Kiedy okazało się, że projekt “Do wakacji będę szczupła” wchodzi w życie, uzmysłowiłam sobie kilka kluczowych wyzwań, jakie stoją przede mną. Nigdy nie kupowałam stroju do ćwiczeń. Nigdy. Wcześniej ćwiczyłam sobie w domu, kiedy wszyscy już spali, więc zakładałam cokolwiek, w sumie jak najmniej, i ćwiczyłam. Miałam więc tylko jakieś szorty za pięć złotych i sportowy stanik za 12 zeta z jakiegoś dyskontu. I wszystko. A teraz czekały mnie zajęcia z trenerem personalnym więc… No rozumiecie, prawda? I wtedy w głowie to pytanie, jak wybrać idealny strój do ćwiczeń?
Z pomocą przyszła mi Dagmara, wciąż dla Was tajemnicza postać, ale obiecuję, że już niedługo. Nagadałyśmy się o strojach, o butach, o pasji i dobrym samopoczuciu. Pamiętam, jak zadałam jej pytanie, o co tyle zachodu i całe te nowe kolekcje, przecież to tylko ciuszki do ćwiczeń. Mają być wygodne i tyle, tak myślałam. Uśmiechnęła się i powiedziała, że zrozumiem za jakiś czas. I ten czas nastąpił wtedy, kiedy umówiłam się na spotkanie z dziewczynami, które same takie stroje projektują, szyją i eksportują do 6 krajów. Czułam się na początku jak słoń w składzie porcelany, bo nawet nie wiedziałam co odpowiedzieć na pytanie, co jest dla mnie ważne w takim stroju.
Jestem pod wrażeniem najpierw samych dziewczyn a później ich produktów. Od 10 lat z pasją w sercu projektują stroje do ćwiczeń. Kobiety dla kobiet. I nie jest to bez znaczenia, bo one po prostu wiedzą, na co zwraca się uwagę i co jest dla nas ważne. Dla przykładu, legginsy, które mam na sobie na tych zdjęciach, mają na udach ciemniejsze czarne paski, które wizualnie wyszczuplają to najgrubsze miejsce na nodze. Dziewczyny same uprawiają sport, więc testując swoje ubrania mogą je wciąż udoskonalać. Mają głowę na karku, bo w tej całej swojej przedsiębiorczości same prowadzą firmę 2skin.pl, projektują swoje ubrania, robią profesjonalne sesje zdjęciowe.
Muszę przyznać, że wybór stroju to trudne zadanie ale okazało się być bardzo przyjemnym. W ofercie 2skin.pl jest mnóstwo pięknych wzorów, kolorów, grafik. Można powiedzieć, że od przybytku boli głowa :) Wybrałam dla siebie dwa zestawy. Czarno różowy i kolorowy, który widzicie na zdjęciach. Co mogę powiedzieć po miesiącu ćwiczeń w strojach? Zdecydowanie wolę ten kolorowy. Oba są tak samo wygodne i praktyczne, ale ten fioletowy zdecydowanie poprawia mi humor. Na treningach w sali mam kilka luster, więc jestem zmuszona widzieć siebie kilka razy podczas mojej walki o przetrwanie. I serio, lepiej się czuję, kiedy mam na sobie wesoły, kolorowy strój. Zresztą, dziewczyny, każda z nas czuje się piękniejsza, kiedy ma na sobie po prostu fajne ciuchy. I nie ma znaczenia, czy to kiecka za tysiaka czy fajny strój do ćwiczeń. Każdy z nich na inną okazję, ale każdy ma sprawić, że czujemy się lepiej. Dlatego też ja wybrałam na początek dłuższe topy, które zakrywają brzuch i pupę podczas ćwiczeń. Taki komfort jest dla mnie ważny. Może kiedyś wystąpię w samym sportowym staniku, nie mówię, że nie. Też są piękne wzory. Ale to jeszcze nie czas na miłość od pierwszego wejrzenia.
Za pomoc w powstaniu wpisu oraz sesji zdjęciowej dziękuję firmie 2skin.pl
a własnie szukam stroju! :D mam tylko stanik kupiony w markecie na promocji, a tak to biegam w zmechaconym dresach :P
i ceny na stronie nawet nie straszą tak bardzo. dzieki za post! Jestem z Tobą w tej walce o lepsze samopoczucie a w efekcie ubocznym lepszą sylwetkę ;) :P