Za każdym razem kiedy jem krewetki, targają mną emocje. Pozytywne. Wracam wspomnieniami do wakacji w Chorwacji. To tam udaliśmy się z polecenia do pewnej Konoby. Nie dość, że widok z niej zapierał dech w piersiach, to jeszcze serwowali krewetki tak obłędne, że ciężko je podrobić. No nic. Jest powód, żeby tam wrócić, ale póki co, muszą mi wystarczyć te, które sama ekspresowo przygotowuję w swojej kuchni. To jedna z tych rzeczy, którą warto mieć zawsze w zamrażalce. Ratują sytuację, kiedy na przygotowanie posiłku jest bardzo mało czasu albo kiedy niezapowiedziani goście wpadają z wizytą. Minimum składników a pyszne tak, że jeśli lubicie krewetki z grilla, powinniście spróbować. Jeśli nie macie w domu elektrycznego grilla, rozważcie jego zakup, bo to cudowne urządzenie :) W ostateczności, wystarczy zwykła lub grillowa patelnia.
Lista składników
- 1 opakowanie mrożonych krewetek (500 g) – klik
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki oliwy smakowej lub zwykłego oleju – klik
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki syropu klonowego, miodu albo cukru trzcinowego
- 1 łyżeczka papryki słodkiej w proszku
- 2 suszone papryczki chili (lub świeże wedle uznania)
Krok 1
Mrożone krewetki zalewam wrzątkiem i po chwili odcedzam. Odstawiam.
Krok 2
Do miseczki ścieram czosnek, dodaję oliwę, sos sojowy, syrop klonowy, słodką papryczkę i chili. Dokładnie mieszam. Wrzucam krewetki i oblepiam wszystkie sosem, mieszając. odstawiam do lodówki na 30 minut.
Krok 3
Na pałeczki na szaszłyków nadziewam krewetki, po 4-5 szt na każdy. Układam na rozgrzanym grillu. Po chwili polewam pozostałym sosem. Przewracam na drugą stronę i ponownei polewam sosem. Smażę po 3,4 minuty z każdej strony.
Krok 4
Podaję z pieczywem. Układam na kapuście pekińskiej z papryką i oliwą.
Smacznego dnia kochani!!!
Rozmrażanie krewetek powinno odbywać się przez włożenie ich do zimnej wody. Wbrew pozorom daje to lepszy efekt i wcale nie trwa tak długo, ewentualna 2 – 3 krotna zmiana wody na świeżą. Zalewanie ich gorącą wodą nie przyspiesza procesu, a może wpłynąć negatywnie na dalszą obróbkę (tracą na świeżości, przedwczesna denaturacja białka na powierzchni izoluje od przypraw i wszelkich zalew co nie przełoży się na końcowy efekt smakowy, dalsza obróbka termiczna nie będzie już należyta).