Nie wiem kto bardziej uzależnił się od tej serii wpisów. Ja, bo myślę o niej permanentnie, starając się czymś was zaskoczyć? Czy wy, bo od czwartku wieczorem te wpisy mają właśnie największą liczbę wyświetleń? Wiecie, że do tej pory najbardziej spodobał wam się wpis z chlebowymi miseczkami (o tutaj) a zaraz po nim pomysł na tortille zawijane z łososiem (tutaj)?
Ponieważ od poniedziałku ruszy na blogu TYDZIEŃ JABŁKA, postanowiłam zrobić przedpremierowy przepis z jabłkiem :) Takie placuszki, podane na śniadanie do łóżka, będą stanowiły przemiły początek dnia. Nie muszę wam chyba mówić, jaki cudowny zapach roznosi się po całym domu. Gdybyście tylko zamknęli teraz oczy i go sobie wyobrazili… Zresztą, po co te opowieści. Jutro sami go poczujecie, prawda?
Ja do ostatniej porcji placuszków dodaję cynamon albo przyprawę do piernika. Uwielbiam, ale reszta domowników woli bez takich udziwnień, więc idziemy na kompromisy. I tak zjadam na końcu :) Możecie śmiało podać je z ulubionym dżemem.
Możecie oczywiście jabłka pokroić, ale u nas ta wersja nie przechodzi u dziewczynek a przy startych nawet się nie zorientują, że w środku są jabłka. Poza tym przy opcji mąki kukurydzianej, starcie tych jabłek (a nie ich pokrojenie w kostkę) pełni jeszcze dodatkowo rolę spoiwa ciasta i dzięki temu placuszki nie są suche a mięsiste (cokolwiek to znaczy :))
Oczywiście przepis można dowolnie modyfikować i zamiast mąki kukurydzianej dodać pszenną a zamiast wody, mleko. Co wam w duszy gra. Te placuszki są tak cudowne, że każdy niejadek wyliże talerze. Placuszki świetnie sprawdzą się też jako drugie śniadanie do szkoły albo do pracy.
LISTA SKŁADNIKÓW
- 2 małe jajka albo zamiennik 2 jajek (używam firmy Bezgluten)
- 1 i 1/2 filiżanki mąki kukurydzianej (albo pszennej)
- 1 filiżanka zimnej wody (albo mleka)
- 2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
- 2 łyżki ksylitolu (albo innego słodzika – miodu, cukru brązowego lub białego)
- 1 duże albo 2 małe jabłka
- olej do smażenia – u mnie kokosowy lub ryżowy (ale każdy będzie dobry)
- cukier puder z ksylitolu (do posypania)
Krok 1
W misce przygotowuję zamiennik jajek albo po prostu roztrzepuję 2 małe jajka.
Krok 2
Dodaję resztę składników (mąkę, wodę, proszek do pieczenia oraz ksylitol) i dokładnie mieszam trzepaczką.
Krok 3
Na tarce o dużych oczkach ścieram jabłka (nie obieram ze skórki) i wszystko mieszam.
Krok 4
Placuszki smażę na złoty kolor (po 2,3 minuty z każdej strony) na mocno rozgrzanej patelni. U nas na oleju kokosowym, który nie ma żadnych aromatów i nie zmienia smaku potrawy.
Krok 5
Usmażone placuszki układam na ręczniku papierowym, żeby odsączyć z nadmiaru tłuszczu. Podaję z cukrem pudrem z ksylitolu (robię sama w młynku do kawy) albo ulubionym dżemem z mango.
SMACZNEGO!
Sprobowalam i sa rewelacyjne. Bede robic takie.