Podczas pięknych, letnich dni możemy naładować nasze akumulatory słońcem na cały nadchodzący rok. Z niecierpliwością czekamy na słońce, marząc o morskich kąpielach, czy basenowych przygodach. Niestety zbyt często zdarza się nam zapominać o właściwej pielęgnacji i ochronie naszych… włosów :) Przyznajcie się, która z Was pamięta, żeby zabezpieczać włosy filtrami przed szkodliwym promieniowaniem UV? Albo ile razy wyszłyście z mokrymi włosami, żeby przyjemnie się ochłodzić? Mnie też się zdarzyło, ale troszkę poczytałam ostatnio i zaczęłam bardziej dbać o włosy. Zresztą już jakiś czas temu mówiłam Wam na swoim instastory, że zaczynam kurację olejowania włosów, ale jeszcze do tego punktu dojdziemy. Co zatem robić, aby nasze włosy po lecie nie wyglądały tak, że będziemy się prosić o noszenie czapki? Jak dbać o włosy i jakich zasad ja przestrzegam?
1. Farbowanie
Zawsze się śmieję, że podcinanie końcówek włosów u fryzjera jest jak loteria :) Nigdy nie wiesz, co fryzjer rozumie przez końcówki :) Jednak pilnując mojego centymetra, dwóch, zawsze przed wakacjami podcinam włosy, żeby nie tylko lepiej się układały, ale też poddały regeneracji. Od wielu lat farbuję włosy i staram się tak to rozplanować, żeby farba do włosów była nakładana przynajmniej dwa tygodnie przed słonecznymi wakacjami. Tym bardziej, że ja swoje włosy delikatnie rozjaśniam, dlatego mogą być zaraz po farbowaniu jeszcze mocniej narażone na działanie promieni słonecznych. I tak najzwyczajniej, po prostu lubię włosy już jakiś czas po farbowaniu. Kolor wtedy zmywa się do takiego, z którym najlepiej się identyfikuję i lubię ich blask na zdjęciach.
2. Ochrona
Staram się chronić włosy na dwa sposoby. Lubię nakrycia głowy w postaci kapeluszy. Choć przyznaję, że muszę kilka dokupić i cieszę się, że jest w czym wybierać. Mam kilka idealnych na plażę, ale szukam też takiego codziennego, fajnego do spodni. Jeśli macie coś na oku, podeślijcie proszę jakieś inspiracje. Drugi sposób ochrony to używanie kosmetyków z filtrem UV. Są całe linie kosmetyków, od szamponów, po maski. Osobiście lubię też mgiełki do włosów z filtrem, które nie tylko chronią same włosy, ale też skórę głowy. Pamiętam, że kiedyś ich nie używałam i miałam poparzoną skórę głowy w miejscu, gdzie mam przedziałek. To samo stosuję u dzieci, nawet wtedy, kiedy noszą czapeczki czy kapelusze. Z prostej przyczyny. To są dzieci :) Już samo to wiele tłumaczy :) Musisz mieć dwadzieścia czepeczek na sezon, bo nigdy nie wiesz gdzie i kiedy się zgubią :)
3. Regeneracja
Chociaż mam swoje ulubione kupne kosmetyki do włosów, to lubię też domowe sposoby na regenerację. Wymagają one co prawda więcej czasu, bo należy je trzymać na głowie ok 20-30 minut, ale kiedy dobrze sobie wszystko zaplanuję, można to ogarnąć. Dwa razy w tygodniu stosuję olej z czarnuszki połączony z olejem kokosowym jako maskę na włosy. Mieszam ze sobą te dwa oleje, nakładam na całą długość włosów, zakładam czepek i owijam całość ręcznikiem, aby wytworzyć ciepło. Zanim to jednak zrobię, na skronie nakładam olejek rycynowy. Pomaga na porost włosów i wzmacnia je od samych cebulek. Nie jest to najprzyjemniejszy zapach świata, ale ja akurat jestem do nich przyzwyczajona. Włosy po takiej kuracji są gładkie, nie puszą się i wyglądają jak po zabiegu prostowania włosów. Uwielbiam ten efekt i będę polecać każdemu.
4. Suszenie i czesanie
Latem często związuję włosy, nie tylko ze względu na wygodę. Chodzi tez o to, że rozpuszczone włosy są narażone na uszkodzenia na całej swojej powierzchni. Ale też dbam o to, żeby te upięcia nie były mocne i spryskane toną lakieru :) Chodzi bardziej o taki domowy look :) Unikam też wychodzenia na dwór z mokrą głową, ponieważ mokre włosy bardziej przyciągają słońce i suszone w ten sposób bardzo się puszą i suszą. Przynajmniej moje zachowują się w ten sposób.
5. Dieta
Chyba nie byłabym sobą nie dodając tego punktu. Dieta ma kluczowe znaczenie. Nasze włosy, skóra i paznokcie są odbiciem naszego stylu życia. Oprócz diety, obecnie pracuję nad odpowiednią ilością snu. Przyznaję, idzie mi strasznie ciężko. Wiem, że nie odpracuję tego, a jednak zbyt często polegam :(
To tak w skrócie jeśli chodzi o moją podstawową pielęgnację włosów latem. Jeśli macie jakieś sprawdzone, godne polecenia preparaty, chętnie się o nich dowiem.
Pozdrawiam Was słonecznie
Andzia
Wypróbuję ten domowy sposób na regenerację włosów :)
Super porady, zawsze czegoś nowego się dowiaduję czytając Twój blog :). U mnie najlepiej sprawdzają się olejki (głównie z czarnuszki).