Chociaż długie jesienne wieczory już za nami, chcielibyśmy polecić wam kolejną planszówkę, z którą czas upłynie wam bardzo szybko (w sumie to nie chcę was smucić, ale kolejna jesień przyjdzie szybciej niż myślicie). Gra gości w naszym domu od kilku tygodni, może nawet miesięcy bo czas leci ostatnio zdecydowanie w tempie odrzutowca. W zasadzie nie czuję potrzeby opisywania wam zasad tej gry, bo czy jest tutaj jakiś zbłąkany człowiek, który nie grałby chociaż raz w swoim życiu w Monopoly? :)
My bardzo lubimy, chociaż swojej wersji dla dorosłych nie posiadamy. Mamy jednak przyjaciół, którzy zawsze z nią przychodzą ale zasady były dla dzieci zbyt skomplikowane i szybko dawały za wygraną. Tutaj zasady zostały uproszczone do minimum. Gra jest co prawda przeznaczona dla dzieci od 5 lat, ale Leniuszka też świetnie sobie radzi a do 5 jej daleko (co ją bardzo irytuje, bo chciałaby już być dorosła, wiadomo :))
Podobnie jak w oryginale, kupujemy miasta na których udało nam się stanąć ale dla ułatwienia nic na nich nie budujemy. Nasze miasta oznaczamy tekturowym ludzikiem z wybraną postacią. Niestety, czego nie rozumiem, gra jest przeznaczona tylko dla 3 osób. Spokojnie można było dorzucić jeszcze Swena albo Hansa i byłoby super :) Trzeba też mocno dbać o pieniążki bo są wykonane ze zwykłego papieru i niczym nie wzmocnione, więc najzwyczajniej w świecie w kontakcie w dziećmi mogą ulec zniszczeniu :) Gra uczy logicznego myślenia, liczenia, strategii.
Gra pochodzi od firmy Hasbro, a jej koszt w zależności od sklepu będzie wynosił od 70 do 100 zł. W wersji Junior znajdziecie też bohaterów innych bajek.
W zeszły weekend gra pojechała z nami do moich rodziców. Do zabawy można więc zaangażować wiele osób a reszta siedzi obok i toczą się w tle przeróżne rozmowy. Na przykład moja mamusia kochana pokazuje mi zdjęcia, które pieczołowicie wykonała dla mnie telefonem. Dokumentuje tam cały proces pieczenia ciast. Kochana. Chyba zostanie blogerką, założymy jej bloga z takimi domowymi przepisami, bo przecież nie ma jak u mamy, prawda? Zresztą zobaczcie ciacho. Najlepsze kruche ciasto z rabarbarem. Niestety na pytanie o przepis usłyszałam „Dziecko ja to na oko przecież robię” :) Tak więc przepisu dla was nie mam ale jak macie dobre oko, ze zdjęcia powinniście wyczytać :)
Mam jeszcze dla was dwa kadry. Tańczącego leniuszka i kota prota. Najdziwniejszy kot na świecie należy zdecydowanie do mojej siostry :)
Ciasto z barbara mniam. Twoja mama przypomina mi moja mame. Tez takie cudenka piekla. Tesknie za tymi pysznosciami