Bardzo lubię przeglądać nowości w sklepach. Ubrania wciągają mnie tylko pod warunkiem, że przeglądam dział dziecięcy :) Ale jak już zacznę oglądać coś z działu Kuchnia, oznacza to, że przepadłam. Pokażę wam dzisiaj nowości w sklepach skandynawskich, które warto kupić. Warto, bo są piękne i wiosenne. Dziwna rzecz z tą wiosną, że na każdym kroku już wszystko, co wiosenne. Kwieciste stroje, które zapełniają sklepowe wystawy. Pastele w kuchennych witrynach, zamiast zimowych szarości czy bieli. Trochę żałuję, że z naczyń czy kubków się nie wyrasta. Przynajmniej miałabym pretekst, żeby częściej je kupować.
Mam jeszcze ten luksus, że kupuję pojedyncze egzemplarze i tłumaczę mężowi, że to konieczność bo na zdjęciach wszystko musi wyglądać ładnie. I mam ten luksus, że on to rozumie. Chociaż tak, jak niektóre mamy robią wyprzedaże dziecięcej garderoby, ja mogłabym spokojnie zrobić wyprzedaż talerzyków i pater, żeby zrobić miejsce na nowości.
Kiedy wczoraj zaczynam pracę nad tym postem, zawitała wiosna i chciałam napisać, że pięknie się zgrałyśmy. Gdzieś się ta kobita dzisiaj jednak zapodziała ale nic mi do tego. Pewnego dnia przyjdzie a ja będę czekać. Z pięknymi talerzykami, pachnącym ciastem i unoszącym się po domu zapachem inki.
1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 / 7 / 8 / 9
Co podoba się wam najbardziej?
Foremka w groszki <3
Wszystko mi się podoba :)