Planuję na blogu sporo zmian po nowym roku. Szukam więc inspiracji, przeglądam zagraniczne blogi i standardowo Pinterest. W ogóle muszę się przyznać do tego, że kiedyś nie zaglądałam tam wcale a teraz codziennie. Jest to na mojej liście Must Have i jak już zajrzę, to nie mogę przestać się gapić na te przepięknie sfotografowane ciasta i ciasteczka. Nie twierdzę, że dania obiadowe do mnie nie przepadają, ale dzisiaj tym, które do mnie przemówiło, było zdjęcie czekoladowych muffinek. Niestety przepis zawierał dużo cukru, którego ostatnio prawie w ogóle nie używamy (ostatnią szklankę pożyczyłam sąsiadce na wieczne oddanie :)) i pszenną mąkę, której też nie mamy. Szukałam dalej obchodząc się smakiem i trafiłam na deser w słoiczku, który składał się z 4 składników. Poszłam o krok dalej i postanowiłam upiec masę. Powstało coś na kształt muffinek. Efekt mnie powalił. Koniecznie powinniście spróbować. Powstały muffiny doskonałe, bez mąki, bez jajek, bez cukru!
Ponieważ zarówno deser w tej formie, jak i muffiny, są popisowym daniem Zuzi i uwielbia je przygotowywać, zapraszam na film stworzony przez nią. Dzisiaj ja byłam tylko operatorem kamery i montażystą. Brawa dla mojej małej damy, dała radę, prawda?
Lista składników na 6 muffinek
- 2 dojrzałe banany
- 4 łyżki kakao
- 3/4 szklanki namoczonych wcześniej daktyli
- 200 g masła orzechowego
Krok 1
Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 15 minut. Odcedzamy. Wszystkie składniki umieszczamy w misce i blendujemy. Tak powstały krem możemy podać jako deser z ulubionymi owocami. Gwarantuję wam, że się uzależnicie :)
Krok 2
Jeśli postanowicie jednak zrobić muffinki, ciasto przekładamy do foremek i zapiekamy ok 30-35 minut w temperaturze 180 stopni. Uff. Gotowe :)
Smacznego!