Takiego smaku tortu jeszcze nie robiłam. To błąd. Wydawało mi się, że masa kajmakowa będzie za słodka. Jednak jej połączenie z masą cytrynową, to było dobre posunięcie. Tort wyszedł naprawdę genialny (wybaczcie mi tą nieskromność, ale biorąc pod uwagę, że miałam z nim małe przeboje, po prostu muszę się podnieść na duchu). Jest lekki i delikatny. W ogóle nie jest słodki czy przesłodzony. Na wesele w 37 stopniowym upale, był wręcz idealny. Oczywiście można go przygotować jako tort jednopiętrowy. Składniki masy i dekoracji wtedy podzieliłabym na trzy. Mniej więcej. Wypróbuję to w sierpniu, bo jestem pewna, że właśnie taki smak tortu zrobię na naszą rocznicę ślubu. Dopiszę wtedy dokładnie proporcje na mniejszy tort. Ten tort wystarczy dla 50 gości. Lub więcej, jeśli kawałki będą naprawdę cienkie.
To wykonania tortu piętrowego użyłam specjalnych podkładek do tortów. Jeśli tort podawany byłby w domu, zrezygnowałabym z nich. Musiałam go jednak przetransportować autem (i to wcale nie przygotowaną do tego chłodnią cukierniczą). Dolna warstwa była usztywniona wspornikami, tak, żeby tort podczas transportu się nie zapadł. Ponieważ srebrne obręcze podkładek są eleganckie i wpasowały się w całość, zdecydowałam się ich nie zakrywać. Gdyby jednak było to konieczne, wykonałabym kwiatki z bitej śmietany.
Lista składników
Biszkopt o średnicy 28-30 cm
- 8 sporych jajek
- 1, 5 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki cukru
- szczypta soli
Biszkopt o średnicy 24-26 cm
- 5 jajek
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1/2 szklanki cukru
Masa kajmakowa
- 1 litr mocno schłodzonej śmietany kremówki 36%
- 2 serki mascarpone
- 1,5 puszki masy kajmakowej (po 400 g każda)
- 3 łyżeczki żelatyny i 1/3 szklanki wody
Masa cytrynowa
- 1 litr mocno schłodzonej śmietany kremówki 36%
- sok wyciśnięty z 2 cytryn (można dodać również skórkę, ale ja nie dałam)
- cukier puder (wg smaku, ja dałam 3 łyżki)
- 1 serek mascarpone
Dekoracja i nasączenie
- 700 ml śmietany kremówki 36%
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 śmietan-fixy (zimą można zrezygnować, ale w wielkie upały raczej nie)
- wiórki kokosowe
- szklanka wody z sokiem malinowym i sokiem wyciśniętym z 1/2 cytryny
- 1/2 puszki masy kajmakowej
Krok 1
W przypadku zarówno dużego jak i małego biszkoptu postępuję dokładnie tak samo. Mniejszy piekłam 30-35 minut a większy 40-45, jednak muszą przejść test suchego patyczka. Nastawiam piekarnik na 180 stopni. Dno tortownic wykładam papierem do pieczenia.
Krok 2
Białka ubijam ze szczyptą soli na pianę. Dodaję cukier i ponownie ubijam. Dodaję żółtka i mieszam mikserem. Mąki mieszam razem w osobnej misce. Za pomocą sitka przesiewam je do ciasta i mieszam drewnianą łyżką. Przelewam do tortownicy. Najpierw upiekłam duży a później mniejszy biszkopt. Sposób przygotowania biszkoptów możecie zobaczyć TUTAJ.
Krok 3
Przygotowuję najpierw tylko masę Kajmakową. Zabieram się za to, kiedy biszkopty są już zimne. Żelatynę zalewam wrzątkiem i mieszam do rozpuszczenia. Odstawiam na chwilę do napęcznienia. Ubijam mikserem kremówkę (musi być mocno schłodzona) na sztywno. Dodaję serek mascarpone i masę kajmakową. Łyżkę masy przekładam do szklanki z żelatyną i mieszam. Wlewam całość do śmietany i jeszcze krótko mieszam mikserem. Masa będzie rzadka, nawet lekko płynna. Spokojnie, zsiądzie się.
Krok 4
Obydwa biszkopty przekrawam na 3 części. Przygotowuję wodę z sokiem malinowym i cytrynowym do nasączenia ciasta. Jeden blat większego i jeden mniejszego biszkoptu układam w tortownicy (w moim przypadku na specjalnych podstawkach) i zamykam obręcz tortownicy. Nasączam delikatnie biszkopty. Mają być nasączone ale nie mokre. Masę kajmakową wylewam na biszkopt. W moim przypadku 2/3 masy powędrowało na większy biszkopt a 1/3 na mniejszy biszkopt. Wstawiam do lodówki do stężenia masy. Na jakąś godzinę.
Krok 5
Po tym czasie ubijam kremówkę na masę cytrynową. Do ubitej śmietany dodaję serek mascarpone, sok z cytryny, cukier puder i ponownie miksuję.
Krok 6
Do tortownic wkładam kolejne blaty biszkoptowe i delikatnie je nasączam. Smaruję je teraz pozostałą masą kajmakową z puszki. To będzie bardzo cienka warstwa. Ponownie wykładam na nie masę cytrynową w proporcjach 2/3 na większy i 1/3 na mniejszy biszkopt. Zostawiam jednak kilka łyżek do posmarowania górnych warstw tortu. To ma być cienka warstwa a nie dekoracja, tak, żeby biszkopt nie wysechł. Poza tym dzięki temu łatwiej się później dekoruje tort. Od razu układam na masę ostatnie blaty biszkoptowe i górę też delikatnie nasączam. Smaruję kremem, który odłożyłam i wkładam do lodówki na kilka godzin. U mnie na całą noc.
Krok 7
Kiedy cały tort jest już dobrze schłodzony ubijam śmietanę do dekoracji. Do ubitej śmietany dodaję śmietan-fixy i cukier puder. Z tortów zdejmuję obręcze i nakładam na nie bitą śmietanę, tak aby dokładnie zakryć wszystkie łączenia.
Krok 8
W dolnej warstwie tortu umieszczam trzy wsporniki do tortów. Na nich układam mniejszy tort. Tort posypuję wiórkami kokosowymi. Ale nie jest to konieczne. Ja w ten sposób zabezpieczyłam bitą śmietanę, żeby podczas transportu w 37 stopniowym upale nie zjechała mi z ciasta :) Tort jest udekorowany świeżymi kwiatami. Każda łodyżka kwiatka została owinięta folią spożywczą, żeby nic z kwiatka nie przedostało się do tortu.
Uff. Chyba wszystko opisałam dokładnie. Miałam nagrać film, ale nie dałam rady. Wierzę jednak, że sobie poradzicie. A mówię wam, warto, smak tortu jest wyśmienity. Bardzo smakował też dzieciom. I wbrew opinii o tortach, nie jest zlepkiem słodyczy, który trzeba było popić toną wody. Enjoy!
Srebrne podkładki do tortu – Tkmaxx
Wsporniki do tortu – np tutaj, ale ja wam zdradzę, że ja kupuję po prostu rurkę z pcv (białą lub przezroczystą) o odpowiedniej średnicy i docinam ją sama na potrzebną długość, wychodzi znacznie taniej
Figurka – Kik
A przy tej okazji, wszystkim obecnym i przyszłym małżonkom, życzę samych cudowności :)