Wyobraź sobie miejsce, w którym kupisz dosłownie wszystko. Takie, które jest przystosowane pod każde twoje potrzeby. Od samego wejścia uśmiechają się do Ciebie pomocni ludzie i w sumie gdzie się nie obejrzysz, dzieje się coś ciekawego. Miejsce, w którym kupisz towary niedostępne w innym miejscu. Masz ochotę na fioletowy albo pomarańczowy kalafior? A może na jutrzejszy obiad podasz truflowe ziemniaki? Albo na przykład jesteś fanem długo dojrzewającej wołowiny? Jest takie miejsce, w którym oprócz tańszych zakupów, zjesz coś specjalnego, przygotowanego przez wybitnych kucharzy. A po skończonych zakupach możesz udać się na kawę i odpocząć. Brzmi nieźle? Ale po co ja właściwie ci o tym piszę?
Kilka dni temu miałam niesamowitą przyjemność znaleźć się w takim miejscu. Miejscu, które zostało przeorganizowane tak, abyś poczuł puls handlu. Każda dobra firma czy korporacja wie, że z zakupami wiąże się serce i uczucia. Jeśli w jakimś miejscu czujemy się dobrze a w dodatku to miejsce zaspokaja nasze konsumenckie potrzeby, chętnie będziemy tam wracać. A tutaj chce się wracać. W nowej zmodernizowanej hali Makro w Warszawie bardzo przyjemnie robi się zakupy. Co tak bardzo wpływa na nasz komfort? Dlaczego właśnie tam warto wybrać się na zakupy?
Halę Makro zoptymalizowano i dostosowano do naszych potrzeb. Wprowadzono regały niższego składu, dzięki czemu po prostu łatwiej robić zakupy. To, co osobiście mnie najbardziej zachwyciło, to powiększone działy Warzywa i Owoce, Mięso, Ryby oraz Nabiał. Naprawdę robią wrażenie. Chyba nie ma produktu, którego byś tutaj nie kupiła. Pamiętasz mój przepis na truflowe puree z łososiem? Tutaj bez problemu dostaniesz truflowe ziemniaki. Jeśli zamarzy Ci się ryba, to zapewniam Cię, że masz trochę więcej wyboru niż w standardowym dyskoncie spożywczym. Te działy są po prostu ogromne. Na dziale mięsnym możesz na życzenie dociąć dokładnie taki kawałek mięsa, jaki jest ci w danej chwili potrzebny. Pokrojone mięso ma jednodniowy termin do spożycia. Jeśli danego dnia nie zostanie sprzedane, oddawane jest do Banku Żywności.
Podczas specjalnie zorganizowanego śniadania prasowego, dowiedziałam się, że wprowadzono 2 tysiące nowych produktów do oferty sklepu. Dotyczy to także produktów regionalnych i lokalnych. Jak dla mnie duży plus. To między innymi z tych składników przygotowywane są dania w specjalnie ustawionym na hali food trucku, wyposażonym także w kuchnię pokazową. W przebudowanej hali stworzono również Studio Kuchenne. Profesjonalni kucharze na co dzień prowadzą w nich pokazy kulinarne, doradztwo i degustacje. Tego dnia można było spróbować dań przyrządzonych m.in. przez Grzegorza Łapanowskiego, Tomasza Jakubiaka, czy Pawła Oszczyka. Również podczas śniadania prasowego, mogłam zobaczyć dwa rożne podejścia do gotowania. Swoje potrawy przygotowali dla nas Martin Gimenez Castro (Executive Chef Restauracja Salto) oraz Tomasz Maćkowiak (Szef kuchni Restauracja Bazar Kocha).
Nie ma znaczenia, czy jesteś klientem z branży gastronomicznej, czy nie masz za wiele wspólnego z gotowaniem. W tej ogromnej hali Makro znajdziesz wszystko, czego szukasz. Do tej pory zmodernizowano w Polsce trzy hale Makro. Czekam teraz na Łódź :) Udanych zakupów! :) Po co najchętniej udałabyś się do Hali Makro?