Jeden telefon ze szkoły wywrócił moje życie do góry nogami. Strajk nauczycieli początkowo zapowiedziano na tydzień, ale możliwe, że będzie trwał dłużej. Początkowo czułam, że ktoś podcina mi skrzydła, bo przecież mam tyle zaległej pracy, ale postanowiłam wykorzystać ten czas najlepiej jak mogę. Zrobimy sobie z tych cytryn lemoniadę w środku zimy :) Poszperałam w internecie i znalazłam kilka interesujących miejsc dla dzieci w Łodzi. Zbliżają się ferie, zatem mam nadzieję, że ten wpis okaże się dla Was inspirujący.
Z przykrością stwierdzam, że za dużo mamy w Łodzi tradycyjnych “kuleczek”, a za mało twórczych, ekologicznych miejsc z duszą. Jednak po moich kilkugodzinnych poszukiwaniach dochodzę do wniosku, że każdy odnajdzie w nich coś dla siebie.
Strajk nauczycieli – gdzie zabrać dzieci w Łodzi?
To jest pierwsza część tego wpisu i obiecuję napisać kolejne. Nawet jeśli strajk nauczycieli się skończy w zapowiadanym terminie, będę chciała zabrać w te miejsca dziewczynki i pokazać Wam tutaj, że zimą w Łodzi też może być ciekawie. Mam w planach przygotowanie poradnika dla tych z Was, którzy chcą Łódź odwiedzić na weekend. Tworzę sobie w głowie wizję, jak sama chciałabym to widzieć i oddam Wam naprawdę gotowy plan zwiedzania Łodzi z dzieckiem. Co Wy na to?
1. Warsztaty Czekolady –Manufaktura Czekolady, Piotrkowska 217, Łódź
Możecie przyjść tutaj całą rodziną, albo umówić się z koleżankami. Jeśli macie ochotę możecie uczestniczyć w warsztatach razem z dziećmi, albo usiąść w kawiarni i obserwować :) Polecam wybrać warsztaty z robienia pralinek, są ciekawsze od samej tabliczki czekolady. Świetnie ćwiczą sensorykę. To niezła terapia sensoryczna. Śmiało zabrałabym tutaj dwutalki, pod warunkiem, że pozwolicie im się ubrudzić od stóp do głów.
Po zajęciach możecie kupić sobie czekoladowe pamiątki. Naprawdę super spędzony czas. Pamiętajcie tylko, że na warsztaty trzeba się wcześniej umówić telefonicznie, albo przez stronę. Większą relację z tego miejsca możecie przeczytać u Moniki.
2. Wrotki, Koło Wrotki, Piotrkowska 217, Łódź
Dokładnie na przeciwko manufaktury czekolady znajduje się Wrotkania. Genialna przestrzeń do rodzinnego spędzania czasu. Na miejscu wypożyczycie wrotki, a jeśli chcecie wykupić sobie instruktora, konieczna jest wcześniejsza rezerwacja. Na miejscu jest kilka stolików, można napić się kawy i posiedzieć czekając na dzieci, albo bawić się razem z nimi :) Wrotkarnia jest nieczynna w poniedziałki.
3. King Kong – tajska kuchnia w sercu miasta, Piotrkowska 217, Łódź
Jak widzicie, na Piotrkowskiej 217 możecie spędzić cały dzień i jeszcze smacznie zjeść. Nam w tej Restauracji bardzo smakowało. Koniecznie spróbujcie ich przystawek, a zwłaszcza pierożków z kaczką. Niebo w gębie. Jeśli jednak nie lubicie kuchni orientalnej, macie na Piotrkowskiej 217 do wyboru kilka innych restauracji z różnymi gatunkami kuchni. Znajdzie się też pizzeria i frytki belgijskie :)
4. Gejsza Sushi, Kościuszki 93, Łódź
Z Piotrkowskiej 217 macie też niedaleko do genialnej knajpy z sushi. Gejsza znajduje się na Kościuszki 93, możecie podjechać autem, albo zrobić sobie stąd 15 minutowy spacer. Obsługa lokalu jest bardzo miła, nastawiona na dzieci. Najlepsze sushi jakie jadłam, jest właśnie tutaj :)
5. Pasaż Róży, Piotrkowska 3, Łódź
Z tym miejscem wiąże się chwytająca za serce historia. Potłuczone kawałki luster, którymi wyłożone są kamienice, pokazują jak czasem wali nam się świat. na milion kawałków. I trudno je pozbierać i skleć. Ale pokazują też, że wszystko może wyglądać inaczej jeśli spojrzy się na sytuację z innej perspektywy. To historia walki z rakiem oka małej Róży. Nie spędzicie tutaj zbyt wiele czasu, wszak to “tylko” kamienice, ale z całą pewnością warto się pochylić nad pięknem i historią tego miejsca. To fajna okazja do rozmowy o emocjach z dziećmi. Powiedźcie im o tym, dlaczego to miejsce powstało.
6. Herbaciarnia Kocie Oczy, Piotrkowska 25, Łódź
Nie jestem fanką herbaciarni tylko z jednego powodu. Nie wiedzieć dlaczego, wszystkie znane mi herbaciarnie mają dokładnie taki sam klimat. Nie przepadam za ich wystrojem, muszę to powiedzieć. No nie mój świat i basta. Natomiast ta herbaciarnia skusiła mnie z jednego powodu. Tutaj mieszka 5 kotów. Przyjaznych i milusińskich. Możecie je pogłaskać, poprzytulać (jeśli akurat mają na to ochotę). Jeżeli kochacie koty i herbatę, polecam się tutaj wybrać. Ja zrobiłam to dla dziewczynek, było warto!
7. Papugarnia Carmen, Sterlinga 26, Łódź
W Łodzi takich miejsc jest kilka. Do tej pory byliśmy w jednej i do niej się odnoszę. Mamy w planach jeszcze kolejną za kilka dni. Weźcie ze sobą czapki, żeby ochronić głowy. Nie jest to oczywiście konieczne, ale jeśli istnieje cień prawdopodobieństwa, że dzieci mogą się bać, lepiej mieć. U nas bez czapek nie przechodzi.
8. Aquapark Fala, Unii Lubelskiej 4, Łódź
Naszym zdaniem najlepszy w Łodzi basen pod względem atrakcji dla dzieci. Nie korzystamy nałogowo, ale dziewczynki bardzo lubią. Niedawno została udostępniona nowa część basenowa z basenem sportowym i dwoma, może nawet trzema (nie pamiętam już) jaccuzi. Od stycznia czynny jest także nowy basen solankowy.
9. Bing Bang Studio, Piłsudskiego 135, Łódź
Ciężko mi do końca opisać to miejsce. Na pewno jej sercem jest kawiarnia z domowym ciastem i przekąskami. Jest niewielki plac zabaw dla dzieci i mnóstwo przestrzeni na kreatywne zabawy. W ofercie Studia są przeróżne warsztaty nie tylko dla rodziców, ale też dla rodzin. My byliśmy na warsztatach rzeźbiarskich, na których akurat tym razem dzieciaki robiły zabawy ceramiczne. Na pewno wrócimy i zapewne nie tylko po to, aby wypalone ozdoby pomalować. Dziewczynkom bardzo się podobało i z pewnością zawitamy tam nie raz. Dla mnie plusem było to, że podczas dwugodzinnych warsztatów, ja mogłam spokojnie sobie popracować pijąc smaczną kawę.
10. Candy Park, Żeromskiego 6, Rzgów
Otwarte niedawno miejsce zabaw, które pełne jest dmuchańców. Choć osobiście nie jestem fanką takich miejsc, dziewczynkom się podobało. Zapewne dlatego, że poza nimi były jeszcze 2 dziewczynki w ich wieku i szybko połączyły siły. Dostępna na miejscu kawiarnia oferuje jedynie kawę, herbatę, napoje, lizaki, lody i pączki. Jeśli więc wybieracie się na dłużej, koniecznie zabierzcie dla dzieci coś do jedzenia. Nie kupicie bowiem na miejscu nawet gofrów, a jak dla mnie oferowany tam asortyment raczej nie nadaje się do jedzenia. Ale znacie moje podejście do cukru :) Najlepiej pojechać w tygodniu. Raz, że jest taniej, dwa, na pewno będzie mniej ludzi. Ogólnie miejsce ładne, zadbane i nowe.