Kiedy zadzwoniła do mnie Bożena (Mama Trójki), że razem z Martą (Tosinkowo) organizują spotkanie i chciałyby mnie zaprosić jako gościa specjalnego prowadzącego warsztaty dla dzieci, zgodziłam się bez chwili wahania. Wiecie przecież dlaczego, prawda? :) Kocham dzieci, kocham z nimi gotować. Nie mogłam więc przegapić takiej okazji, zwłaszcza, że po prostu idealnie wpisywała się w moją akcję Ugotuj Mi Razem.
Chociaż zaplanowałam wiele rzeczy od razu, czyli co będziemy robić i jak, później okazało się, że to troszkę trudniejsze niż myślałam. Cały tydzień poprzedzający warsztaty spędziłam poza domem, w hotelowym pokoju. A tempo, które mieliśmy narzucone podczas szkolenia, nie pozwalało mi nawet na bieżąco przeglądać zdjęć na Instagramie, a co dopiero planować warsztaty. Kiedy późnym wieczorem w piątek wróciłam do domu, z jednej strony marzyłam tylko o nic nie robieniu a z drugiej wiedziałam, że czeka mnie ważny dzień i przygotowania do warsztatów zakończyłam o 2 w nocy.
W sobotę o 8 rano wyruszyliśmy do Chynowa. Tam w ramach cyklicznych spotkań Zmieniamy na lepsze, miały się odbyć moje warsztaty. O tych spotkaniach więcej możecie przeczytać u organizatorek. Zachęcam, bo inicjatywa jest ważna i potrzebna. Ponieważ sama prowadziłam warsztaty nie mogłam wziąć pełnego udziału w innych częściach spotkania więc nie do końca będę mogła o nich napisać. Miałam jednak możliwość wysłuchania prezentacji Ani Przechodzeń z Klubu Równowagi. Niesamowicie inspirująca opowieść o tym, jak w zdrowy i trwały sposób schudła 18 kg. Teraz to piękna, pełna energii kobieta, która cieszy się życiem i motywuje do walki o siebie innych ludzi. Brawo! Identyfikowałam się z nią tym bardziej, że sama w podobny sposób schudłam 13 kg. Jeśli potrzebujecie motywacji, odsyłam was do tego Klubu.
Później zaczęła się prelekcja prowadzona przez Aleksandrę Wróbel z Pracowni Terapeutycznej. Mówiła ciekawie o ważnych rzeczach. O rozwoju dziecka. Szkoda, że musiałam wyjść. Jednak u innych uczestniczek spotkania możecie przeczytać o tym więcej.
I tutaj było moje pięć minut. Dzieci są niesamowite. Zawsze mnie zachwyca ich radość na widok składników. Kiedy uda im się wbić jajko, ich radość jest bezcenna. A rozsypaną na stole mąką potrafią bawić się przed długie minuty. Zadbaliśmy o higienę, było kilka pytań z wiedzy o produktach a później przystąpiliśmy do robienia gofrów. Przepis na nie możecie zobaczyć na jednym ze zdjęć. Jestem pewna, że na tych zdjęciach zobaczycie też odpowiedź na pytanie, dlaczego dzieci lubią gotować. A ponieważ obraz wyraża więcej niż słowa, mam dla was całą tonę zdjęć, które zrobił oczywiście mój niezastąpiony fotograf (demografik.pl)
To był piękny czas. Bardzo bym chciała, żeby każda mama zachęcała swoje dzieci do wspólnego gotowania. To pięknie spędzone wspólne chwile. Korzyści są nie do opisania, dla każdej ze stron.
Dziewczyny śmiało, odważcie się. Mam nadzieję, że te zdjęcia utwierdzą was w przekonaniu, że warto.
Po moich warsztatach dostałam od mam dużo ciepłych słów. A kiedy następnego dnia niektóre z nich znowu piekły w domu gofry z dziećmi, dla mnie to największa rekomendacja. Dziękuję :)
Na koniec spotkania dowiedziałam się wiele nowych rzeczy na temat chlorelli i jęczmienia. A to za sprawą Ani Mazurczyk z Zielonych Trendów. Takie tematy bardzo mnie interesują dlatego z ciekawością słuchałam o wpływie tych składników na nasze życie. Jak dla mnie ta część była za krótka, więc będę musiała doczytać osobiście czegoś więcej.
Na spotkaniu było wiele pyszności ale to, co mnie urzekło osobiście, to kącik warzywny na stole. Dziewczyny przygotowały warzywa i dipy. A to naprawdę piękne. Na dodatek pyszne.
Dobrze wiem, że zorganizowanie sponsorów spotkania to nie taka prosta sprawa dlatego tym chętniej powiem wam, kto wsparł to spotkanie.
Sponsorzy spotkania to Drukarnia MKART, Wydawnictwo AWM, Colorand, bonbonbaby, Equa Polska, Piękne włosy z Cece of Sweden
Osobiście najbardziej jestem zachwycona z butelki od Equa Polska. Nie rozstaję się z nią i nie będzie przesady w tym, że od dawna takiej szukałam :)
Reasumując, cieszę się, że miałam możliwość wspólnego gotowania z dziećmi. Sprzątania było duuużo ale i tak zabawa była przednia a ich radość nie do zastąpienia.
A wy gotujecie z dziećmi? Przekonaliście się już do tego? Jeśli nie, to na koniec jeszcze jedno zdjęcie, moje ulubione. Zobaczcie na jej radość :)
Spotkanie było wyjątkowo udane a mój syn w każdą niedziele robi ze mną gofry wegług Twojego przepisu. Zawsze wiedziałam, że gotowanie z dziećmi pomaga w relacjach z dziećmi. Dodatkowo jeśli ma się niejadka w domu to czasem jedyna forma by maluch przekonał się do zjedzenia czegoś nowego.Jeszcze raz dziękuję Ci za wspaniałe warsztaty i prosze o więcej
Kochana, miód na moje serce. To ja dziękuję za taką rekomendację :)
Radość dzieci ze wspólnego kucharzenia, a co więcej ze wspólnego jedzenia samodzielnie przygotowanych pyszności to najlepsza nagroda! Przekonujemy się o tym na co dzień i polecamy “zabawę w gotowanie” wszystkim mamom! :) Niech przygotowywanie obiadu stanie się wspólną radością, a nie tylko obowiązkiem! :)
Serdecznie dziękuję za przyjazd, upominki dla dzieci oraz wspaniały warsztat, już wkrótce pojawi się u nas relacja z waszego warsztatu, spodziewajcie się ochów i achów. Dziękuję.
Połowa przyjemności jest moja :) Bardzo proszę :)
Mój trzyletni teraz synek od kiedy tylko stabilnie siedział uczestniczył we wszystkich kuchennych czynnościach. Sadzałam go na blacie i robiłam swoje z jego niewielką pomocą. Oczywiście bardziej przeszkadzał niż pomagał, ale wiem jak wiele dało mu poznawanie nowych rzeczy. Dotykanie co rusz innych struktur, konsystencji. Każda moja czynność dzięki “pomocnikowi” zawsze trwała dłużej, ale była okazją do bycia razem. Z czasem coraz więcej pomagał, coraz mnie przeszkadzał. Uwielbiał przesypywać, przelewać, podawać. Myślę, że nasze wspólne kucharzenie ( trwające do dziś) pomagało mu ćwiczyć precyzję, rozwijało manualnie. Wiele razy słyszałam oburzenie obserwatorów, że spanie, potłucze, oparzy się czy zatnie. Poza bałaganem nigdy nic złego się nie wydarzyło. Dziś te same osoby z podziwem patrzą na to jak dzielnie mi asystuje i wie co do czego służy.
Zapewnienie dziecku bezpieczeństwa jest bardzo ważne i leży oczywiście po stronie rodzica, ale jeśli o nie zadbamy, nic złego się nie wydarzy. A okazja do bycia razem zaowocuje w przyszłości bliskimi relacjami na linii rodzic – dziecko. Brawo dla was :)