Wczoraj wrzuciłem na instagram zdjęcie z wizyty w salonie meblowym – kliknij i zobacz koniecznie. Wizyta w takim miejscu jest dla nas próbą charakterów i kompromisów. Pewne elementy są naszym wspólnym wyborem, ale niektóre zupełnie nie. Właściwie na etapie każdego pomieszczenia zderzamy się z różnymi wizjami i czasem nawet wybuchamy śmiechem, że gdyby to połączyć, byłby niezły kwas! Od początku remontu wstawiliśmy wirtualnie do salonu już turkusową, zieloną (butelkową), szarą i nawet czarną sofę. Jednak ostatnio wizja Andzi pobiegła w kierunku pasteli i podczas ostatniej wizyty w salonie meblowym zdawała się nie zauważać innych kolorów.
Różowa sofa w salonie
Na instagramie broniłyście jednak szarości i innych kolorów neutralnych (albo i naturalnych). Jestem pewien, że każda z Was miała inną wizję różu przed oczami, o czym świadczą Wasze sugestie odnośnie oglądania meczów piłkarskich na różowej sofie! Dlatego poprosiłem Andzię, żeby pokazała Wam o co dokładnie jej chodzi i jaka to wizja zaprząta jej głowę. Zobaczcie co z tego wyszło, albo przynajmniej co wyjść powinno.
Jeszcze nie wybraliśmy kolorystyki naszego salonu. Andzia chciała połączyć ten pastelowy róż ze złotem, ale złoto to już dla mnie za dużo, więc jeśli dam się namówić na ten róż, koniecznie muszą zostać czarne akcenty w postaci lamp i dodatków. Jest to dla mnie kompromis do zaakceptowania, bo Andzia obiecała wtedy nie wtrącać się do wystroju łazienki. To chyba dobry kompromis, a ja obiecuje oglądać mecze piłkarskie z taką samą ekscytacją na sofie szarej, co pastelowej. Tylko dlatego, że Andzia serwuje wtedy tak genialne przekąski, że reszta nie ma znaczenia!
Ponieważ to dla nas trudna decyzja, umówiliśmy się na kolejne spotkanie z naszą projektantką Maria Mucha Architektura &Wnętrza. Zrobimy sesję małżeńską na temat potrzeb i wizji remontu! Aaa i jeszcze jedno. Te wizje nie biorą się znikąd. Naprawdę nie chcemy mieć wnętrza kopiuj wklej z instagrama, czy internetów. Biała kuchnia jest dla nas ważna, bo po pierwsze Andzi najlepiej sprawdzi się taka do nagrywania na YT, o którego obiecała się zatroszczyć w tym roku (kto nie subskrybuje, szybko nadrabia TUTAJ). A po drugie jakoś nie widzimy innej alternatywy. Każda inna koncepcja nudziła się nam po tygodniu. Zostaje więc biała!
Ok, co myślicie o tej wizji salonu?
Kamil
Różowa sofa w salonie zdaniem Andzi
Nie traktuję wyboru sofy jako sprawy życia i śmierci. To po prostu sofa. Nie myślę też kategoriami, że musi być na lata, bo szara mi się nie znudzi i będzie praktyczna. Nie mam pojęcia, czy szara mi się nie znudzi :) Może właśnie znudzi mi się szybciej niż różowa sofa. Ten efekt ma być dla mnie na tu i teraz. Tak podchodzę do życia. Tu i teraz jest ważniejsze, niż to, co będę myślała i czuła za rok patrząc na sofę. Myślę, że ludziom brakuje odwagi do wyróżniania się z tłumu nawet w kwestii wyboru mebli. Bo lepiej neutralnie, bo lepiej na 100 lat, bo lepiej tak, jak wszędzie. No nie. I może właśnie na przekór temu wszystkiemu, szarej sofy u nas nie będzie. Może właśnie to jest moim aktem nie godzenia się z życiem kopiuj wklej. Obiecuję, że jeśli ta sofa (jeśli ta koncepcja nie zmieni mi się za tydzień) mi się znudzi, zmienię na inną bez płaczu i żalu :)
Po prostu zobaczyłam różową sofę i już nie mogę jej odzobaczyć. Pamiętajcie, oglądanie Pinteresta to zło! :)
W każdym zestawieniu, czy ze złotem, czy czarnym, pastelowy róż wygląda bardzo domowo i przytulnie. Obok sofy najpewniej zagości szafy fotel i duża czarna lampa podłogowa. Do tego szare, błękitne i czarne poduszki. Oczyma wyobraźni już widzę efekt końcowy. I bardzo się cieszę, że producenci oferują piękne modele różowej pastelowej sofy. Postaram się przygotować przegląd takich sof. A najbardziej cieszy mnie fakt, że era utartych wzorców odnośnie urządzania wnętrz już dawno za nami.
A od tego zdjęcia wszystko się zaczęło :)