Ona jest jak wulkan. Żywiołowa i pełna energii. Cały czas pełna radości i ciągle głośno się śmieje. W dodatku zazdraszczam jej trochę, bo ma naprawdę pięknie urządzone mieszkanie a jej kuchnia jest moim marzeniem. I jeszcze Jasio. Wspaniały, uroczy mały dżentelmen. W jego oczach można się zakochać. Mały pieścioch. Gdybym dostała gwarancję, że trzeci będzie synek, kto wie :)
Wiecie już, że Ania w kuchni radzi sobie świetnie. W końcu ugościła nas pysznymi babeczkami (przepis TUTAJ). Wiemy też, że kamera ją kocha i to jest miłość z wzajemnością. Nie wiem kompletnie dlaczego Ania tak się stresowała. Po pierwsze wcale tego nie widać a po drugie…. Zresztą, sami posłuchajcie. Ania zdradzi nam kilka tajemnic. Kto ją inspiruje? Dlaczego bloguje? Czy zamierza przestać?
Ania porusza na blogu naprawdę wiele tematów. Znajdziecie tam tematy rodzicielskie, przepisy kulinarne i tematy nurtujące wiele kobiet. Szczerze przyznaje, dlaczego nienawidzi innych blogerek. I dlaczego bycie rodzicem to wielka odpowiedzialność. Zachęcam was serdecznie do odwiedzin jej bloga.
Aniu, bardzo dziękuję za inspirujące spotkanie. Za zabawę z twoim synem. Za pyszną kawę. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy. I to niekoniecznie w kolejce do lekarza :)
Ania odpowiedziała wyczerpująco na wiele pytań. Jeśli jednak chcielibyście jeszcze o coś ją zapytać, zostawcie pytanie w komentarzu. Będzie nam bardzo miło.
A jeśli ci się spodobało, śmiało udostępnij to nagranie. Będzie to dla mnie wiadomość, że podoba wam się ta seria nagrań :)
Do napisania kochani…