W swojej normalnej, codziennej kuchni, rzadko używam przepisów z miarkami ale kuchnia bezglutenowa to dla mnie wyzwanie. Kopytka bezglutenowe i z jajek próbowałam robić setki razy. Poważnie. Nie zawsze kończyły w koszu, ale smak pozostawiał wiele do życzenia. Z mąki kukurydzianej były masakryczne, choć córcia zjadła. Więcej jej nie dodałam. Mąka gryczana za bardzo dominowała smak. Najbardziej podobne w smaku do pszennych kopytek były te z mąki ryżowej, więc tego się później trzymałam. Zmieniałam tylko proporcje mąki, żeby najbardziej przypominały kopytka. I któregoś dnia się udało, z wagą w ręku. Teraz trzymam się tego przepisu i jemy takie kopytka już całą rodziną. Prawie nie czuć różnicy pomiędzy tymi pszennymi i bez.
Lista składników
- ok 450 g ziemniaków, waga po ugotowaniu
- 100 g mąki ryżowej (połowa szklanki plus 2 łyżki)
- 2, 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- woda i sól, do gotowania
Krok 1
Ziemniaki gotuję w osolonej wodzie, studzę i przeciskam przez praskę do ziemniaków lub ubijam dokładnie tłuczkiem.
Krok 2
Nastawiam wodę na zagotowanie, solę. Do ziemniaków dodaję oba rodzaje mąki i ugniatam na zwarte ciasto. Wszystko zależy od odmiany użytych ziemniaków, dlatego w razie konieczności należy dosypać odrobinę mąki ryżowej.
Krok 3
Odrywam kawałek i ciasta i formuję wałek, odcinam dowolnej wielkości kopytka. Wrzucam na gotujący się wrzątek.
Krok 4
Od momentu wypłynięcia na powierzchnię, gotuję kopytka jeszcze 2, 3 minuty. Podaję z ulubionymi dodatkami. Np sosem z żeberkami, tłuszczykiem i skwarkami lub zsiadłym mlekiem.
A jakie są wasze ulubione dodatki do kopytek?
Smacznego!