Muffiny to idealny wypiek, kiedy chcemy rozpocząć przygodę z pieczeniem. Nie wymaga użycia robota kuchennego, wystarczy widelec. Mając podstawowy przepis możemy codziennie serwować muffiny o innym smaku. A najpiękniejsze w nich jest to, że poradzą sobie z nimi nawet małe dzieci. Zapraszam was na nasze ulubione czekoladowe muffiny.
U nas goszczą w kuchni co kilka dni. Ja uwielbiam, bo zabieram sobie do pracy na drugie śniadanie do kawy. Jak zobaczycie na zdjęciu, za talerzem stoi kolorowa mieszanka w słoiku. Pokażę wam wkrótce, jak krok po kroku przygotować taki prezent.
LISTA SKŁADNIKÓW NA 12 MUFFINEK
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2/3 szklanki brązowego cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- 1 opakowanie czekoladowych dropsów (kupuję je w Lidlu i Biedronce), albo kilka kostek czekolady połamanych na malutkie kawałeczki
- 1/2 olejku pomarańczowego (lub innego ulubionego)
- 1 szklanka mleka
- 1/3 szklanki oleju
- 2 jajka
Krok 1
Wszystkie składniki mieszam w misce widelcem, tylko do połączenia się składników.
Krok 2
Foremkę na muffiny wykładam papilotkami i napełniam je do 2/3 wysokości. Piekę ok 25 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Muszą przejść test suchego patyczka.
Muffinki są bardzo miękkie i pulchne. Można zrezygnować z dodawania do środka czekolady. Często rezygnuję również z kakao.
Ratuję się nimi zawsze, gdy koleżanka wpadnie na kawę i na szybko potrzebuję czegoś słodkiego. Albo wymyślam sobie jakiś powód, żeby je zrobić :)
Inne muffinki, które mogę ci polecić to Muffiny z nutellą i gruszką, Babeczki Kopiec Kreta czy Muffinki Donuty.
Wyglądają mega apetycznie, kocham muffinki, właśnie dlatego, że tak się je szybko robi, szkoda tylko,, że jestem na wiecznej diecie :D
Justyna, ja też. Tylko, że na obrotowej. Gdzie się nie obrócę, tam jem :)
:-D
no i się skusiłam :-)
mniami :)
o patrz, już ci to gdzieś pisałam buhahaha :)
Co to za słoik z jakimiś warstwami na 1 zdjęciu? Ładnie się prezentuje!
Dzisiaj wieczorem we wpisie wszystko stanie się jasne :)
Coraz bardziej mi się tutaj podoba.
Bardzo mnie to cieszy :)
Nie mam ani czekolady ani kropelek. Udadzą się bez tego?
Jasne :)
Wyglądają pysznie! My uwielbiamy mufinki.
My również :)
Ta ostatnia wychodzi ze zdjęcia prosto do mnie haha
W takim razie smacznego:)