiste doświadczenia. Zanim jednak do tego dojdziemy – dwa słowa o samej wysokiej wrażliwości.
Wysoko wrażliwi a planowanie- ale co to tak naprawdę znaczy?
Zadam Ci pytanie – jak odbierasz świat? To nie jest pytanie ani dziwne ani głupie. Wg badań naukowych Elaine Aron (psycholożka specjalizująca się w wysokiej wrażliwości) około 20 % społeczeństwa to osoby wysoko wrażliwe. Wysoka wrażliwość to cecha układu nerwowego. To nie jest nasza wada. Tacy się rodzimy, z taką mieszanką cech. Czujemy bardziej, często wszystkiego nam za dużo (hałasu, zapachu, ludzi). Ten zestaw cech wywołuje w nas silne reakcje.
Wiele z WWO (wysoko wrażliwe osoby) uważa, że coś z nimi jest nie tak. Osobiście często odczuwam, że “jestem z innej planety”. Widzę i często czuję, że jestem “inna” niż otaczajacy mnie ludzi. czuję ich emocje, nawet kiedy mówią słowami, że wszystko jest ok. Wciąż uczę się osiągać balans szanowania swoich potrzeb przy jednoczesnym spełnianiu ambicji zawodowych, byciu mamą i wychowywaniu dwóch wysoko wrażliwych córek oraz byciu żoną zaangażowaną w związek. To nie jest łatwe. Zwłaszcza, kiedy wszystko czujesz bardziej…
Prawdopodobieństwo, że jesteś osobą wysoko wrażliwą wzrasta, jeżeli zdarza Ci się słyszeć od innych ludzi: „Nie przejmuj się tak bardzo”, „Dlaczego traktujesz sprawy tak osobiście?”, „Co z ciebie taka księżniczka na ziarnku grochu?”, „Jesteś przewrażliwiona”, “Co Ty tak wszystko przeżywasz i analizujesz? Weź daj już spokój”. Znasz to? Ja aż za dobrze. Ba, sama często zadawałam sobie te pytania, zanim poznałam i zaakceptowałam swoją wysoką wrażliwość.
Wysoko wrażliwi a planowanie
Temat wysokiej wrażliwości będziemy jeszcze podejmować na blogu, jednak, żeby łatwiej było zrozumieć jak działa wysoka wrażliwość a planowanie, wspomnę jeszcze o jednej ważnej kwestii. Osoby wysoko wrażliwe najczęściej opisywane są 4 cechami, akronimem DOES opracowanym przez dr Aron.
D – czyli depth of processing – głębokość przetwarzania;
O – overstimulation – przestymulowanie, inaczej łatwość ulegania przestymulowaniu;
E – czyli emotional reactivity and empathy – emocjonalna reaktywność i empatia;
S – czyli sensitive – wyczulenie na subtelności.
W byciu WWO ważna jest akceptacja siebie, a nie ciągła walka o zmianę siebie. Odpoczynek, sen, wyciszanie się, uważność, radzenie sobie ze stresem, planowanie są tutaj bardzo ważne. Warto też stale rozwijać asertywność tak, by umieć wyczuć, kiedy nasze granice są przekraczane. To jedna z moich trudniejszych lekcji do odrobienia. Intensywnie się jej uczyłam przez ostatnie dwa lata.
Wysoko wrażliwi a planowanie – co mi pomaga w praktyce
Ponieważ umysł osoby wysoko wrażliwej niemal bez przerwy coś analizuje, planowanie i działanie w schematach, które nam służą, pomaga żyć spokojniej. Zwalnia mózg z obowiązku wiecznego “mielenia” tego, co się wydarzy. Konkretne plany, rytuały i nawyki wspomagają efektywność i uważność WWO. Wysoko wrażliwy umysł łatwo się rozprasza. Dzieje się tak dlatego, że mózg jest nadwydajny i ciągle coś analizuje. Zużywamy każdego dnia mnóstwo energii na myślenie o rzeczach, o których osoby bez tej cechy nawet nie myślą. Aby działania nas nie przytłoczyły, musimy rozbijać sobie zadania na małe cele i konkretne kroki. Co więcej, te działania powinny być umieszczone, osadzone w konkretnym czasie.
Dzięki planowaniu umysł osoby wysoko wrażliwej zostaje częściowo “zwolniony” z ciągłej pracy, zmniejsza się stres i wytwarzanie kortyzolu. U osób wysoko wrażliwych wytwarzanie kortyzolu może znacząco przyczynić się do powstawania wielu chorób (w tym insulinooporności czy raka).
Podczas ostatnich 6 miesięcy w ramach mojej współpracy ambasadorskiej dla Pani Swojego Czasu przemycałam Wam treści pokazujące w jaki sposób planuję nasze życie. Dla osób bez wysokiej wrażliwości planowanie każdego aspektu życia może się wydawać niepotrzebne, czasem nawet śmieszne. Jednak dla WWO taki sposób na życie pomaga zapanować nad chaosem myśli. W naszej rodzinie obie córki również genetycznie otrzymały ten zestaw cech. Bardzo szybko zauważyłam, że kiedy działają w schematach i rutynach, są spokojniejsze. One zawsze musiały wiedzieć co będziemy robić i kiedy. Zaskakiwanie ich taką informacją czasami kończyło się płaczem. Mózg nie był gotowy na działanie. Nie oswoił się z tym, co go czeka.
Dlatego opisałam Wam szczegółowo na naszym przykładzie jak planować życie rodzinne. Od razu dodam, że takie planowanie zostawia miejsce na spontaniczność. Tego najczęściej obawiają się osoby, które planowania dopiero się uczą. W zaplanowanych schematach dzieci z wysoką wrażliwością szybciej uczą się funkcjonowania w rodzinie i uczestniczenie w obowiązkach domowych przychodzi im łatwiej. To część planu. A mózg wysoko wrażliwych czuje się w planach bezpiecznie.
Nasze dzieci mniej więcej koło czwartku zawsze nas pytają, co będziemy robić w weekend. Muszą zdążyć się nastawić. Tak to działa. Dlatego tworzymy listy przeżyć dla dzieci, czyli listy marzeń, a potem wybieramy z tego, co będziemy robić. Jest w weekend miejsce na rodzinne aktywności i przyjemności (zobacz wpis – 50 rzeczy, które zrobisz w weekend z rodziną), ale dbamy też o to, żeby każdy z nas miał przestrzeń tylko dla siebie.
Wysoko wrażliwi a planowanie czasu dla siebie
Jako wysoko wrażliwa mama wysoko wrażliwych dzieci bezapelacyjnie potrzebuję czasu tylko dla siebie. Dbam o to mocno, ponieważ taki czas w samotności pomaga mi odbudowywać swoje zasoby. Opisałam cały ten proces we wpisie “Poranki uważności – skuteczna sztuka osiędbania“.
Kiedy Ola (Pani Swojego Czasu) zaproponowała mi współpracę ambasadorską od razu wiedziałam, że to jest temat, który wśród moich czytelników będzie bardzo ważny. Przez tych 6 miesięcy wpuszczałam Was do mojego świata, a dziś tym wpisem podsumowuję to, jak działa osoba wysoko wrażliwa i dlaczego to planowanie jest dla mnie takie ważne. Co ciekawe, planowałam od zawsze. Tylko wtedy potrafiłam działać. Jednak kiedyś robiłam to intuicyjnie, dziś robię to świadomie. Akceptuję swoją wysoką wrażliwość i poruszam się po gruncie, który zapewnia mi bezpieczeństwo.
Dlatego korzystając z Planerów Pełnych Czasu moje życie naprawdę staje się łatwiejsze. W Dużych Planerach mam spisane plany posiłków, propozycje książek do przeczytania, filmów do obejrzenia, ale też spisane poszczególne działania na każdy dzień pracy.
Lawendowy Planer Pełen Czasu służy mi do planowania nauki. Jakiś czas zapytałam Was na instagramie jak wygląda Wasza umiejętność nauki z kupionych kursów i ebooków. Większość z Was je po prostu kupuje i często kolekcjonuje. Ja też tak mam jeśli tego nie zaplanuję. Dlatego każdy kurs zapisuję w Planerze i planuję czas, który poświęcam na jego przerobienie. Robię w nim notatki. Bardzo mi to ułatwia naukę.
Korzystam również z segregatorów, a te nie muszą być nudne. W ofercie PSC znajdziecie piękne pastelowe segregatory, które pięknie wyglądają na półce. Każdy z nich służy mi do wpinania czegoś innego. W różowym segregatorze Wata Cukrowa przechowuję wszystkie kupione ebooki w zakresie rozwoju osobiste albo rozwoju marki. W niebieskim segregatorze Guma Balonowa mam wydrukowane ważne dla mnie newslettery. Natomiast w żółtym segregatorze Lody Waniliowe trzymam wydrukowane ebooki kulinarne, które są pomocne przy planowaniu posiłków. Wszystkie ebooki oddzielam przekładkami oraz uzupełniam specjalnym wkładem do segregatora w postaci czystych kartek, aby mieć miejsce na notatki.
Mini Plener Pełen Czasu to mój osobisty pamiętnik. Służy mi do prowadzenia poranków uważności. Jednocześnie to właśnie tam przelewam na papier wszystkie swoje myśli. Zwalniam dzięki temu miejsce na swoim dysku w głowie. Czuję, że nie muszę ciągle analizować rzeczy, które “przelałam” na papier. Jeśli nie potraficie jeszcze tego robić, albo chcecie spróbować lepiej się poznać, świetnym prezentem dla samej siebie będzie Dziennik Wieloletni.
Wysoko Wrażliwi a planowanie – jak to wygląda w pracy
Planowanie w domu już Wam pokazywałam. Planuję również w pracy. Lubię każde zadanie rozbić na mniejsze działania i spisać to na karteczkach elektrostatycznych. Można je przyczepić do każdej powierzchni. Po przeprowadzce do nowego biura na mojej ścianie powiesiłam Suchościeralny Planer Roczny. Na potrzeby zdjęć do tego wpisu zmyłam moje plany, ale mam tam rozpisane projekty na cały rok. A jest ich kilka :) Po takiej tablicy pisze się specjalnym markerem do tablic suchościeralnych. Dodatkowo przyda się Wam płyn do czyszczenia.
Cieszę się, że możecie mi towarzyszyć w tych wszystkich zmianach. Czuję ogromną wdzięczność za nowe biuro. I za Was. Dziękuję, że jesteście i komentujecie moje wpisy. Jakoś tak czuję, że ten o wysokiej wrażliwości bardzo się Wam spodoba! Mam rację?
Ps. Wpis powstał w ramach współpracy ambasadorskiej dla Pani Swojego Czasu
Świetny art, dobrze napisane.
Super, że o tym piszesz! trzeba więcej mówić o wwo ;)
super post :)
Świetny wpis! Daje do myślenia. Planowanie nie jest moją mocną stroną, dlatego wcielę w moje życie kilka propozycji stąd. Myślę, że mogą się u mnie sprawdzić. Bardzo lubię takie poradnikowe treści.
Witam czy nowe posty już wszystkie będą zabezpieczone hasłem? Skąd można uzyskać dostęp? Z góry dzięki za informacje, dodam tylko, że nie posiadam instagramu.
Świetny pomysł, zawsze miałem problem z planowaniem, bo za dużo wciąż na głowie.
Wszystko takie kolorowe i cukierkowe, podoba mi się. Świetny pomysł, bo wszystko znajduje się w jednym miejscu.
Pani Swojego Czasu jest najlepsza <3 Uwielbiam notesiki, planery i wszystkie karteczki, na których można organizować, przelewać myśli, planować <3 Śmiać mi się chce, gdy mąż wyjeżdża w delegacje zawsze pyta, co mi przywieźć: a ja do niego jak zwykle: długopis i notes (który i tak dostaje za darmo :P) – WZOROWA ŻONA haha
Bardzo podoba mi się pomysł z suchościeralnym planerem. Karteczki zawsze gdzieś gubiłem.
Dziękuję za kolejny piękny i wartościowy wpis 😘
Cześć, dziękuję za inspirację! Czuję, że jestem WWO lub przejawiam co najmniej kilka cech, które przybliżają mnie do tego określenia. W domowych warunkach bardzo mi pomaga planer rodzinny z familiowo.pl, co do produktów Pani Swojego Czasu się przymierzam – widzę, że planowanie bardzo odciąża moją głowę, a co za tym idzie czuje się lżejsza i spokojniejsza. Pozdrawiam :)
Hej mam pytanko będzie ebook o porankach uważności? Od jakiegoś czasu nie mam Instagrama( czasu brak) i za bardzo nie wiem co słychać w tej kwestii. A jestem zainteresowana :)
Te karteczki są ekstra, muszę zakupić!
Tak, naprawdę polecam i mają tyle zastosowań ile tylko sobie wymyślisz :)