Nigdy, naprawdę nigdy nie myślałam o Gruzji, jako o kierunku podróżniczym. Pewnego dnia dostałam zapytanie odnośnie współpracy, żeby napisać Wam coś fajnego o tym kraju. Pomyślałam, że to przecież niemożliwe, bo ja nigdy nie byłam w Gruzji. Włączyłam internet w opcji “grafika” i przepadłam. Jak ja mogłam do tej pory nigdy nie zapuścić swoich marzeń do tego kraju? I wiecie co sobie postanowiłam? Odwiedzę Gruzję i to będzie moja przygoda życia.
Gruzja – moja lista przeżyć
Od kiedy napisałam listę przeżyć na wiosnę, jestem ogromną fanką takich rozwiązań. Głównie dlatego, że na własnej skórze przekonałam się, jakie uczucie satysfakcji wiąże się ze skreślaniem kolejnych rzeczy. Lista przeżyć to wyższy poziom niż lista zadań do zrobienia. Dlaczego? Bo dotyka sfery emocji. Nie chodzi bowiem o zaliczenie rzeczy, ale o to, co będziesz czuć, kiedy to się stanie.
Przejrzałam mnóstwo inspiracji, rozmawiałam z wieloma osobami, przeczytałam kilka artykułów i obejrzałam setki zdjęć. Stworzyłam na tej podstawie listę przeżyć, jakie chciałabym doświadczyć odwiedzając Gruzję. I wiecie co? To niesamowite uczucie. Planuję udać się tam najpóźniej na wiosnę. Mam motyle w brzuchu na samą myśl. Jejku, kocham to. I od tej pory będę tworzyć sobie takie listy przed każdym wyjazdem. Bardzo Wam polecam. Niesie to ze sobą oczekiwanie, a to jest samo w sobie niezłą dawką szczęścia :)
10 rzeczy, jakie chciałabym przeżyć w Gruzji
1 – nauczyć się kilku słów po gruzińsku – prostych zwrotów, które pewnie i tak będę koślawo wymawiać, ale będzie zabawnie :) Zresztą zobaczcie na te zrzuty ekranu. Prawda, że proste? :) Wymawianie tych słów na miejscu da dawkę szczęścia i zapewne śmiechu :) Poczuję się choć przez 3 sekundy, jakbym wiedziała o nich więcej, niż to się ma w rzeczywistości.
2 – pójść w Łodzi do gruzińskiej restauracji, żeby móc później porównać te smaki z tymi, jakie zjem w Gruzji. Zamknę wtedy oczy, postaram się poczuć te smaki wieloma zmysłami. Napiję się gruzińskiego wina i na moment przeniosę w świat mi jeszcze nie znany.
3 – koniecznie w Gruzji spróbować ich wina, zjeść tonę pierożków Chinkali (podobno jest nawet specjalna technika ich jedzenia), przeróżnych wersji placków chaczapuri (ogromy sera i przeróżnych dodatków), Charczo (pikantna zupa z wołowiny), czy danie Dolma, coś na wzór naszych polskich gołąbków. Jejku, pomyślcie tylko jak to wszystko musi smakować. W dodatku wszyscy zgodnie twierdzą, że dania serwowane w restauracjach nie są drogie. Marzy mi się jednak zjeść też u kogoś w domu. Postaram się znaleźć kogoś, kto by nas ugościł.
Co jednak można czuć po prostu jedząc? To jest niesamowite przeżycie. Jedzenie nie ma za zadanie tylko nas karmić. Ono działa na wielu płaszczyznach, dotyka wielu zmysłów. Przywołuje wspomnienia. Dlatego na liście przeżyć ta pozycja musiała się koniecznie znaleźć.
4 – wjechać kolejką linową na szczyt góry Mtatsmindy oraz tramwajem powietrznym, który prowadzi do twierdzy Narikala
Uwielbiam zwiedzać miasta pieszo, robić pełno zdjęć, zachodzić w dziesiątki tajemniczych miejsc. Jednak nie odmawiam nigdy zobaczenia miast z góry oraz zobaczenia ich panoramy. Co można w ten sposób przeżyć? Chociażby zachwyt. I wdzięczność. Dla mnie wystarczy.
5 – przejechać się słynną drogą do Omalo – obejrzyjcie koniecznie na YT o czym mówię. To najbezpieczniejsza, ale i najpiękniejsza droga w Gruzji. Jest ona otwarta tylko od czerwca do września. Czego można tutaj doświadczyć? Zupełnie nie wiem, ale na pewno całej masy emocji, o które jeszcze mogę się nie podejrzewać :)
6 – odpocząć od cywilizacji na przełęczy Zekari – jejku jakie cudowne miejsce, wymagające i odpłacające widokami i ciszą, w której słychać wszystko. Podobno można tutaj spotkać dzikie konie. Marzenie, które sprawi, że doświadczasz spełnienia, spokoju, wdzięczności i zachwytu nad tym, jak stworzono świat, w którym żyjesz…
7 – Wybrać się w Dolinę Juta. Kocham wszystko co związane jest z górami. Tam jest tak pięknie, że oglądając zdjęcia zapiera mi dech w piersiach. Czy ktoś może mnie tam natychmiast przenieść? Za każdym razem w górach doświadczam takiej eksplozji emocji, że ciężko mi je nawet nazwać. Nie zdążę wyjść z jednego zachwytu, a już wpadam w następny.
8 – zobaczyć wszystko, co zostało zbudowane nad skalistym urwiskiem wznoszącym się nad rzeką Kurą – zdjęcia w Google robią tak piorunujące wrażenie, że ja czasem nie ogarniam, że jest tyle piękna, którego wciąż nie widziałam.
9 – Zobaczyć Ushguli – wioskę na krańcu świata. Jest uważana za najwyżej położną osadę Europy. Znajduje się na wysokości 2200 m n.p.m. Czego tam można doświadczyć? Mam nadzieję, że już wkrótce Wam opowiem.
10 – wykąpać się w Morzu Czarnym. Gruzja musi być przepiękna. Nie dość, że mają cudowne góry, to jeszcze dostęp do Morza Czarnego. Spójrzcie tylko na to zdjęcie.
Co teraz?
Tworzę listę przeżyć, jakich mogę doświadczyć i jestem pod wrażeniem, jakie to jest piękne już na tym etapie tworzenia. Polecam Wam spróbować. Może nawet listę przeżyć o wycieczce do lasu na grzyby. Serio. Wiecie jak to zmienia wszystko, czego doświadczycie i co zostanie Waszym wspomnieniem?
Ja szukam biletów. Pojawiła się opcja wyjazdu w grudniu na kilka dni, ale ciągle ją rozważam. Głównie nie ze względu na temperaturę, ale na to, że wtedy połowy tych rzeczy z listy nie doświadczę. Trasy górskie dostępne są tylko latem. Może jednak warto podzielić odkrywanie i doświadczenie Gruzji na dwa osobne wyjazdy. Zwiedzanie miast zimą i gór, oraz morza latem. Wszystko przed nami. Jestem podekscytowana. Nie wiem czy jesteście w stanie to poczuć czytając ten tekst.
Wiem jednak, że począwszy od tego wpisu, będę sobie tworzyła takie listy przeżyć z wieloma miejscami. Tymi, które planuję odwiedzić. I później listę zabiorę ze sobą. Będę zapisywała, może nawet nagrywała, jakie emocje daje mi przeżycie tych “punktów”. Chętnie się w Wami podzielę moimi wnioskami.
A Wy byliście w Gruzji? Mam tak wiele pytań o ten kraj? Jest ktoś, kto może się podzielić swoimi wnioskami?
Nie umiem się doczekać relacji na instagramie i podsumowania na blogu! Cudowne państwo, cudowne widoki i pewnie niezapomniane wrażenia!
Byliśmy z mężem i wtedy 4 letnią córeczką w Gruzji 3 lata temu. 17 dni z plecakami, to były nasze do tej pory wakacje życia. Zakochalismy się w kraju, a przede wszystkim ludziach. Jeśli chcesz dowiedzieć się czegos więcej to zapraszam do kontaktu. IG @iga.p.z
Tam musi być cudownie…ale droga do Omalo – obejrzałam jak radziłaś filmik na YT i podziwiam za odwagę, nigdy bym się chyba nie odważyła…
Ona tylko tak wygląda. Jechałam nią około 1.5 miesiąca temu. Jest szeroka, nawierzchnia dobra, kierowcy są osobami które tam mieszka i dla nich to normalna droga dojazdowa:)
Znając Ciebie, ten wpis czytając jestem w stanie sobie wyobrazić Twoje emocje myśleć o tym miejscu?
Co prawda w Gruzji nie byłam, ale zdjęcia i opis jaki zamieściła zachęcają do tego. Zwłaszcza że próbowałam kuchni gruzińskiej i…..
Jest mega pysznie ?