Zazwyczaj bywam spóźniona z wiosenną garderobą dla siebie, ale dla dziewczynek staram się mieć wszystko przygotowane kilka dni wcześniej. Kilkanaście rzeczy kupiłam na wyprzedażach jesiennych i naprawdę cieszę się z tej decyzji, bo na wiosnę kolekcje często się powtarzają. W tym roku wyjątkowo wcześniej kupiliśmy nie tylko wiosenne, przejściowe kurtki, czy buty, ale też akcesoria, a dokładnie rzecz ujmując okulary przeciwsłoneczne. Właściwie to ja stanęłam przed dylematem jakie okulary przeciwsłoneczne kupić dla dziecka już w styczniu. Zaraz wam wszystko opowiem, bo miałam kilka opcji do wyboru. Niemniej jednak uważam, że początek wiosny to dobry czas na okulary, kiedy nieśmiało witamy się ze słońcem.
Jakie okulary przeciwsłoneczne kupić dla dziecka
Tyle jest tych okularków, że można zwariować. Co sklep, to wybór jeszcze większy. I ja jeszcze w tamtym roku kupowałam okulary przeciwsłoneczne dla dzieci w sieciówkach. Najczęściej wybór padał na okulary z motywem ulubionych bajek, no bo jak dziecku odmówić… I tym sposobem mieliśmy w domu po 3 pary okularów przeciwsłonecznych, z których jak się później okazało, żadne się nie nadawały na słońce. Dlaczego? Okulary z sieciówek nie mają ochrony przed promieniami UVA. Nawet jeśli są na nich ładne naklejki informujące o tym, raczej na naklejkach się kończy. To dokładnie taka sama ochrona jak okulary po 9,90 w marketach dla nas. Tyle, że te dla dzieci wcale nie są w sieciówkach tanie. Potrafią kosztować nawet 49,99 jeśli dotyczą najnowszej bajki.
Chcemy oczywiście, żeby nasze pociechy w okularach wyglądały ładnie. Ale naprawdę pierwszym argumentem przy wyborze okularów powinno być zdrowie. U nas na przykład Zu ma bardzo wrażliwe oczy. Zakłada okulary jeszcze przed wyjściem z klatki. Nosi je nawet zimą. Oczy często jej łzawią i później są czerwone. Lenka nie ma tego problemu i woli od okularów czapkę z daszkiem. Jedno i drugie się sprawdzi, ale oczy koniecznie powinny być zasłonięte.
Okulary na śnieg i na słońce
Pisałam wam, że stanęłam przez tym dylematem w styczniu. Wybieraliśmy się wtedy na narty z dziećmi. Wspominałam wam we wpisie o pierwszych nartach z dzieckiem, że staraliśmy się ograniczyć wydatki do minimum, ponieważ nie mieliśmy pojęcia, czy narty się dziewczynkom spodobają. Nie muszę wam mówić, że śnieg w połączeniu ze słońcem mocno daje się we znaki. Intensywnie się wtedy zastanawiałam czy kupić gogle, czy jakieś zabudowane okulary przeciwsłoneczne. Wybór padł na okulary, ponieważ nawet gdyby narty się nie spodobały, okulary wykorzystamy latem i nie będę miała poczucia źle wydanej kasy. I to była dobra decyzja. Oczywiście na całe szczęście i ku naszej uciesze, dziewczynki połknęły bakcyla z nartami i na następny sezon kupimy im już gogle. Jednak okulary bardzo się nam przydały i są już w użyciu, zwłaszcza u Zu.
Real Kids – seria Breeze
Zdecydowałam się wtedy na okulary Real Kids i model Breeze. Dla Lenki kupiliśmy model Explorer 4+ ale ona chce być taka jak siostra i twierdzi, że to są okulary dla małych dzieci, a jak wiadomo, ona nie jest już małą dziewczynką :) Dlatego czekamy właśnie na kolejną parę Breeze dla Leniuszka. W obu przypadkach kupiliśmy wersję z filtrem polaryzacyjnym, bo jako narciarze wiemy, jak dużo filtr zmienia w sposobie patrzenia i że dodaje 100 punktów do satysfakcji z jazdy. Okulary Real Kids są w dodatku bardzo wytrzymałe na, nazwijmy to, „dziecięcy sposób użytkowania” :)
Jeśli więc stoicie przed wyborem naprawdę wartościowych okularów, pamiętajcie, żeby zawsze sprawdzić, czy wybrane przez was okulary chronią przed filtrami UVA i UVB, a nie są tylko przyciemniane. My kupiliśmy co prawda jeszcze dwa modele okularów z sieciówki, ale będą nam one służyły jako element stylizacji do sesji wiosennych, które pewnie niedługo zaczną się pojawiać na blogu.
Kurtka Lindex / Bluza, czapka Zara / Kamizelka Little Stars Polska / Okulary Real Kids / Buty Bobux Polska
Tak bardzo się już cieszę na zbliżające wakacje. Co prawda Chorwacja stanęła pod znakiem zapytania, ale jestem optymistką i wierzę, że uda nam się uzbierać do sierpnia kasę i jednak pojedziemy. Dziewczynki mają już spakowane plecaki, z których nie pozwalają wyciągać kostiumów i rękawków, więc mobilizacja jest duża :)
A jakie wy macie wakacyjne plany? Jakie kierunki polecacie z dziećmi? My marzymy jeszcze o Teneryfie, chociaż mąż marzy skrycie o Dubaju :)
Edit:
Rozwiązanie konkursu z Hotelem Belvedere!!!
Nagroda wędruje do:
GRATULUJĘ i proszę o kontakt w celu odebrania nagrody!
Mąż wie o czym marzy, mój był już w Dubaju ze 3 razy, za każdym razem jak tam leci bardzo się cieszy- po mimo iż to służbowo to lubi bardzo… podoba mu się tam i kiedyś razem tam polecimy :)
ja już nawet patrzyłam, ale na rodzinną wycieczkę potrzeba 10 tyś plus pewnie drugie tyle na atrakcje i wejściówki :) Ale czym więcej oglądam, tym bardziej mi się chce :)
Oj tak ba rodzinna wycieczkę to tak trzeba jak nie lepiej. Choć moj maz twierdzi ze tam dla dzieci to średnio. No ale moze jak bedą chłopaki starsi to kto wie. W ogóle moj maz jeszcze polubił Iran.
Świetna ta kurtka. Już ich nie ma :( co do okularów, to faktycznie lepiej wydać kasę na jedną dobrą parę niż 3 średnie.
Kurtka była kupiona właśnie na jesiennych wyprzedażach i to jeden z tych zakupów, z których jestem mega zadowolona. Ale chyba nawet dzisiaj ruszyła kolejna wyprzedaż na Lindex.pl więc może coś ci się uda wypatrzeć <3
my już (niestety) po dłuższym urlopie, tym razem postawiliśmy na egzotykę i Dominikanę :) ale za Chorwacją też już tęsknie :) a co do okularów, moja Ha ma tez kilka par, głownie od dziadka, ale też wybiera czapkę z daszkiem
Kochana, Dominikany zazdroszczę. Może kiedyś nam się uda. W tym roku chyba ostatni raz do Chorwacji pojedziemy jeśli się uda, bo czas właśnie poznać nowe piękne zakątki.