Serio, nie rozumiem tych pustych półek w sklepach. Dwa dni wolnego a wszystko wykupione, jakby co najmniej miesiąc miało nie być prądu. Później niestety w wielu domach finał będzie taki, że połowa z tych rzeczy wyląduje w koszu. Bo będzie padać i nie będzie grilla. Bo goście nie dojadą, bo za dużo kupione…
Chcąc zminimalizować te straty, proponuję wam naprawdę bardzo ale to bardzo uniwersalne menu. Składniki proste i tanie. Łatwo dostępne i smaczne. Takie menu jest idealne na grilla, łatwo bowiem je przetransportować. Mięso można przygotować również na grillu elektrycznym lub na patelni (właśnie tak, jak ja). Grzanki również świetnie przygotowuje się na grillu. A z sałatką to już w ogóle bajka, bo można zabrać osobno wszystkie składniki i każdy doda sobie do sałaty to, co lubi. Może być oliwa albo sos czosnkowy czy musztardowy. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby ten zestaw zagościł po prostu na stole, bez względu na to, czy przyjmujesz gości czy jesz obiad w domowych pieleszach.
Lista składników
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- przyprawa do kurczaka (u mnie domowa)
- 1 bagietka
- masło
- zioła prowansalskie
- czosnek w proszku lub kilka ząbków świeżego
- opakowanie miksu sałat
- 15 pomidorków koktajlowych lub 2 duże malinowe
- 1 papryka (dałam żółtą)
- 1 ser mozzarella
- 1 długi ogórek
- 5 rzodkiewek
- oliwa z oliwek lub sos czosnkowy
Ciasto
- 5 jajek
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki cukru
- 3 jabłka
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Krok 1
Nagrzewam suchą patelnię. Piersi z kurczaka myję, oczyszczam i odkrawam polędwiczki (wykorzystam do czegoś innego). Nacieram mięso przyprawą i zawijam w papier do pieczenia, tworząc kieszonki – widać na filmie. Układam na patelni i smażę z każdej strony po 4, 5 minut, aby mięso się usmażyło.
Krok 2
W tym czasie nagrzewam piekarnik do 180 stopni. Bagietkę kroję na kromki i smaruję masłem. Każdy kawałek posypuję ziołami prowansalskimi i czosnkiem, wedle uznania. Wstawiam do piekarnika na 5-10 min, w zależności od pożądanej chrupkości.
Krok 3
Miks sałat przekładam do miski. Warzywa kroję i dorzucam do sałaty. Polewam oliwą lub sosem.
Krok 4
Wszystko pakuję do pojemnika piknikowego i super się bawię :)
ps. aaa i ciasto
Krok 1
Piekarnik nagrzewam do 180 stopni. Jajka z cukrem ubijam mikserem na puszystą masę (ok 5 minut).
Krok 2
Dodaję mąki i proszek i na delikatnych obrotach miksera, mieszam.
Krok 3
Tortownicę o średnicy 24 cm wykładam papierem do pieczenia (tylko dno). Wylewam ciasto.
Krok 4
Jabłka obieram i kroję w plasterki. Układam pojedynczo na cieście. Wkładam tortownicę do nagrzanego piekarnika i piekę ok 30 minut (do suchego patyczka).
Kochani, wybaczcie, że tylko jedno zdjęcie jedzenia ale głodni byliśmy :) W ogóle planowałam wielkie wyjście, park i karmienie kaczek, kwiaty i bla bla. No więc, zapakowałam się po łokcie. Dzieci, kosz piknikowy, koc, kotki, statyw i aparat. Zaczołgałam to wszystko na dół… i oczom nie wierzę. Mężu zabrał auto, na dodatek z fotelikami :( Uparta byłam, powiedziałam, że nagram, to nagram. Rozbiłam więc obozowisko koło bloku (tak, wszyscy dziwnie na nas patrzyli – dzisiaj kosmici wzbudzają mniej zainteresowania niż piknikowicze haha). Niestety zaraz w tle widać plac zabaw. Udało mi się zachęcić dziewczynki do zjedzenia jednego kęsa, po czym obie po prostu nawiały na plac, zostawiając mnie z tym całym majdanem. Usiadłam i płakałam :) Zjadłam jeszcze oczywiście, bo czemu miałam jeść zimne w domu :) A później stoickim krokiem i leniwym gestem zebrałam wszystko dookoła i popełzłam na plac. Dopiero burza nas przegnała do domu. Szkoda, że nie widzieliście jak biegłam, ja, one i na mnie ten cały majdan ha :) Ale na filmie widać, że było tak leniwie, spokojnie i wolniutko. Ach, ta magia telewizji…
Ten wpis i film jest dedykowany akcji UGOTUJ MI RAZEM. Całym swoim kuchennym życiem promuję wspólne gotowanie z dziećmi. Do czego zachęcam i was. Film jest dłuższy ale pokazuję dzięki temu jak zazwyczaj wyglądają moje filmy. Później je jednak montuję, żeby były krótsze, ale w tle zawsze możecie zobaczyć małe rączki.
Czekam na wasze zdjęcia. Czy to kuchnia, grill, piknik czy balkon – wrzucajcie na insta i fb i oznaczajcie #ugotujmirazem. Dzięki temu mam fajną okazję, żeby poznać was troszkę lepiej. A naprawdę fajnie jest wiedzieć, kto siedzi po tej drugiej stronie ekranu, czyta mnie i czasem coś ze mną ugotuje. Napiszcie o sobie w komentarzu, przedstawcie się. Kto wie, może mieszkamy obok siebie.
Pamiętajcie, że w akcji do wygrania wiele nagród a sponsorów przybywa. I jeśli macie życzenie, polubcie ten wpis. Ja was lubię :)
Uwielbiam bagietki czosnkowe i zawsze zastanawiałam się co w nich jest takiego zielonego :D – dzięki za oświecenie!
Robiłam dzisiaj. Jednym słowem PYCHA ! :)
Od dziś będe tak przyżądzać kurczaka :)
cieszę się, że przypadło ci do gustu, tym bardziej, że sposób prosty :)
Jadłabym! Jutro idziemy na grilla a w planie mam babeczki z rabarbarem :)
Udanej imprezy i podziel się przepisem :)
Świetny filmik, obejrzałam cały :) Podoba mi się to Twoje promowanie gotowania z dziećmi, to ważne aby rodzice od początku zaszczepiali w dzieciach zamiłowanie do dobrego, domowego i zdrowego jedzenia. Ja uczyłam się tego dopiero w dorosłym życiu, bo w dzieciństwie najwięcej zajmowała się mną babcia, a ona chyba nie miała cierpliwości do takiego gotowania z dzieckiem ;)
Bo kochana trzeba umieć znieść widok rozbitych jajek dosłownie na moment przed dodaniem ich do sernika :) I mieć dobry odkurzacz, który wciągnie każdą ilość mąki. I jeszcze pralkę, która upierze te tony brudnych ciuchów. Ale naprawdę warto, choćby dla wspomnień, które w dorosłym życiu wracają jak bumerang. Ściskam cieplutko
Bomba! uwielbiam :)
uff, kamień z serca :)