Kiedy pakowaliśmy się na Majorkę, codziennie zmieniały się pogody na prognozach. Raz miało być 15 stopni i deszczowo a innego dnia 22 stopnie. Przy takich dużych rozbieżnościach temperatur ciężko było dokonać wyboru garderoby. Jednocześnie chciałam spakować się mądrze i tak dobrać ubrania już na tym etapie, żeby niczego mi nie zabrakło, ale też żebym nie woziła niepotrzebnie 5 par butów. Muszę powiedzieć, że pierwszy raz w życiu udało mi się to doskonale. Wykorzystałam wszystkie zabrane ubrania i dodatki i mogłam zrealizować kolejną sesję, jaką sobie zaplanowałam. Najbardziej rozbawiło mnie, kiedy spojrzałam na zapakowaną już torbę i okazało się, że większość ubrań (ok, wszystkie tak naprawdę) są w jakimś odcieniu niebieskiego. Jestem pewna, że taką kolorystyką idealnie wpisałam się w klimat Majorki i być może tak podświadomie dokonałam tego wyboru.
Plan na zwiedzanie stolicy Majorki, czyli Palmy, był całkowicie inny, ale pogoda popsuła nam plany. Kiedy wyjeżdżaliśmy z hotelu było wietrznie i kropił deszcz. Po 5 minutach spacerowania po stolicy, z nieba lał się już gorący żar. Na szczęście moja stylizacja okazała się być bardzo uniwersalna i było mi naprawdę bardzo wygodnie. Generalnie nie lubię zwiedzać dużych miast w spodenkach. Nie mam pojęcia skąd u mnie takie przemyślenia, ale lubię ubrać się przy tej okazji bardziej okazale. Być może zastanowi Was, czy nie oszalałam wybierając buty na obcasie, ale tych butów nie czuć na nogach nic a nic. Nogi same mnie niosły, zwłaszcza tam, gdzie sprzedawali pyszne lody :)
Tej strój okazał się też idealny do wieczornego spacerowania po plaży, ale tamte kadry w innym wpisie. Już zupełnie niezwiązanym z modą. Teraz zapraszam Was na kilka kadrów ze stylizacją, a w kolejnych wpisach już coś bardzo praktycznego, czyli jak i za ile zorganizować wyjazd na Majorkę. Pytacie mnie najczęściej o Hotel i atrakcje warte zobaczenia. Pracuję nad tym wpisem, jednak powaliła mnie ilość przywiezionego materiału i nawet nie sądziłam, że zmontowanie vloga i obrobienie zdjęć zajmie mi tyle czasu.
Ramoneska – Stradivarius
Bluzka – Orsay
Spódnica – Pull&Bear
Buty – Gino Rossi
Torebka – Zalando
Okulary – TkMaxx
Co do samej Palmy i jej zwiedzania więcej oczywiście we wpisie z atrakcjami. Na zdjęciach widzicie jedną z klimatycznych uliczek i jedynej w jakiej udało się zrobić zdjęcia bez tłumu turystów. Niestety na każdym innym skrawku miasta nie miałam takiej możliwości. Nie tylko my stwierdziliśmy tego dnia, że skoro pogoda nie nadaje się na plażowanie, to warto wybrać się do stolicy. No ale nic, Polak mądry po szkodzie, jak to mówią. Chociaż mam wrażenie, że to jedno z tych miejsc na ziemi, gdzie zawsze pełno jest turystów. Wiem, że niektórzy z Was wybierają się już wkrótce na Majorkę, jak ja Wam zazdroszczę…
Buty fatalne… :(