Kiedy jako dziecko usłyszałam słowo “kasza”(a co dopiero kasze bezglutenowe), moim oczom jawił się widok ziarenek pływających w mazistym sosie z kawałkami mięsa. Długo nie mogłam się pozbyć tego widoku i zapachu. Nie lubiłam kaszy przez długie lata i nie gotowałam jej w domu. Jadłam właściwie tylko u kogoś. Z czasem moja świadomość kasz stawała się troszkę większa i potrafiłam wymienić już nie tylko gryczaną. I właściwie na tym nadal był koniec, bo kasza w naszym domu pojawiała się od wielkiego dzwonu.
Zmieniło się to diametralnie, odkąd musieliśmy przejść na dietę bezglutenową. Nagle pójście na zakupy nie trwało 10 minut. Zaczęło się czytanie etykiet, wizyty na dziale ze zdrową żywnością i specjalistycznych sklepach. Na początku tej mojej drogi byłam przerażona. Nie wiedziałam, że mleko roślinne to w rzeczywistości napój. Nie miałam pojęcia co to jest polenta, komosa czy nawet jaglanka. Właściwie, nie wiedziałam wtedy nawet czym jest gluten i dlaczego naszej córce szkodzi. Cieszę się, że nabyłam tej wiedzy. Nie cieszę się oczywiście z tego, że Zu jest uczulona na tak wiele rzeczy. Może kiedyś z tego wyrośnie. Ale dzisiaj nie ma to już znaczenia. Nauczyliśmy się z tym żyć i pod tym kątem gotować. Od tego czasu nasza kuchnia mocno się zmieniła a ja odkryłam (zupełnie odkryłam) mnóstwo składników, których wcześniej nie znałam.
Od dawna planowałam dla was serię wpisów odnośnie kuchni bez glutenu. Nie chodzi mi o przepisy, bo takich znajdziecie tutaj sporo. Chodzi mi bardziej o organizację gotowania, kiedy w domu jest jakiś bezglutek. O tym, jak reaguje na to otoczenie i jak sobie z tym radzić. Jakie mąki są bezglutenowe i jak się u mnie sprawdzają? Postanowiłam zacząć od kasz, ponieważ od czasu pojawienia się tego przepisu, zadajecie o nie sporo pytań.
KASZE BEZGLUTENOWE
KASZA GRYCZANA
W moim odczuciu najbardziej popularna kasza w Polsce. Podawana do dań obiadowych np. sosów. Kasza gryczana palona ma charakterystyczny, podpalany smak i ciemniejszy kolor. Kasza gryczana niepalona (potocznie nazywana białą) jest delikatniejsza i zdecydowanie jaśniejsza. Nie ma też tego charakterystycznego dla prażonej zapachu. Wbrew pierwszemu skojarzeniu, nadaje się nie tylko do gulaszu. Jest rewelacyjnym składnikiem placuszków (tutaj) oraz wytrawnych muffinek czy zapiekanek. Z kaszy gryczanej bez problemu zrobicie w domu mąkę gryczaną. Zawiera dużą ilość białka (13,6 g na 100 g kaszy).
KASZA JAGLANA
Często możecie spotkać się z nazwą „królowa kasz” i w zupełności się z tym zgadzam. Pisałam wam już o zdrowotnych właściwościach jaglanki (tutaj) ale warto jeszcze dodać, że zawiera krzem, który rzadko występuje w naszym pożywieniu, a działa świetnie na skórę, włosy i paznokcie. Jest bardzo uniwersalna w smaku. Idealna jako dodatek do sosów, zup czy sałatek. Wystarczy dodać do niej mleko kokosowe, olej z pestek moreli lub miód, żeby stanowiła smaczne i pożywne śniadanie (tutaj). Jest idealnym składnikiem bezglutenowych szarlotek. Zobaczcie tutaj. Ta lekkostrawna i pożywna kasza występuje także w postaci płatków jaglanych oraz jaglanki preparowanej, którą pokazywałam wam tutaj.
KASZA KUKURYDZIANA
Jest jedną z najlepiej przyswajalnych kasz – jest lekkostrawna i świetnie sprawdza się w żywieniu niemowląt, np. jako pierwsza kaszka. Zawiera także luteinę, która pomaga nam zachować dobry wzrok, zaś weganie mogą z powodzeniem zastąpić nią jaja w swoich wypiekach.
KOMOSA RYŻOWA
Quinoa występuje w kilku różnych kolorach, które delikatnie różnią się smakiem, najpopularniejsze zaś są biała oraz czarna i czerwona, które mogą z powodzeniem zastąpić płatki śniadaniowe lub być dodatkiem do sałatek i zup. Ma wysoką zawartość białka (13,7 g na 100 g kaszy). Jest też jedną z bardziej kalorycznych kasz (427 kcal na 100 g kaszy). Zaleca się przechowywać ją w szczelnym pojemniku, najlepiej w chłodnym miejscu i to nie dłużej niż 6 m-cy.
AMARANTUS
To wyjątkowo zdrowa kasza, zawierająca np. białko o dużo lepszym stopniu przyswajania niż to, które otrzymujemy z mleka czy z soi, więcej żelaza niż szpinak i porównywalną ilość wapnia co mleko! A do tego jest lekkostrawny i zawiera substancje zwalczające wolne rodniki. Osobiście uwielbiam dodawać amarantus do płatków owsianych na śniadanie lub robić z niego szybkie ciasteczka.
Największy problem z kaszami przysparza wielu z was ich gotowanie. Jak to zrobić, żeby kasza była smaczna i sypka? Jak pozbyć się charakterystycznej dla kasz goryczki? Jak gotować kaszę kukurydzianą, która chłonie bardzo dużo wody? Odpowiedź na te wszystkie pytania znajdziecie TUTAJ. Jest tam też bardzo przydatny minutnik, który pomoże wam obliczyć czas gotowania i dobrać ilość wody do każdego rodzaju kaszy. Wygląda o tak (ps. wydaje super fajne dźwięki :)):
Jeśli nie macie pomysłu na danie z użyciem kaszy, śmiało możecie skorzystać z podanych na stronie przepisów. Jednak dla mnie najfajniejsza na tej stronie jest możliwość kontaktu z dietetyczką, która udziela bezpłatnych odpowiedzi na pytania Czytelników dot. m.in. wyboru kaszy przy różnych dolegliwościach.
Mam nadzieję, że wpis okazał się dla was przydatny i sprawi, że chętniej będziecie sięgać po kaszę w swoich kuchniach. Oczywiście wybór kasz jest zdecydowanie większy, jeśli nie musicie ograniczać się do tych bez glutenu.
Tekst powstał we współpracy z marką Winiary i serwisem Smakasze.
uwielbiam kaszę jaglaną, np. zapiekaną w takim wydaniu :-)
To ostatnie zdjęcie jest tak super, że aż mi ślinka cieknie na klawiaturę.
Bardzo pomocny wpis. U nas też od niedawna musimy być na diecie BG. Dla mnie wszystko jest nowością. Cieszę się więc na nową serię wpisów. Najtrudniejsze są dla mnie mąki.
Świetny jest ten minutnik! :D ja uwielbiam kasze i jadłam od dziecka (mam w tym temacie podobne doświadczenia co Ty :) Na początku jadłam głównie kaszę jęczmienną, a później gryczaną, jaglaną itd. Mam szczęście, że nie cierpię na nietolerancję glutenu, ale z chęcią sięgam po te bezglutenowe :)
Ja teraz zdecydowanie bardziej wolę kaszę od makaronów, chociaż nie zawsze tak było.
ten minutnik fajna rzecz bo ja zawsze mam problem z gotowaniem, zresztą to samo z ryżem :(