Kiedy wrzuciłam na Instagram pierwsze zdjęcie z Hotelu, w którym zatrzymaliśmy się na Majorce, moja szufladka zapełniła się pytaniami co to za miejsce i jakie biuro podróży organizowało naszą wycieczkę. Na wyjeździe postanowiłam jak najmniej korzystać z internetu, dlatego właśnie dzisiaj mam dla Was relację z samego Hotelu. Jeśli i Wy planujecie urlop na Majorce i wpisujecie w Google frazę “hotel na Majorce z pięknym widokiem na morze” to właśnie znaleźliście odpowiedź.
Hotel na Majorce z pięknym widokiem na morze
Byłam tak podekscytowana samym faktem wylotu na Majorkę, który był spełnieniem moich marzeń, że jedyne wymaganie jakie miałam co do noclegu, to żeby w cenę wliczone było śniadanie. To miał być wyjazd, którego celem był odpoczynek, więc robienie codziennie śniadania jakoś nie specjalnie mnie interesowało. Ceny miejsc noclegowych były bardzo różne i niczego specjalnego nie znaleźliśmy. Odłożyliśmy to w czasie, aż Elwira napisała, że znalazła super Hotel i zabookowała pokoje. Była dostępna opcja bezpłatnego odwołania rezerwacji, więc w między czasie szukaliśmy czegoś innego. Jednak, ceny rosły a wyjazd się zbliżał i trzeba jasno powiedzieć, że nie znaleźliśmy nic ładniejszego w tej cenie. Nie wiem jak Elwira wyhaczyła ten Hotel, ale oferta była najlepsza z możliwych. Już kilka dni później cena za ten sam pokój była o tysiąc złotych wyższa. Przestaliśmy więc szukać i mieliśmy nadzieję, że to, co zastaniemy na miejscu będzie zgodne ze zdjęciami z internetu.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, ja prawie popłakałam się ze szczęścia. Widok z naszego balkonu nie przestał mnie zachwycać do ostatniej chwili. Szukaliśmy Hotelu na Majorce z pięknym widokiem na morze i oto właśnie staliśmy na balkonie, z którego widok zapierał dech w piersiach. Klimat jak z romantycznego filmu właśnie stał się naszym udziałem.
HSM Sandalo Beach
Hotel rezerwowaliśmy na stronie Booking.com i jego opis znajdziecie tutaj. Rezerwując go z wyprzedzeniem Elwira natrafiła na okazyjną cenę 1300 zł za dwie osoby za 6 nocy. To naprawdę świetna cena i nic lepszego w podobnej nie znaleźliśmy. Opis Hotelu jest zgodny z rzeczywistością. Byliśmy troszkę zdziwieni, że nasz pokój, który znajdował się na parterze, był tak naprawdę na 9 piętrze. W pokoju mieliśmy kuchnię wyposażoną we wszystko, co było nam potrzebne. Nie było czajnika, za którego wypożyczenie trzeba było zapłacić 6 euro, ale były garnki, więc naprawdę sobie radziliśmy. Pokoje były sprzątane codziennie i naprawdę było nam tam bardzo przyjemnie. Na naszym piętrze był też gabinet do masażu i sala relaksacyjna z pięknymi krzesłami.
Śniadania
Śniadania podawane są przy basenie w godzinach 8-11. To najsłabsze ogniwo w Hotelu. Żeby zjeść coś na ciepło, trzeba to wcześniej zamówić. Możliwości są tylko 3 – śniadanie brytyjskie, pancakes z boczkiem i syropem klonowym, oraz karczek z grzankami. Karczek wymiatał, ale naprawdę długo trzeba było czekać. Reszta śniadania właściwie była na słodko, pełno bułeczek na cieście francuskim, dżemów i owoców. Dość skąpy wybór wędlin i serów, a warzywa były podane tylko dwa razy. Jednak w niczym nie jest to w stanie zepsuć naszego wrażenia i opinii o tym Hotelu. Druga rzecz jest taka, że będąc na śniadaniu o godzinie 9, często byliśmy pierwszymi gośćmi, jak widzicie na zdjęciu. Mogliśmy więc zjeść w ciszy i spokoju.
Nasze wrażenia
W Hotelu nie ma żadnego baru, a ten przy basenie zamykany jest o godzinie 20. Na początku troszkę się zdziwiliśmy, ale szybko zrozumieliśmy dlaczego tak jest. Z racji na położenie i cenę, Hotel jest bardzo często wybierany przez młodych Brytyjczyków, którzy przylatują na wyspę po dobrą zabawę. Codziennie spotykaliśmy nową grupę dziewczyn i chłopaków, którzy organizowali sobie tutaj wieczorki panieńskie i kawalerskie. Tak bawiący się młodzi ludzie nie wstawali nigdy na śniadanie przed godziną 10. Kiedy więc my zrelaksowani kończyliśmy śniadanie, oni dopiero się schodzili. Sytuacja komfortowa. W Hotelu nie było głośno, bo z powodu zamykanego basenu, całe to imprezowe towarzystwo przenosiło się do miasta.
Hotel znajduje się tak blisko plaży i imprezowej dzielnicy Magaluf, że nocą dochodzą tutaj dźwięki z pobliskich klubów. Jednak słychać to tylko w tych pokojach, które są na szczycie budynku. Jeśli więc chcecie ciszy, poproście o pokój z drugiej strony budynku.
Basen nie jest podgrzewany i na początku maja woda w nim była naprawdę zimmmmna. Nie jest to więc miejsce dla rodzin z dziećmi. Chyba, że ma służyć Wam tylko za nocleg a później planujecie siedzieć na plaży, to jest dobrym rozwiązaniem, bo na plażę idzie się stąd dosłownie 2 minuty.
Obsługa Hotelu jest przemiła. Wszyscy zawsze uśmiechnięci i gotowi do pomocy. W Hotelu jest też mały supermarket, więc nie będziecie mieć problemów z kupieniem wody czy paczki orzeszków.
Reasumując, my jesteśmy zadowoleni do granic możliwości. Widokiem z okna wygraliśmy wszystko i nic więcej nie było nam potrzebne do szczęścia. Nie wybralibyśmy tego Hotelu na rodzinny pobyt, bo nie jest na to przygotowany. Chyba, że nasz plan wycieczki polegałby na ciągłym siedzeniu na plaży i podróżowaniu, być może rozważyłabym go ze względu na cenę. Jednak na wyjazd bez dzieci jest to propozycja idealna.
Na koniec kilka ujęć z drona. A jeśli kiedykolwiek wybierzecie ten Hotel z mojego polecenia, dajcie znać, czy Wam się podobało. Udanego urlopu!
Przygotowuję dla Was post o tym, jak zorganizować wyjazd na Majorkę i co wart zwiedzić. Pokażę piękne plaże, jakie udało nam się zobaczyć. Mam nadzieję, że okażą się pomocne przez Waszymi wakacjami. Z tego co piszecie na Instagramie, dość dużo osób wybiera się w tym roku na Majorkę. Ach, już Wam zazdroszczę!!!