Dosłownie wczoraj towarzyszyliście mi na InstaStory podczas gotowania tej potrawy, a Wasze prośby o przepis nie cichną. Nie ma się co dziwić, skoro tak się nachwaliłam, że zupa z soczewicą wyszła genialna! Na dodatek jest to danie jednogarnkowe, które naprawdę szybko się robi. Tak nam posmakowała, że na stałe wchodzi do naszego menu. Fajne jest to, że dodając mniej wody, możemy uzyskać gulasz. Pomijając mięso, macie super wykwintne wege danie. Spokojnie możecie podać na stół, kiedy zapraszacie gości. Starsza córa prosiła o 3 dokładki, co zaczyna mnie bardziej martwić niż cieszyć. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni urosła tak, że wszystkie bluzki i spodnie są za krótkie, więc już nie wiem, czy lepiej ją żywić, czy ubierać :)
Wracając do zupy, niech Wam się dobrze gotuje i smakuje, a jak zrobicie, oznaczcie mnie na swoim koncie, żebym mogła chociaż poprawić sobie humor patrząc na te kolory. Bo to naprawdę jedna z tych potraw, które potrafią mocno przytulić w te zimowe chłodne dni. I jakoś tak ukoić nerwy i napędzić do działania. A tego, jak wiecie z instagrama, nam nie brakuje. Remont pełną parą, ale o tym w następnych wpisach.
Genialna zupa z soczewicą – składniki na 4 duże porcje (jak dla chłopa :))
- 1 duża polędwiczka z indyka, albo 1 pierś z kurczaka
- 15 cm kawałek pora
- 1 czerwona cebula
- 1 marchewka
- 1 czerwona papryka
- 1 puszka pomidorów w kawałkach bez skórki, albo passaty w kartoniku
- 2 l wody
- 100 g kaszy jęczmiennej (można zamienić na inną)
- 1 puszka brązowej soczewicy
- 1 łyżeczka masła do podsmażenia mięsa
- przyprawy – u mnie tylko sos sojowy i pieprz
Krok 1
W garnku rozgrzewamy łyżeczkę masła klarowanego i wrzucamy mięso pokrojone w kostkę. Podsmażamy, aż straci surowość. Cebulę i por drobno siekamy i dodajemy do garnka. Całość szklimy, aż warzywa zmiękną.
Krok 2
Dodajemy marchewkę i paprykę pokrojone w kostkę i zalewamy pomidorami z puszki. Dodajemy 2 litry wody i wsypujemy surową kaszę. Przykrywamy pokrywką i gotujemy ok 20-25 minut, tak, żeby kasza i warzywa były gotowe.
Krok 3
Na koniec dodajemy soczewicę z puszki (bez wody) i doprawiamy zupę do smaku. Ja użyłam sosu sojowego i pieprzu. Jeśli zupa jest za gęsta, dolejcie trochę wody.
Zupy to ciężki materiał do zdjęć, więc mam nadzieję, że udało mi się oddać chociaż w połowie jej “klimat” i zachęcić Was do jej przygotowania. Zachwytom nie będzie końca, obiecuję!
Smacznego kochani i pięknego dnia dla Was!