Planowałam ten odcinek od tygodnia. Analizowałam, robiłam notatki. Tak mi zależało, żeby nagrany materiał był najlepszy. Mieliście kiedyś tak, że bardzo wam zależało, żeby biszkopt wyszedł piękny i wysoki? I wtedy nie wyszedł, co? Ech, mnie dzisiaj też nie.
“Karta uszkodzona” czy inny dziad, ale 120 procent materiału na 100 uległo wyparowaniu. Złożyłam ze szczątek co się dało i mam nadzieję, że i tak będzie to dla was jakąś inspiracją.
Ogólnie zamysł jest taki – chciałam wam pokazać, że poświęcając 40 minut tylko 2 razy w tygodniu można mieć przygotowane posiłki zarówno do pracy jak i na obiad dla rodziny. I to na każdy dzień tygodnia. Nie są to wymyślne dania. Założenie jest takie, żeby maksymalnie wykorzystać i połączyć ze sobą składniki, żeby było szybko i niedrogo. Czyli tak, jak robi na co dzień większość pracujących matek.
Jeśli w niedzielę robiliście rosół i zostało wam troszkę bulionu oraz mięso i warzywa, nic nam się tutaj nie zmarnuje. Listę składników dostępną na koniec musicie dostosować ilościowo pod kątem waszej rodziny.
W niedzielę wieczorem przygotowujemy lunchboxy na poniedziałek, wtorek i środę oraz obiady na te same dni. Wykorzystamy tutaj niedzielne pozostałości z obiadu. W środę wieczorem przygotujemy lunchboxy i obiady na czwartek i piątek.
PONIEDZIAŁEK
LUNCH DO PRACY – NALEŚNIKI Z RUKOLĄ I SEREM FETA
- 2 naleśniki (z niedzielnej kolacji albo usmażone na świeżo z jednego jajka, 1/2 szklanki wody i 1/2 szklanki mąki oraz odrobiny proszku do pieczenia)
- 2 garście rukoli
- 2 grube plastry sera Feta
- 1 pomidor
- ulubione ziarna (czarny sezam, pestki dyni i słonecznika)
Rukolę i ser nakładamy na naleśnika. Zwijamy w rulon i przekładamy do lunchówki. Dodajemy pomidora w kawałkach i posypujemy ziarnami.
OBIAD – KREM PIECZARKOWY NA BAZIE ROSOŁU
- 1 litr rosołu
- 750 g pieczarek
- 1 cebula
- 1 łyżeczka masła lub łyżka oleju
- 1/2 szklanki śmietany kremówki (30 lub 36%)
- sól, pieprz do smaku
Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy na maśle. Dodajemy pokrojone w kawałki pieczarki. Gdy puszczą wodę i są miękkie, blendujemy je na gładko. Dolewamy bulion i śmietanę kremówkę. Podgrzewamy. Podajemy z kleksem śmietany i ziarnami (u mnie pestki dyni i słonecznika).
WTOREK
LUNCH DO PRACY – FASZEROWANA PAPRYKA
- 1 czerwona papryka
- 150 g mielonego mięsa
- 1/2 woreczka gotowanego ryżu
- 1/2 żółtej papryki
- 3 pieczarki
- 1/2 cebuli
- sól, pieprz do smaku
Czerwoną paprykę kroimy na pół i pozbywamy się pestek. Układamy w naczyniu żaroodpornym, solimy i pieprzymy. Zapiekamy w piekarniku przez 15 min w temperaturze 180 stopni. W tym czasie cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na maśle lub oleju. Dodajemy mięso mielone. Kiedy mięso jest usmażone dodajemy pokrojoną w kostkę żółtą paprykę oraz pieczarki (również pokrojone na mniejsze kawałki). W tym czasie gotujemy ryż. Kiedy warzywa zmiękną a ryż się ugotuje, wszystko razem mieszamy i przyprawiamy do smaku. Nadziewamy paprykę i zapiekamy jeszcze razem przez 10 minut.
OBIAD – ŚMIETANOWA POTRAWKA Z KURCZAKA NA BAZIE MIĘSA I WARZYW Z ROSOŁU
- mięso i warzywa z rosołu
- 1/2 cebuli
- 1/2 szklanki rosołu
- 1 szklanka śmietany kremówki
- 3 łyżki sosu sojowego
- sól, pieprz do smaku
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na maśle lub oleju. Mięso i warzywa z rosołu kroimy na mniejsze kawałeczki, dodajemy do podsmażonej cebuli i doprawiamy sosem sojowym. Chwilkę przysmażamy, żeby mięsko było chrupiące. Wlewamy bulion i kremówkę. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Zagotowujemy, żeby kremówka zgęstniała i utworzyła sos. Podajemy z kopytkami, które robimy z pozostałych z obiadu ziemniaków. Przepis na kopytka TUTAJ.
ŚRODA
LUNCH DO PRACY – RYŻ Z WARZYWAMI
- 150 g mielonego mięsa
- 1/2 woreczka gotowanego ryżu
- 1/2 żółtej papryki
- 3 pieczarki
- 1/2 cebuli
- sól, pieprz do smaku
Jak widzicie to nic innego, jak farsz do naszej papryki faszerowanej. Dlatego należy połączyć ze sobą te ilości (czyli 300 g mięsa, całą żółtą paprykę i cebulę oraz 6 pieczarek) i przygotować to wszystko razem. Połową nadziewamy pieczarki, a druga połowa jest naszym lunchem do pracy w środę.
OBIAD – STRIPSY Z KURCZAKA BEZGLUTENOWE
Cały przepis na stripsy macie TUTAJ, możecie śmiało zamienić mąkę kukurydzianą na pszenną. Teraz w niedzielę namaczam kurczaka w jajku, resztę przygotowuję w środę na świeżo. Podaję z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty.
- 1 duża podwójna pierś z kurczaka
- mąka kukurydziana
- 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
- 1 łyżeczka czosnku suszonego
- 1 łyżka słodkiej mielonej papryki
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka pieprzu cytrynowego
- olej do smażenia
- woda lub jajko
- ziemniaki
- kiszona kapusta, jabłko i natka pietruszki
W środę wieczorem zabieramy się za przygotowanie lunchów i obiadów na czwartek i piątek. Zaczynamy od wstawienia kurczaka do piekarnika. Całą resztę zrobimy w czasie, gdy będzie się piekł.
CZWARTEK
LUNCH DO PRACY – KASZA Z WĄTRÓBKĄ
Ponieważ będzie to jednocześnie nasz obiad na piątek, robimy od razu większą część. Jeśli chcecie zrobić z tego tylko lunch, podam wam ilość składników na jedną porcję w nawiasach. Jest tylko jedna porcja kaszy, ponieważ na obiad wątróbkę podaję z puree ziemniaczanym i sałatą na słodko (tutaj).
- 1/2 woreczka kaszy gryczanej
- 1 kg wątróbki drobiowej lub wieprzowej (250 g)
- 3 duże cebule (1 cebula)
- olej do smażenia
- mąką do obtaczania wątróbki
- sól, pieprz do smaku
Kaszę gotujemy w osolonej wodzie. Wątróbkę czyścimy i kroimy na mniejsze kawałki. Każdy z nich obtaczamy w mące i smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron. Nie może się mocno przypiec. Upieczoną porcję przekładamy na talerz i wrzucamy następną. Gdy już wszystkie wątróbki są podsmażone, wrzucamy je ponownie na patelnię albo razem z tłuszcze ze smażenia przekładamy do większego naczynia. Ja robię w woku żeby uniknąć właśnie brudzenia dodatkowego garnka. Dodajemy cebulę pokrojoną w piórka, mieszamy i przykrywamy pokrywką. Smażymy tylko do czasu aż cebula zmięknie. Dopiero po tym czasie doprawiamy solą i pieprzem. Małą porcję przekłądamy do lunchówki i dodajemy ugotowaną kaszę, resztę wkładamy do lodówki.
OBIAD – UDKA Z KURCZAKA NADZIEWANE ŚLIWKAMI
Ponieważ jest to jednocześnie nasz lunch na piątek przygotowujemy o jedno udko więcej.
- 5 udek
- 3 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżeczka miodu
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- małe opakowanie suszonych śliwek
- 10 plasterków boczku
Z sosu sojowego, miodu, papryki i czosnku (należy przecisnąć) przygotowujemy marynatę. Musimy pozbyć się kości z udka. Należy po prostu z każdej strony kości ponacinać mięso i ją wyjąć. Zdejmujemy również skórę. Tak przygotowane mięso wkładamy do marynaty. Wg wszystkich mądrości świata powinno tak odstać chociaż 30 minut, ale ja nigdy nie mam na to czasu. Na talerzy układamy 2 plasterki boczku, jeden obok drugiego. Na nich kładziemy udko. Układamy na nim po 3 śliwki suszone i rolujemy. Wkładamy do naczynia żaroodpornego i pieczemy 80 minut w temperaturze 180 stopni. Podaję z kopytkami podsmażonymi na chrupko lub ziemniaczanymi talarkami. Jedno odkładamy na piątkowy lunch.
PIĄTEK
LUNCH DO PRACY – UDKO NADZIEWANE ŚLIWKĄ Z RYŻEM I OGÓRKAMI
- 1 udko z czwartkowego obiadu
- 1/2 woreczka ugotowanego ryżu
- 2 ogórki korniszone
OBIAD – WĄTRÓBKA Z PUREE Z ZIEMNIAKÓW I SAŁATĄ NA SŁODKO
Wątróbkę podaję najczęściej z mizerią, ale zimą nikt mnie nie namówi na te skapciałe ogórki. W tym okresie zawsze zastępujemy je sałatą na słodko, którą uwielbiam. Filmik z jej przygotowaniem znajdziesz TUTAJ.
SAŁATA NA SŁODKO – SKŁADNIKI
- 1 mała sałata zwykła
- ocet winny lub jabłkowy do skropienia
- szczypta soli do zmiękczenia sałaty
- 2 jajka ugotowane na twardo
- 4 łyżki cukru
- 1 duża śmietana 10% lub 12%
Chyba o niczym nie zapomniałam. Przykro mi, że film nie wyszedł ale i tak mam nadzieję, że czytelnie wam to opisałam. Jeśli któraś z powyższych propozycji nie jest dla was, zawsze możecie wrócić do poprzedniego zestawienia TUTAJ. Na blogu znajdziecie też propozycje na 5 zdrowych śniadań TUTAJ oraz przekąsek do pracy TUTAJ.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w sobotę razem z Mamalife wybierzemy się w miejsce ciekawe dla dzieci i jeśli nam się spodoba, opiszemy to dla was. Nie planuję więc obiadu bo pewnie zjemy coś na mieście. Jednak w niedzielę mamy sporo gości więc będę musiała wykombinować coś wytwornego. Co polecacie?
Ok, wiecie już, że strasznie was lubię i mogłabym tak pisać do was i pisać ale jutro poniedziałek a ja wybywam na dwa dni służbowo i muszę jeszcze tyyyyyle ogarnąć więc uciekam moi kochani. Zostawiam was z tym długim wpisem, mam nadzieję przydatnym. Jeśli i wy tak myślicie, będzie mi szalenie miło, jeśli udostępnicie go dalej. Low ju :)
Muszę przyznać, że jadłospis sprawdził się w 95% w ubiegłym tygodniu :) Wątróbki nie zdążyłam zrobić bo mi udek zostało na dwa dni. Ale wątróbka zakupiona leżała w zamrażarce i właśnie dzisiaj się zrobiła na jutro :) Do tego mam też podwójną porcję schabu z warzywami, więc obiady do środy zrobione + zupa na dwa dni z tych trzech! Jesteś moją muzą :D
Stripsy górą! Chyba gdzieś je wcześniej pominęłam. To chyba taki post “przypominający”.
PS. Masz piękne naczynia do wszystkiego! Skąd to bierzesz?
Kopytka! Ale dawno nie jadłam… Te na zdjęciach to te same z linku z przepisem?
Fajny wpis i jadłospis. . PYCHOTKA
P.S. Mam fajny pomysł..- kto chętny jest na jedzonko od ugotowanych? Łapka w górę.. robimy zapisany i czekamy na posiłki…
Wow. Ile pracy. Ten kurczak i naleśniki to moi faworyci. Robię na obiad jutro.