Chorwacja – z czym Wam się kojarzy ten kraj? Zapytałem o to kilku znajomych. Jedni z nich w Chorwacji byli raz, inni wielokrotnie, jeszcze inni ani razu. Wydaje mi się, że z ich odpowiedzi da się tą „ilość” wywnioskować.
Chciałbym więc przez pryzmat tych opinii, opisać nasze spojrzenie na ten zachwycający i zróżnicowany kraj, w którym będąc kilka razy (nawet 3 krotnie pod rząd) zawsze znajdujemy coś nowego i za każdym razem upewniamy się, że mamy tam jeszcze wiele do odkrycia.
Podzielę więc ten temat na serię wpisów.
Zaczynając od tego jakie są ogólne opinie, jaka jest nasza opinia i przede wszystkim krótki przewodnik po kilku rejonach które naszym zdaniem warto zobaczyć. Będzie też trochę suchych danych typu optymalna trasa, co i gdzie warto zabrać, wymieniać pieniądze czy nie, dowód czy paszport, samochód czy autokar itd.
Podsumowaniem będzie ogólna informacja o kosztach z jakimi trzeba się liczyć na takim wyjeździe w wersji dla oszczędnych i tych mniej liczących się z każdym groszem.
Oczywiście wiem, że znajdą się tutaj osoby preferujące wyłącznie All Inclusive, w hotelu z setką basenów, potrafiący nie wyściubić nosa poza hotelowy basen przez 2 tygodnie. Oni pewnie wybiorą Egipt, Tunezję (choć tu niekoniecznie…), albo inne „Kanary”. Albo coraz bardziej popularną (i całkiem niedrogą!) Azję. Jeśli tu jesteście i zaczęliście czytać ten tekst to od razu mówię, że to nie będzie o tym. Z racji tego, że lubimy organizować takie wypady we własnym zakresie (a Chorwacja świetnie się do tego nadaje), to z takiego właśnie punktu widzenia dostaniecie opis tego pięknego kraju. Bo my nie lubimy spędzać 2 tygodni leżąc plackiem codziennie na tej samej plaży a z urlopu przywieźć 2 tys zdjęć różniących się tylko detalami. Oj nie nie…
Stereotypy
Tak jak o każdym kierunku wakacyjnych wypadów polskiej masy krytycznej, o Chorwacji też krąży wiele niesprawdzonych opinii.
Kilka z nich?
Za drogo!
Nieprawda. Jest tak samo albo taniej niż nad Bałtykiem. A nawet jeśli taki wyjazd, w przypływie zachwytu nad perłami Dalmacji (albo po prostu brakiem kontroli nad przelicznikiem złotówki na euro/dolara/kunę) kosztowałby Cię 20-30% więcej niż na Helu, to uwierz – warto! A mówiąc wprost – ceny kwater – jak u nas, żywność w sklepach – jak u nas (w zależności od regionu max +20%), ceny paliw – na pełnym baku z centralnej Polski macie szansę dojechać na miejsce (tam ceny ok 50 gr wyższe niż u nas). Ok, wiem. Jest daleko. Ale…
Za daleko!
Wierzcie mi, jadąc np. z Wrocławia do Łeby, po 9 godzinach w aucie będziecie mieć serdecznie dość. Do Chorwacji będziecie w 3/4 drogi, pewnie już na Słowenii. I jeszcze tylko 3-4 godziny i lądujecie na wybrzeżu. To baaardzo motywujące. Podróżując w aucie z 2 kierowcami, w ogóle nie odczujecie tej odległości. Ba! Nawet z dziećmi nie będziecie mieć problemu! Wystarczy tylko dobrze wybrać porę wyjazdu (polecamy wyjazd z Polski późnym popołudniem – wtedy następnego dnia przed południem jesteście na miejscu).
Za tłoczno!
Owszem, o czym za chwilę jeszcze napiszę, nie ma się co dziwić. Bo to piękny kraj. Z tego względu, ale i nie tylko, polecamy wyjazd w czerwcu a najlepiej we wrześniu! Jest spokojniej, taniej (czasami dużo taniej), łatwiej o przyjemną kwaterę. A morze ciągle ciepłe… Mało tego. Jadąc już kolejny raz będziecie dobrze wiedzieć gdzie się zatrzymać i jaki rejon wybrać. Wtedy nawet lipiec i sierpień nie są straszne!
Co ciekawe, mamy znajomych którzy byli w Chorwacji już „naście” razy. Uważają, że to najpiękniejsze miejsce nad Adriatykiem. Zanim ugruntujemy się w takiej opinii, chcemy odwiedzić jeszcze kilka miejsc w Hiszpanii, Turcji a przede wszystkim Grecji. Ale już teraz wiele wskazuje na to, ze oni mogą mieć rację!
Kilka zdjęć na zachętę z naszego ukochanego Trogiru, abyście wrócili niebawem na kolejny wpis!
Kamil
Przepiekne zdjecia. Moge zapytac jakiego sprzetu uzywasz? Uwielbiam twojego bloga. Pozdrowienia z Chicago
Canon 5DIII i kilka stało ogniskowych obiektywów choć tutaj kilka zdjęć pochodzi z iPhonea ;)
My też kochamy Chorwację. Jednym razem przejechałam tam prawie 5000km. Zakochałam się w Sibeniku,Zadarze,ale też Baśka Voda niesie super wspomnienia,Split,Wyspa Hvar i Krka, rzecz jasna Dubrovnik. A Zagreb? Stolica, mimo iż nie nad wodą, to urzekła ludźmi, architekturą i ludźmi. Z pewnością wrócimy.
Taaaak, Zagreb też mamy w planach.
No coz. Ja chetnie bym odwiedzila ten zakatek. Ale znacie opinie mojej polowki. Dlatego pozostaje mi tylko poki co ogladanie waszych pieknych zdjec
❤️
o tak, przyłączam się, kocham Chorwację :-)
Jaka jej część jest Twoją ulubioną, taką do której wzdychasz z tęsknoty? :)
Piękne miejsca, cudne zdjęcia!
Chorwacja to jedno z naszych najbardziej ulubionych miejsc na wakacje (i nie tylko, bo w maju wielokrotnie też odwiedzaliśmy), szczególnie wyspa Pag:
https://kashtanky.com/2014/07/rodzinne-wakacje-cz-1-chorwacja-pag/
Poza tym piękne jest całe wybrzeże morza Adriatyckiego – począwszy od Rijeki, Krku, poprzez Sibenik, Primosten, Zadar, Split, a skończywszy na historycznym Dubrovniku :-)
Primosten moją miłością, kocham ponad wszystko :)
:-) me too!
My też uwielbiamy i polecamy Chorwacje :)
Np split i wyspe brac (jak coś mamy namiary na gościa co załatwia niedrogie i fajne kwatery ;])
Ewelina dziel się namiarami. To jest zawsze na wagę złota :)