Czasy się jednak zmieniły…. Jest nas 2+2, przy czym foteliki zajmują z tyłu na tyle dużo miejsca, że nikt tam się już nie mieści. Nawet kilkudniowy wyjazd z maluchami to „bagażowe wyzwanie”. Same wózki i łóżeczko polowe przez lata zajmowało nam połowę, ba!, 3/4 przestrzeni bagażowej. Teraz jest łatwiej, bo z wózków i łóżeczek wyszliśmy, ale za to wozimy pół studia foto-video ze sobą aby utrwalać dla Was nasze relacje. Jakby tego było mało, w grę wchodzą jeszcze nasze indywidualne upodobania. Bo jak określić auto mianem idealnego dla rodziny? Jakie ma ono być?
Obszerne, z dużym bagażnikiem, przy tym oszczędne, tanie w utrzymaniu i oczywiście w zakupie. To tak na skróty! Ale jak do tego dodamy indywidualne preferencje (marka, kolor, rodzaj silnika czy skrzyni biegów) i skłaniamy się dodatkowo w kierunku samochodów używanych, to wybór staje się niesamowicie skomplikowany. Jako, że sami przed takim właśnie stanęliśmy, postanowiliśmy się przyjrzeć sprawie bliżej.
Trzy sposoby myślenia
Poprzednim i obecnym samochodem (klasyczne kombi klasy średniej), przejechaliśmy łącznie ponad 400tys km. Dodam, że bezawaryjnych! Każdy z nas dokładnie wie, czego oczekujemy od nowego auta, aby nam służyło przez następnych kilka lat.
Co najważniejsze, nie chcemy w poszukiwaniach zamykać się na jedną konkretną markę. Z racji tego, że na rynku jest tak duży wybór, postanowiliśmy sprawdzić w praktyce nawet auta z różnych klas. Będą więc małe i średnie crossovery czy SUVy (które stały się w Polsce bardzo popularne), czy też auta MPV (niektóre nawet 7 osobowe). Mamy w rodzinie 2 samochody, bo taka jest potrzeba. Więc małe, miejskie, kompaktowe autko też nas zainteresuje. Klasyczne kombi, nawet to kompaktowe, też jest w kręgu naszych zainteresowań. Gdy więc Opel zaproponował do testów nową Zafirę, z radością się zgodziliśmy. To model Opla znany na rynku od lat i najczęściej kojarzony właśnie z praktycznością. To na przykładzie Zafiry chcielibyśmy Wam pokazać, czym można się kierować przy wyborze rodzinnego samochodu.
Tylko, czy to aby na pewno NOWA Zafira? Jeśli też to zauważyliście to znaczy, że macie bardzo sprawne oko ? To faktycznie nie jest całkowicie nowy model, ale bardzo głęboki face lifting. To nie tak, że Opel zrobił Zafirze lekki makeup i wypuścił jako NOWY model. Tu zmieniło się nie tylko coś z przodu i z tyłu, ale zwłaszcza w środku. Teraz Zafira jest pełnoprawnym członkiem rodziny, bo to przecież „siostra” tak lubianej u nas Astry.
Spójrzmy na ten samochód przez pryzmat naszych potrzeb.
Klasyczny diesel o pojemności 2 litrów i mocy 130 lub 170 koni mechanicznych. Nawet słabsza wersja zapewnia osiągi na zadowalającym szacownego ojca rodziny poziomie. Bardzo wysoki moment obrotowy (bo to ta cecha, która jest ogromnym atutem diesli w stosunku do wersji benzynowych), sprawia, że silnik jest baaardzo elastyczny a wyprzedzanie innych pojazdów odbywa się z palcem w przysłowiowym… nosie.
Wierzcie lub nie, ale ten samochód daje poczucie bezpieczeństwa, bo niezależnie od tego co się dzieje na drodze, mamy pewność, że samochód przed następnym zakrętem po prostu „da radę’’! Spokojna jazda pozwoli Wam zejść ze spalaniem poniżej 6L na 100km w pełni załadowanym samochodem! Pamiętajcie tylko, aby na czas uzupełnić czynnik AdBlue, czyli poziom paliwa powyżej minimum, bo informacja o tym przesłoni wszystkie dane, które komputer pokładowy wyświetla między zegarami.
Wygląd
Tutaj duży plus dla Opla! Kuracja odmładzająca, którą Opel przeprowadził na Zafirze zadziałała jak botoks na nadwyrężonych upływem czasu policzkach. Auto wyładniało, bardziej pasuje do aktualnych trendów, wnętrze nabrało charakteru, a przede wszystkim, tak oczekiwanego od poprzedniego modelu porządku. Teraz wszystko obsługuje się bez dodatkowych instrukcji i prawie z zamkniętymi oczami. U nas mamy dwóch kierowców. Do tego kobieta i mężczyzna, czyli inne „gabaryty” i odmienny sposób ustawienia wnętrza pod swoje potrzeby. W Zafirze to kilka ruchów dłonią. Wszystko zrobi za nas elektronika, a jeśli chodzi o fotele, to wasze plecy wytrwają na nich nawet podróż nad morze śródziemne. Wyprawa choćby do Chorwacji, będzie samą przyjemnością.
Praktyczność
To jest słowo clue jeśli chodzi o Zafirę! Tak naprawdę Zafira = praktyczność. Największa zaleta. Wyobrażacie sobie, że samochód może mieć ponad 30 schowków? Serio! Zarówno takich małych, na drobiazgi, jak i tak wielkich, że wchodzi do nich 2L butla wody mineralnej. To co da się zrobić np. ze środkowym schowkiem, a raczej zestawem schowków, to jakieś czary mary. Do góry, na dół, w przód i do tyłu. Wszystko możemy dowolnie przesuwać a nawet rozmontować. Mistrzostwo świata!
Bagażnik z systemami mocowań uchwytów i siatek w przeróżnych konfiguracjach to już rodzinna poezja! Jeśli nie zamówicie wersji 7 osobowej, to pod podłogą bagażnika znajdziecie przepastny schowek, w którym zmieszczą się wasze marketowe zakupy i bezpiecznie wrócą z Wami do domu nie wariując po całym bagażniku. Jeśli jednak skusicie się na wersję 7 osobową (sławny system flex 7), to z fotelami można robić cuda we wszystkich kierunkach. Ale nawet w wersji 5 osobowej możecie je rozkładać i przesuwać, co powiększa bagażnik do przepastnych rozmiarów. Zapomnicie o tym, żeby płacić za dostawę pralki albo zmywarki ze sklepu – zrobicie to sami ?
To temat rzeka. W każdym samochodzie nowej generacji. To, co można mieć w dzisiejszych pojazdach, nawet tych z niższej póki, naprawdę robi wrażenie. Nikogo już nie zaskakuje nawigacja czy możliwość odtwarzania swojej ulubionej muzyki z dowolnego źródła. To ma prawie każde nowe auto. Coraz większą uwagę zwracamy jednak na wygodę i bezpieczeństwo. I tutaj Opel nie robi wstydu!
- Radar, który ostrzega Cię o zbliżającej się zbyt szybko przeszkodzie? Proszę bardzo. Potrafi nawet sam wyhamować auto w podbramkowej sytuacji.
- Aktywny tempomat, który utrzyma stałą prędkość poprzedzającego Was pojazdu? Nic prostszego.
- Ostrzeganie o pojeździe w martwym punkcie? Wystarczy kątem oka zerknąć na lusterko i już wiecie, czy manewr będzie bezpieczny.
Ale to pikuś przy tym co Opel wprowadził ostatnio – OnStar.
Zgubiliście się w nieznanym terenie? Zabrakło paliwa? Auto odmówiło posłuszeństwa? A może ktoś się nie bał i… je ukradł? To system, który pomoże Wam w każdej z tych sytuacji. Wystarczy jeden przycisk i połączenie z „centrum operacyjnym” Opla i żywym konsultantem. Ba! W wypadku uaktywnienia poduszek powietrznych w pojeździe, system połączy się z konsultantem, który zaproponuje nam pomoc a jeśli okaże się, że jesteśmy nieprzytomni, to wezwie na pomoc odpowiednie służby. Takie systemy do tej pory mogliśmy spotkać tylko w najdroższych limuzynach i to za sowitą dopłatą. A obecnie? Opel pokazał jak to się robi!
Oświetlenie – zarówno to ambientowe, wewnątrz, ale przede wszystkim to zewnętrzne, pozwalające dostrzec wszystko na drodze, zwłaszcza, że obecnie tak szybko zapada zmrok. Opel zrobił to po mistrzowsku. LEDowe światła (i świetnie wyglądające kierunkowskazy) nie dość, że są ładne to jeszcze dodatkowo skuteczne. Szkoda tylko, że światła przeciwmgłowe i kierunkowskazy z tyłu, również nie zostały wykonane w takiej technologii. Wtedy byłoby idealnie.
W nowej Zafirze spędziliśmy kilkaset kilometrów (a może nawet więcej) i jesteśmy przekonani, że taka koncepcja rodzinnego auta przypadnie wielu rodzinom do gustu. Samochód, który jest dbrze dobrany do naszych potrzeb naprawdę potrafi ułatwić nam życie. A już na pewno podróże. Nasze poszukiwania i testy trwają dalej. Tym samym otwieramy na blogu nowy cykl wpisów “Auto dla rodziny”. Pozwolimy sobie napisać jeszcze o kilku innych pojazdach, którymi mieliśmy okazję jeździć w ostatnich tygodniach. Stay tuned! Już wkrótce kolejne relacje. Ale to nie wszystko :) Bądźcie czujni. Będziemy mieli dla was kolejny ciekawy adres do śledzenia w internecie. Dajcie nam go tylko dopracować :)
A może Wy też niedawno stanęliście przed podobnym wyborem? Czym się kierowaliście? Podzielcie się Waszymi uwagami w komentarzach lub na naszym Facebooku. Wasze doświadczenie pomoże tworzyć wpisy “Auto dla rodziny”.
Kamil