Kolejny wpis z serii Śniadanie do łóżka. Chociaż omleciki biszkoptowe robi się tak szybko, że spokojnie można je przygotować nawet w tygodniu. Ja użyłam mąki orzechowej, bo bardzo ją lubimy i dzięki niej omleciki są delikatnie słodkie. Jeśli jednak jej nie macie albo jesteście uczuleni na orzechy, doskonale sprawdzi się tutaj mąka pszenna, jaglana, ryżowa i kokosowa. Chociaż w przypadku kokosowej, omleciki wychodzą troszkę suche.
Z podanej ilości składników wychodzi 8-10 mniejszych omlecików albo dwa duże omlety. Jeśli robię tylko dla siebie na śniadanie albo jako przekąskę do pracy, robię z połowy tej porcji.
LISTA SKŁADNIKÓW
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki orzechowej
- 1 łyżeczka ksylitolu (możecie dać cukier)
- masło do smażenia (mam klarowane, ono się nie przypala, ale zwykłe też będzie ok)
- szczypta soli
- cukier puder do posypania – opcjonalnie, my mamy z ksylitolu, mielę ksylitol w młynku do kawy
- świeże owoce
- jeśli chcecie miód albo syrop klonowy albo sos czekoladowy :)
Krok 1
Białka ubijamy ze szczyptą soli na puszystą pianę.
Krok 2
Żółtka ubijamy z ksylitolem i dodajemy mąkę. Powstałą masę dodajemy do białek i delikatnie łączymy.
Krok 3
Na patelni rozgrzewam masło i wlewam masę jajeczną. Robię albo duży omlet albo mniejsze, o średnicy ok 10 cm. Kiedy omlet zetnie się od spodu, przewracamy na drugą stronę.
Krok 4
Gotowe omlety posypujemy cukrem pudrem i podajemy wedle fanaberii z czym tylko mamy ochotę :) W końcu to śniadanie do łóżka :)
Smacznego!
Wyprobowalam,jak dla mnie zbyt jajeczne w smaku,ale dzieciakom smakowało,więc dodane do dziecięcych smakołyków ;)
Ściskam dzieciaczki :)
Wyprobuje po raz kolejny Twój przepis,bo za każdym razem moje dzieciaki (2,5roku i 1 rok) zajadaja się bez opamiętania,choć na codzień są niejadkami! Brakuje mi tylko SUBSKRYPCJI! Czemu nie ma powiadomień na mail o nowych wpisach? Jest to fajnego rodzaju przypominajka ;) podziwiam za ogrom pracy!
Już niedługo pojawi się taka opcja, pracuję nad tym. Będzie newsletter. I bardzo się cieszę, że wam smakuje. Pozdrawiam
Piękne zdjęcia. A omleciki jak się domyślam musiały smakować rewelacyjnie :)
Dziękuję. Pewnie im smakowały, bo zjadły same wszystko. Musiałam smażyć dla siebie kolejną porcję :)