Pamiętacie jeszcze czasy, kiedy jadło się truskawki z krzaka i nie trzeba było ich najpierw myć pół godziny? Takie z piachem, który później pół dnia trzepotał między zębami. Takie koślawe ale za to słodkie. I te brudne kolana od klęczenia między krzaczkami. I te spalone od słońca ramiona, które później ktoś obkładał śmietaną…
Ja pamiętam. Cieszę się, że urodziłam się kiedyś. Dawniej. Bo teraz truskawki są piękne, ale bez smaku. Jabłka co do centymetra, ale aż lśnią od nawozu i trzeba pumeksem szorować, żeby zjeść skórkę. Dlatego uwielbiam momenty, kiedy moje dzieci mogą doświadczyć takich rzeczy. Same przykucnąć przy krzaku i zerwać truskawkę. Kiedy piasek zgrzyta im między zębami. Opowiadamy sobie jak się sadzi truskawki, że trzeba je podlewać i o nie dbać. Że jedzenie jest fajne i fajnie jest je poznawać. I że fajnie jest robić to razem. Bo wspólne gotowanie z dziećmi, to też uczenie ich o jedzeniu, poznawanie go i możliwość własnoręcznego zebrania.
I ten torcik powstał właśnie z takich chwil. Wyjątkowych, bo wspólnych. Z truskawek z babcinego ogródka. Ze wspólnej pracy i wspólnych zachwytów. Posłuchajcie tych naszych dialogów w filmie. Ja wiem, że jako matka zachwycam się podwójnie. Ale i tak są słodkie, prawda? :)
Lista składników na tortownicę o średnicy 26 cm
Ciasto
- 3 jajka
- 1/2 szklanki białego cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- kilka kropli olejku (dałam cytrynowy)
Masa jogurtowa
- 2 galaretki truskawkowe
- 1 szklanka wrzącej wody (do rozpuszczenia galaretek)
- 1 duży jogurt naturalny (400 g)
Galaretka
- 2 galaretki truskawkowe
- 3 szklanki wrzącej wody (do rozpuszczenia galaretek)
- ok 1 kg truskawek (do obłożenia ciasta połówkami truskawek i do ułożenia ich na wierzchu ciasta)
Krok 1
Piekarnik nastawiam na 175 stopni, bez termo obiegu. Tortownicę wykładam papierem do pieczenia (samo dno).
Krok 2
Całe jajka z cukrem ubijam na puszystą masę. Dodaję do niej proszek do pieczenia, mąkę i olejek, Całość ponownie miksuję. Przelewam do formy i piekę ok 30 minut, do suchego patyczka.
Krok 3
Kiedy biszkopt się piecze przygotowuję galaretki do polania ciasta. Do dwóch galarekek wlewam trzy szklanki gorącej wody. Odstawiam do wystudzenia i delikatnego zastygnięcia.
Krok 4
Kiedy biszkopt już jest upieczony i wystudzony, przygotowuję kolejne galaretki. Dwie galaretki zalewam 1 szklanką gorącej wody, mieszam i odstawiam. Szybko tężeje dlatego trzeba jej pilnować. Do wystudzonej galaretki dodaję cały jogurt naturalny i dokładnie mieszam. Odstawiam na jakieś 10, 15 minut.
Krok 5
W tym czasie myję truskawki i pozbawiam ich szypułek. Kilkanaście z nich przekrawam na pół a resztę na grubsze plasterki.
Krok 6
Połówki truskawek układam na biszkopcie, przy samej tortownicy. Wylewam masę jogurtową i wstawiam do lodówki do stężenia.
Krok 7
Na masie jogurtowej układam resztę truskawek i zalewam tężejącą galaretką. Wstawiam do lodówki i czekam, aż będę mogła zjeść :)
Smacznego!