Nie zdarzyło mi się robić w domu czekolady latem, chociaż przeciwwskazań nie ma :) Jednak kiedy za oknem zimno, buro i ponuro (i na dodatek nie ma śniegu), marzę o niej bez przerwy. Dzięki niej długie i leniwe wieczory są jakby piękniejsze. A już na pewno smaczniejsze. Jest jeszcze jedna zaleta przygotowania czekolady w domu. Jest zdecydowanie tańsza niż ta w kawiarni :) Jedna porcja tej czekolady to koszt ok 3 zł. Za czekoladę w kawiarni zapłacimy minimum 8 zł. I jeszcze nie mamy pewności, że nie jest z proszku :(
Zasada przygotowania czekolady jest praktycznie zawsze taka sama ale musimy pamiętać, że dodając mniej mleka otrzymamy gęstą czekoladę, do jedzenia łyżeczką. W podanych przeze mnie proporcjach, jest to czekolada pitna. Próbowałam wiele kombinacji. Można przygotować z czekolady gorzkiej. Konieczne jest wtedy dodanie przynajmniej 2 łyżek cukru pudru. Ma ona jednak smak, jakby to określić, wytrawny. Z samej mlecznej jest dla mnie zdecydowanie za słodka, jeśli jednak jesteś fanem takich słodyczy, możesz się pokusić o taką wersję. Moja idealna proporcja to czekolada mleczna i deserowa (45% kakao) w proporcji 1:1
Jeśli jesteś fanem cynamonu, możesz dodać do gotującego się mleka laskę cynamonu. Przed rozlaniem czekolady należy ją wyjąć a bitą śmietanę oprószyć cynamonem :)
Lista składników
Wersja podstawowa
- 1 czekolada mleczna
- 1 czekolada deserowa
- 2 szklanki mleka (moja szklanka ma 150 ml pojemności, więc razem będzie 300 ml mleka)
- 250 ml śmietany kremówki (30 lub 36%)- do czekolady ok 50 ml, reszta do ubicia
Opcjonalnie
- 1 słoiczek Wiśni z amaretto
Krok 1
W garnku zagotowuję 1 szklankę mleka (150 ml). Do gorącego mleka dodaję obie pokruszone czekolady i mieszam, aż się rozpuszczą.
Krok 2
Wlewam kolejną szklankę mleka (150 ml) i kremówkę. Ja dodaję ok 100 ml ale radzę wam dodać 50 ml. Całość trzymam na ogniu przez ok 3, 4 minuty ciągle mieszając. Dzięki temu płynna czekolada zgęstnieje. Jednak mieszanka nie może się gotować. Dodaję zalewę z wiśni, jest to jednak opcja dodatkowa. Całość mieszam.
Krok 3
Resztę kremówki ubijam na sztywną pianę.
Krok 4
Na dno szklanek lub pucharków układam wiśnie z amaretto (można pominąć) i zalewam je czekoladą. Za pomocą szprycy wyciskam bitą śmietanę.
Smacznego!
Jeśli przygotujecie czekoladę z tego przepisu, podzielcie się zdjęciem na FB :) A jeśli przepis się wam spodobał, udostępnijcie. Jak zawsze, czekam na wasze komentarze :)
W dzieciństwie miałam okazję pić gorzką czekoladę do picia. Była bardzo gęsta, ale nie trzeba było jeść jej łyżeczką. Nie posiadała w składzie mleka i śmietany.
Zrobiłam bez wiśni ale też pycha wszyscy zachwyceni.??
Ty się chyba pomyliłaś. Co to za proporcje? Na zaledwie dwie tabliczki czekolady to nawet samej śmietany podałaś za dużo. Pol litra mleka na dwie tabliczki? No co ty?
Kochani ja na porcję dla siebie zużywam pół tabliczki gorzkiej i pół mlecznej czekolady, połamane rozpuszczam w 1/4 szkl. mleka. I wychodzi gęsta pyszna czekolada. Angeliko jestem w szoku ze podałaś takie proporcje.
W filmie mówię, że tylko część śmietany jest do czekolady a część do ubicia. I piszę wyraźnie, że jest to czekolada do picia a nie gęsta, do jedzenia łyżeczką. Jeśli ktoś chce gęstą czekoladę, musi dać mniej mleka. Ale o tym piszę w poście: “Zasada przygotowania czekolady jest praktycznie zawsze taka sama ale
musimy pamiętać, że dodając mniej mleka otrzymamy gęstą czekoladę, do
jedzenia łyżeczką. W podanych przeze mnie proporcjach, jest to czekolada
pitna.”
Ok zrobiłam i już wiem na czym polega błąd. To moja wina, przepraszam bo
nie dopisałam w poście, że moja szklanka ma w tym wypadku 150 ml
pojemności. Czyli dwie szklanki oznaczają 300 ml mleka. Ilości śmietany
są ok ale koniecznie trzeba to kilka minut trzymać na gazie, żeby
śmietanka zgęstniała. Zależy też widzę od firmy czekolady. Teraz
zrobiłam z innej firmy i wyszła mniej gęsta. Więc bezpiecznie będzie
dodać mniej śmietany. Dopisałam już we wpisie wszystko. Przepraszam za
zamieszanie.
Faktycznie… to straszne… żeby cię ten szok nie zabił ;) A teraz weź głęboki oddech i obejrzyj film albo przeczytaj opis raz jeszcze…
Dobrze Angeliko zaraz obejrzę film.
Nie trzeba być za bystrym aby domyśleć się, że szklanka może mieć bardzo różną pojemność ;)
Może mężczyzna tego nie wie ale jest rzeczą ogólnie przyjętą ze w przepisach szklanka to 250 ml, lub 200 ml. 150 ml to może być co najwyżej kubeczek. To wprowadziło w błąd. W ten sposób to można by bez końca. Ze miało być 300, 250, 200, 150 albo i 100.
Łyżka tez może być wazowa ale jednak każdy wie o co chodzi jak czyta “4 łyżki mąki”.
Buhahaha…..ja w ogóle myślę, że po co się męczyć. Nie wystarczy nazwa dania, potrawy(jak kto woli), lista składników i już…Po co filmik, krok po kroku? Chyba nie trzeba być “za bystrym”, żeby sobie ustalić proporcje…..
Nie wyszło mi takie gęste jak Tobie a robiłam wg przepisu. Ile użyłaś czekolady? (ja 300g mlecznej i 100g gorzkiej) Co mogło pójść nie tak?? :( bo mi wyszło słodkie kakao
Dałam dwie czekolady, tak jak pisałam w przepisie. Czekoladę trzeba chwilę pogotować, żeby śmietana kremówka zgęstniała. Na początku faktycznie może być płynna. Zaraz będę robiła jeszcze raz.
Ok zrobiłam i już wiem na czym polega błąd. To moja wina, przepraszam bo nie dopisałam w poście, że moja szklanka ma w tym wypadku 150 ml pojemności. Czyli dwie szklanki oznaczają 300 ml mleka. Ilości śmietany są ok ale koniecznie trzeba to kilka minut trzymać na gazie, żeby śmietanka zgęstniała. Zależy też widzę od firmy czekolady. Teraz zrobiłam z innej firmy i wyszła mniej gęsta. Więc bezpiecznie będzie dodać mniej śmietany. Dopisałam już we wpisie wszystko. Przepraszam za zamieszanie.
A z tej ilości składników ile wychodzi porcji? Tak mniej więcej…….
3 takie szklanki jak na zdjęciu, lub 2 duże wysokie szklanki, tak mniej więcej :)
Dziękuję. Więcej niż mniej :)
Mniam! Liczę, że znajdziesz termos ; )
Boję się nie znaleźć :)
wygląda apetycznie i smakowicie :) choć nie przepadam za gorącą czekoladą tak takiej z chęcią bym się napiła :)
Ewa możesz wypić zimną haha :)