Zadajecie mi te tytułowe pytania od czasu, kiedy pokazałam się wam w przedłużonych rzęsach. Przedłużanie rzęs – czy warto, jak dbać, czy niszczy nasze rzęsy. Wcześniej nie czułam się na siłach odpowiadać, czy warto przedłużać rzęsy i jak o nie dbać. Ciężko się wypowiadać po jednej aplikacji. Jednak teraz, kiedy już od kilku miesięcy jestem posiadaczką przedłużanych rzęs, śmiało mogę zabrać głos. Jakieś lata temu miałam przedłużone rzęsy metodą 1:1 (jedna sztuczna rzęsa do jednej naszej rzęsy). Nie do końca dało to efekt o jakim marzyłam, ale tylko dlatego, że moje własne rzęsy są bardzo cienkie, krótkie i mam ich mało. Zgodnie więc z przysłowiem, że z pustego i Salomon nie naleje, taka metoda przedłużania rzęs nie była dla mnie wystarczająca. Na kilka miesięcy odpuściłam. Jednak nigdy nie umiałam się nauczyć przyklejania kępek, czy całych sztucznych rzęs, dlatego postanowiłam spróbować szczęścia ponownie i oddałam się kolejny raz w ręce specjalisty. Rzęsy przedłużam u The Only” Wizaż i Stylizacja Rzęs Anna Czerwonka w Bełchatowie i miejsce to polecam z całego serca. Po pierwsze dlatego, że sama jestem bardzo zadowolona, a po drugie dlatego, że salon ten otrzymał nagrodę za najlepszy salon kosmetyczny powiatu bełchatowskiego. Te głosy pewnie nie wzięły się od niezadowolonych klientek. I tak, to nie jest wpis sponsorowany, tylko moja osobista miłość :)
1. Po co przedłużać rzęsy
Tutaj zapewne każda z was miałaby swoją odpowiedź. Powody, dla których ja przedłużyłam rzęsy to fakt, że moje własne są bardzo krótkie i sprawienie żeby dobrze wyglądały trwało zbyt długo. Przedłużyłam więc rzęsy, bo daje mi to plus milion do samooceny i lepszego wyglądu. Poza tym, każdy makijaż wygląda lepiej przy takiej oprawie oka. Ich zaletą jest też to, że po przedłużeniu rzęs poranny makijaż zajmuje naprawdę mało czasu. Właściwie nie znajduję żadnych argumentów, które miałyby przemawiać za tym, żeby ich nie przedłużać. Poprawiają mi samopoczucie, to wystarczy.
2. Czy przedłużanie niszczy rzęsy
To było pierwsze pytanie, które zadałam Ani przed zabiegiem przedłużania. Dowiedziałam się, że cykl życia rzęs wynosi 60 dni. Nasze rzęsy i tak wypadają, czy je przedłużamy, czy nie. Zostają zastąpione nowymi. Czy więc ten zabieg osłabia nasze rzęsy? Tylko wtedy, kiedy jest przeprowadzony nieprawidłowo, albo rzęsy są źle dobrane. Właśnie dlatego powinniśmy powierzyć nasze rzęsy profesjonaliście, żeby rzęsy były dobrze dobrane w stosunku do naszych naturalnych rzęs (nie za ciężkie i nie za grube, wtedy faktycznie mogą osłabić nasze rzęsy). Jest jeszcze druga strona medalu. Nasze rzęsy (bez przedłużania) każdego dnia są narażone na zdecydowanie więcej czynników, które je osłabiają. Malowanie rzęs, zalotki, demakijaż oka, który w większości przypadków polega na tarciu oka wacikiem. To wszystko osłabia rzęsy, które wypadają zdecydowanie częściej. Przy przedłużonych rzęsach nie wykonujemy takich czynności. Nie ciągniemy ich malując, nie trzemy przy demakijażu. Istnieje więc pogląd, że przedłużanie rzęs je wzmacnia.
3. Jak wygląda zabieg przedłużania rzęs
To jedna z przyjemniejszych rzeczy, jakie ostatnio robię. Nie bardzo wiem jak opisać leżenie i nic nie robienie :) Zabieg przedłużania rzęs trwa od 1,5 godziny do 3. Wszystko zależy od tego, ile mamy swoich rzęs i jak dużo pracy ma kosmetyczka. Pierwsze przedłużanie trwa najdłużej, uzupełnianie zdecydowanie krócej. Podczas zabiegu nie wolno otwierać oczu. Można sobie zrobić pogawędkę z kosmetyczką, a wiadomo, że rozmowy z fryzjerami i kosmetyczkami działają jak terapie :) Można też spokojnie się zdrzemnąć, jeśli wyjątkowo chcemy odpocząć. Niektóre dziewczyny przyznają nawet, że przedłużają rzęsy tylko po to, żeby móc odpocząć od siedzenia w domu i się wyspać. Także wiecie :)
4. Co ile trzeba uzupełniać rzęsy
W zależności od tego jak często wymieniają się nasze naturalne rzęsy, co 3-6 tygodni. U mnie najczęściej uzupełnianie odbywa się co 4 tygodnie. Mogłabym przenosić dłużej, ale nie wygląda to już ładnie na zdjęciach. A jak wiecie, praca blogera zobowiązuje.
5. Jak dbać o przedłużone rzęsy
W ciągu 24 godzin po zabiegu nie należy trzeć oczu, najlepiej ich w ogóle nie dotykać. Powinniśmy też darować sobie kąpiel, czy mycie głowy, żeby rzęsy nie miały kontaktu z wodą, ani wilgocią. Nie warto też stosować żadnych kosmetyków w okolicy oka. Natomiast po 24 godzinach możemy śmiało moczyć rzęsy, chodzić na basen, czy do sauny (choć tutaj ostrożnie). Musimy pamiętać, że tłuszcz rozpuszcza klej, dlatego nie wolno nam używać kosmetyków z tłuszczem. Zamieniamy je na płyn micelarny. Rzęsy myję szamponem dla dzieci w piance. Dzięki temu są zadbane i ładnie się rozczesują. Rozczesuję rzęsy codziennie rano, żeby unikać ich sklejania. Najtrudniejsze dla mnie było nauczenie się spania w sposób, który nie będzie wgniatał rzęs w poduszkę. Lubię spać na boku, więc to trudne zadanie. Ale idzie mi coraz lepiej. Nie warto też przeginać w drugą stronę i myśleć, że jak nie będziemy myć rzęs, ani ich moczyć, to one się będą dłużej trzymać. Nie chciałabym nawet pomyśleć, jakie “cuda” mogłyby się tam wprowadzić, gdybyśmy o nie nie dbali. Odpowiednia pielęgnacja działa pozytywnie na trwałość przedłużonych rzęs.
Rzęsy, które widzicie na zdjęciu były przedłużane 3 tygodnie temu. Wciąż wyglądają cudownie. Pierwsze przedłużenie miałam robione metodą 3D, natomiast uzupełnienia już 4-6D. Niektórzy zastanawiają się, czy tak przedłużone rzęsy nie będą im przeszkadzać. Jest to na pewno bardzo osobista sprawa. Jednak u mnie, nawet przy tak dużym zagęszczeniu jak 4-6D, nie odczuwam absolutnie żadnego dyskomfortu. Przez pierwsze 15 minut po zabiegu faktycznie miałam wrażenie, że coś dziwnego trzepocze mi na oczach. Jednak szybko się przyzwyczaiłam. Nie przeszkadzają mi też w normalnym noszeniu okularów, czym niektórzy próbowali mnie zniechęcić.
Jeśli więc wahacie się, czy przedłużyć sobie rzęsy, mam nadzieję, że w tym wpisie znaleźliście odpowiedź na nurtujące was pytania.
Przedłużanie rzęs to spoko opcja dla osób, które mają rzadkie rzęsy, jasne , lub po prostu nie chce im się codziennie malować tuszem. Dlatego ja postanowiłam zająć się tym zawodowo, ponieważ dbanie o rzęsy brwi i paznokcie zawsze było czymś, co mnie interesowało. i z mojego doświadczenia mogę polecić przedłużanie na rzęsach od MO’s Beauty Shop. Zero uczuleń, zero problemów, trzyma się bardzo dobrze
Podzielam w pełni Twoje zdanie :) Profesjonalnie przedłużane rzęsy nie niszczą tych naturalnych, ja tez wykonuje ten zabieg w swoim ulubionym salonie (Pazumalu w Krakowie) jest to faktycznie taka chwila relaksu dla mnie :) Bardzo przyjemne uczucie a do tego mam tak fajna babeczkę od rzęs, ze rozmowa z nią to sama przyjemność :)
Ja parę razy przedłużyłam, ale nie byłam zadowolona z efektu i nie wydaje mi się, że to dobre dla rzęs. Teraz używam specjalnego serum biotebala rzęsy xxl, po którym rzęsy zaczęły rosnąć jak szalone i zrobiły się też gęstsze.
Bardzo warto, ale trzeba mieć dobrą linergistkę :) Ja chodzę do Magic Visage, tam pani Estera robi cuda z moimi rzęsami. Trzymają koło 5 tygodni. Doskonale wytłumaczyła jak o nie dbać, jestem mega zadowolona, że nie muszę tuszować codziennie i szybciej jestem gotowa do pracy.
Zgadzam sie z toba w 100%. Dobrze zalozone rzesy plus prawidlowa higiena i poranne malowanie moze sie zmniejszyc do niezbednego minimum (patrz: nalozenie podkladu i korektora oraz przypudrowanie i konturowanie). Dorzucilabym jeszcze do tego poprawienie ramy oka czyli brwi i makijaz gotowy.