Kiedy na Instagramie (tutaj) pojawiły się zdjęcia imprezy (1,2), zaczęły pojawiać się pytania, z jakiej ona jest okazji. Z żadnej. Zupełnie bez okazji. Choć jeśli można powiedzieć, że spełnianie marzeń dzieci to okazja, to tak. To była wyjątkowa okazja. Do zobaczenia tych wszystkich uśmiechów, usłyszenia pisków radości ale też zobaczenia, jak reagują dzieci, kiedy ich marzenia się spełniają. Okazało się bowiem, że dzieciaki mają niesamowitą zdolność do nazywania swoich kolejnych marzeń. Kiedy jedno się spełnia, jest dla nich całkiem naturalnym, że musi pojawić się następne.
Dorośli nie zawsze tak reagują. Mówimy sobie, że trzeba twardo stąpać po ziemi, że marzenia są dla bogatych, że życie jest zbyt trudne, żeby mieć czas na spełnianie marzeń. Dlatego to przyjęcie dla dzieci, było też okazją do nazwania swoich marzeń. I uświadomienia sobie, że marzenia się nie spełniają ale trzeba je spełniać samemu. Czasem determinuje nas towarzystwo, w którym się obracamy. Czasami miejsce, w którym się urodziliśmy. Znaczenie mają zapewne też nasze możliwości finansowe. Jakby jednak nie było, marzenia są fantastyczne, ale żeby motywowały do działania, musimy je spełniać i wyznaczać sobie nowe. Załóżmy, że moim marzeniem jest, że odwiedzę kiedyś Paryż. I odwiedzę. Będzie pięknie. To na pewno. Ale co wtedy poczuję? Szczęście ze spełnionego marzenia czy pustkę, że już się spełniło i nie mam dalej żadnego celu, do którego dążę?
Czasami przygniata też fakt, że nie umiemy planować spełnienia marzeń. Ok, dziewczyny, która nie zakłada, że schudnie w tym roku 10 kg (albo że w ogóle chociaż kilogram)? Obudzimy się w lipcu, kiedy już wszystkie babeczki będą pokazywać nogi bez cellulitu w modnych szortach. Dlatego warto tak duże marzenie podzielić na mniejsze cele i rozpisać dokładnie, jak chcemy to zrealizować. Na przykład:
- zrobię porządek w kuchni i pozbędę się produktów, które mi szkodzą
- będę zaczynać dzień od szklanki z wodą
- nie wyjdę bez śniadania
- będę zabierała do pracy pojemniczki z lunchem
- zrobię plan jedzenia na cały tydzień i nie zaskoczy mnie głód
- będę ćwiczyć 4 razy w tygodniu (i tutaj warto ponownie dokładnie rozpisać co i jak, np, w poniedziałki ćwiczę boczki z Tiffany, wtorki całe ciało z Mel B, środy regeneracja, czwartki Skalpel z Ewką, w piątki biegam 4 km, w soboty długi spacer z całą rodziną, w niedzielę regeneracja)
- będę celebrowała każdy sukces
- będę szczęśliwa
Dla mnie marzeniem jest też, aby blog mocniej się rozwinął, żeby treści na nim dostarczały wam więcej praktycznej wiedzy. Planowałam zmienić nazwę, ale już tak się do niej przyzwyczaiłam, że naprawdę trudno mi znaleźć coś, co będzie równie dobrze mnie określało. Ja już po prostu jestem “ugotowana” :) Na pewno zmieni się szablon, nad którym już prowadzone są intensywne prace. Będzie więcej tematyki lifestylowej ale też kilka fajnych projektów kulinarnych, których szczegółów nie chcę na razie zdradzać. Może się razem poodchudzamy? A gdybyście tak mogli zaprosić mnie do siebie, żebyśmy przepracowały podstawy gotowania i sprzętów, które się wam przydadzą w kuchni? Pomysłów mam naprawdę sporo. Muszę jeszcze tylko spełnić przed tym wszystkim jedno marzenie, żeby mieć czas na spełnianie kolejnych. Przygotuję też ankietę, która będzie waszym głosem na temat zmian blogowych. Możecie już dzisiaj napisać w komentarzu, czego na blogu powinno być więcej :)
Spodziewajcie się więc zmian i wielu nowości. Ja się już nie mogę doczekać. Mam marzenia, plan się precyzuje. Wszystko wam niedługo opowiem. A teraz zabieram was ostatni raz w miejsce, gdzie spełniło się kilka marzeń dzieci. Marzeń, które trzeba było nazwać, rozpisać i zaplanować.
Sukienka Lenki – Kidsmuse (promocje – 30%)
Sukienka Zuzi – Atut (wyprzedaże)
Oj nawet nie wiesz jak bardzo czekam na spelnienie twoich “blogowych” marzen. To da mi jeszcze wiekszego bodzca do spelniania moich marzen. Wierze ze uda nam obu sie te nasze marzenia spelnic. A ten tekst jest wysmienity
Dziękuję kochana
Fajny post. Ciekawie rozpisane kroki. Myślę, że sporo naszych planów umiera, bo źle się do nich zabieramy.
Tym razem zabierzemy się dobrze :)
Ja właśnie jestem w trakcie spełniania swoich marzeń. Najważniejsze żeby działać?
Powodzenia :)