Jeszcze do niedawna bezglutenowy świat był mi zupełnie obcy. Zapewne słowo glutenfreebox również. W ogóle sklepy ze zdrową żywnością jakoś szczególnie mnie nie interesowały. Teraz tematu już się nie boję a nawet ciekawią mnie wszelkie inicjatywy z hasłami glutenfree lub zdrowa żywność. Fajnie, że pojawia się tego coraz więcej, bo znalezienie dobrej jakości bezglutenowego jedzenia wcale nie jest proste.
Druga rzecz, markety co prawda oferują coraz więcej pożywienia wolnego od glutenu, ale najczęściej są to napoje roślinne, mąki, chleby, kasze. Po inne produkty trzeba się już udać albo do specjalistycznych sklepów albo w czeluści internetu. W moim odczuciu najtrudniej natrafić na smaczne bezglutenowe słodycze. Nie mam w pobliżu żadnego sklepu z taką żywnością, więc kiedy byłam ostatnio na drugim końcu miasta, zrobiłam spore zakupy. Swoją drogą ceny tej żywności zawsze będą mnie rozwalały.
Na pewno wiecie (i być może część z was kupuje), że są firmy które sprzedają pudełka niespodzianki z kosmetykami. Ostatnio jednak coraz więcej pojawia się takich pudełek z żywnością. Zasada jest prosta. Zamawiamy lub subskrybujemy pudełeczka ale nie wiemy jakie będą w nim produkty. Dla jednych to kupowanie kota w worku, dla innych spora dawka inspiracji. ja zaliczam się do tego pierwszego grona. Tak jak w przypadku kosmetyków, poznałam sporo firm czy konkretnych produktów o których nie miałam pojęcia a okazały się być naprawdę dobrej jakości i korzystam z nich do dzisiaj. W tym przypadku, pudełeczko Glutenfreebox też pozytywnie mnie zaskoczyło. W tej edycji był jeden produkt, który zupełnie mi nie posmakował (chlebek lniany) ale też odkryliśmy ciastka, które są naszymi ulubionymi. Wreszcie dobre bezglutenowe ciasteczka. Kruche, maślane, cytrynowe. Mniami. W sumie to całe pudełko mogłoby zawierać tylko te ciasteczka :)
Kwestia ceny będzie zawsze kwestią ceny. Więc sami musicie zdecydować, czy dla was cena 89 zł za pojedyncze pudełko lub 79 zł w przypadku subskrypcji na kilka miesięcy, to cena, którą jesteście w stanie zapłacić. Moim zdaniem GlutenFreeBox to pudełeczko pełne inspiracji. Zwłaszcza dla osób, które dopiero co poznają bezglutenowy świat lub nie mają czasu samodzielnie poszukiwać w internecie firm, które się w takiej żywności specjalizują.
Zobaczcie co ja znalazłam w swoim lutowym pudełeczku.
I na koniec nasze ulubione ciasteczka :)
A wy lubicie takie pudełeczka niespodzianki? Znacie jakieś? Polecicie?
Pamiętajcie też o mnie biorąc dzisiaj telefon do ręki. Wciąż potrzebuję waszego wsparcia. Zajmuję teraz zaszczytną 29 pozycję. Do pierwszej dziesiątki już tak niedaleko. Bardzo na was liczę i z całego serca dziękuję za każdego już wysłanego smsa.
Jesz bezglutenenowo, bo? Chorujesz na cos czy tak po prostu
Nasza córka ma nietolerancję glutenu. Więc w naszym domu dieta jest różna. Czasami wszyscy jemy bez glutenu bo tak jest prościej ale są dni, że gotuję na dwa sposoby.
A powiedz mi jakie testy musiałaś wykonać ? Ja sie od dziecka borykam z jelitowymi sprawami i żaden lekarz nie chce mi zrobic na celiakie tolerancje laktozy itp?Testy skórne wyszły negatywnie
Takie boxy pokazują jak wiele osób lubi niespodzianki i chce za nie płacić – jestem pod wrażeniem! Ja znam jeszcze kot w worku: gadżety dla kotów i kotolubow :-)
o to nie spotkałam się z takim jeszcze :) pewnie dlatego, że nie mam kota :)
Ja żadnej z tych rzeczy nigdy nie widziałem w sklepie. Za to nigdy bym nie poznał, że to jest cokolwiek bez glutenu. Mało tego – lemonkowe ciastka są rewelacyjne. Z chęcią dowiedziałbym się, gdzie można je kupić poza boxem ;)
Cena kontra zawartość – bardzo kiepski wynik. Zwłaszcza, że makarony bezglutenowe są już nawet w Biedronce za kilka złotych. Jedyne, co fajne to element zaskoczenia :)l
Makarony w biedrze są tanie bo są kukurydziane. W każdym sklepie one są najtańsze. Natomiast już ryżowe, ekologiczne ryżowe czy z brązowego ryżu w każdym sklepie są dużo droższe. Wiem, bo kupuję. Cena za opakowanie 6-13 zł. Zależy od sklepu czy producenta. I niestety trzeba przyznać, że producenci często wykorzystują ten fakt, bo nie wiedząc czemu produkty bez glutenu są dużo droższe. Zobacz np mąkę pszenną. W biedrze już za 1,49 kupisz. Ryżowa 5 zł. Gryczana 5 zł. Jaglana 8 zł. Zwykłą czekolada 1,50, bezglutenowa 8, a jeszcze bez laktozy i cukru 17 zł :( Ja się już po mału oswajam i uczę z tym żyć. A jeśli chodzi o pudełka, z doświadczenia z tymi kosmetycznymi wiem, że raz jest całe pudełko super a raz prawie nic nie podpasuje. Loteria :)
Oczywiście, masz rację :) Od kiedy zaczęłam ograniczać gluten, zauważyłam, że nie jest to tania dieta :/ Na szczęście wiele rzeczy, np. bezglutenowe słodycze można zrobić samemu w domu :)
Pysznie i zdrowo