Wreszcie jest i nasza opinia o tym miejscu! Na liście naszych tegorocznych atrakcji podczas wyjazdu do Zakopanego była Energylandia. Początkowo myśleliśmy, żeby pojechać tam jadąc do Zakopanego lub z niego wracając. Dobrze, że skorzystaliśmy z rad Marleny, która przekonała nas, że to nie jest rozsądny pomysł. Powód jest prosty, na zwiedzenie Parku Rozrywki i skorzystanie z jego atrakcji potrzebny jest cały dzień a zmęczenie sięga zenitu i sprawia, że włóczy się nogami po niebie ciągnąc za sobą resztę ciała :) Przynajmniej takie były nasze odczucia, kiedy byliśmy w 3 dorosłych z 4 dzieci, z których każde chciało biec w innym kierunku i znikać nam z oczu 15 razy na sekundę. Oczywiście daliśmy radę a dzieci osiągały szczęście poziomu razy milion. I nie ma co zaprzeczać, że my też świetnie się bawiliśmy. Są zdjęcia, przy których śmiałam się godzinę i nie upublicznię ich, bo pękł mi monitor, kiedy je zobaczył. Na niektórych to chyba nawet dorośli bawią się lepiej niż dzieci, ale kto nam zabroni :) Czy opinie o tym miejscu nie są przesadzone? A atrakcje w Energylandii są warte uwagi?
Jeśli wybieracie się do Energylandii i chcecie, żeby pobyt był naprawdę super przygodą, mam dla was kilka wskazówek, które totalnie możecie pominąć albo przeczytać i dać znać po wyjeździe, czy wam się przydały :)
1. Nie jedźcie w weekend
Każdy inny dzień jest naprawdę lepszy. Powodem są gigantyczne kolejki do każdej atrakcji. Podobno duży ruch zaczyna się już w piątek, jednak to właśnie w weekendy trzeba stać nawet półtorej godziny w kolejce do bardziej obleganych atrakcji. Jeśli jedziecie bez dzieci, można to jeszcze jakoś ciekawie spożytkować scrolując tablicę fb czy czytając książkę, ale spróbujcie sobie wyobrazić stanie w takiej kolejce z dziećmi. Wasz poziom zmęczenia wzrośnie poza skalę. My byliśmy w poniedziałek i staliśmy w jednej kolejce 10 minut, bo akurat przed nami wbiegł autokar jakiś gimnazjalistów. Już tutaj marudzenie dzieci i hasło “długo jeszcze” pojawiało się za często. Ruch przy pozostałych atrakcjach był bardzo płynny, do tego stopnia, że czasami nawet nie wychodziliśmy z kolejki, żeby przejechać się nią jeszcze raz. Podobno w weekendy nie ma na to szans. Jeśli jednak nie macie wyboru i jedziecie w weekend, uzbrójcie się w tonę cierpliwości i po prostu dobrze się bawcie.
2. Weźcie ubrania na zmianę i płaszcze przeciwdeszczowe
Jadąc z dziećmi zawsze warto mieć ubrania na zmianę ale tutaj nie tylko ze względu na ich ubrudzenie. Kilka atrakcji sprawi, że wyjdziecie mokrzy. Ale nie pochlapani, tylko naprawdę mokrzy, do bielizny :) Podobno można tego uniknąć zakładając płaszcz przeciwdeszczowy, który można kupić w automacie za 5 zł, ale jeśli zobaczycie tą informację po wyjściu z kolejki, tak ja my, to albo się przebierzecie w suche ciuchy albo będziecie tak paradować, aż wyschniecie :) Jest jeszcze jedna opcja, stoją megasuszarnie, z których skorzystanie również kosztuje 5 zł. Nie sprawdzałam, czy suszą skutecznie :)
3. Przeznaczcie na taką wycieczkę cały dzień
Energylandia jest otwarta od kwietnia do października w godzinach 10-18, jednak w lipcu i w sierpniu od 10 do 20. Jeśli chcecie skorzystać ze wszystkich atrakcji i nie biegać pomiędzy nimi w biegu połykając kanapki, naprawdę potrzebujecie całego dnia. Zwłaszcza z dziećmi. My byliśmy 5 godzin, za późno przyjechaliśmy i nie doszliśmy do wszystkich atrakcji. I nie było kolejek do niczego. Jeśli więc pojedziecie w weekend i sporo czasu poświęcicie na stanie w kolejkach, jest szansa, że też się nie wyrobicie.
4. Zabierzcie kogoś do pomocy, jeśli jedziecie z dziećmi
To nie żart. Nie chodzi nawet o wasze zmęczenie, do tego przecież jesteście przyzwyczajeni, jeśli macie dzieci :) Ale jeśli pojedziecie sami z dziećmi, to nigdy nie pójdziecie razem jako para na żadną kolejkę czy nigdzie. Najpierw jedno zostanie z dziećmi bo drugie będzie chciało na roller coaster, później zmiana. Przyznacie, że średnia przyjemność iść samemu na atrakcję, na której myślisz, że właśnie umierasz. I to w samotności :) Fajną opcją jest już pojechanie z drugą parą z dziećmi, ale życzliwi dziadkowie czy przyjaciele będą na wagę złota.
5. Przygotujcie swój prowiant, jeśli chcecie wydać mniej
Jest tutaj 16 miejsc gastronomicznych, od fast foodów, przez naleśnikarnię, kawiarnię, smażalnię ryb po pizzerie czy crazy bubble. Głodni nie wyjdziecie ale jak to w takich miejscach bywa, musicie trzymać się za portfel. Kawałek pizzy dla jednej osoby to koszt rzędu 10-15 zł (w zależności od dodatków, chociaż na tyle spory, że spokojnie się najecie i naprawdę smaczny). Dla jednej osoby to żaden koszt ale jak jedziecie całą rodziną i każdy chce pizzę, potem lody a później znowu frytki z rybą (w końcu jesteście tutaj cały dzień) to już robi się pokaźna suma. Dlatego warto zabrać swoje kanapki, tudzież inne przekąski, bo jest kilka miejsc, gdzie można się rozłożyć, na leżakach lub kocyku i zjeść.
6. Bez względu na pogodę, kolejki, ceny czy mokre ubrania, bawcie się jak dzieci.
Cały Park Rozrywki jest podzielony na 5 stref, ale one dosyć płynnie się uzupełniają więc ja nawet niespecjalnie to zauważyłam. Zresztą, kupując bilet dostaniecie mapę, nie zginiecie :) Budowane są nowe atrakcje, z których ja jestem bardzo ciekawa Strefy Wodnej. Water Park ma być podobno otwarta jeszcze w tym roku. Będą w niej baseny i brodziki oraz tropikalne bary. To może być naprawdę ciekawe, ale to wtedy chyba będzie wycieczka na 2 dni :)
Wstęp kosztuje 99 zł za osobę dorosłą i 49 zł za dziecko powyżej 3 lat. Niby tanio nie jest ale jak się weźmie pod uwagę mnogość atrakcji i fakt, że na wszystkim można jeździć sporo razy (oczywiście jak nie ma kolejek) to cena nie jest wygórowana. Wszędzie można płacić kartą płatniczą.
Reasumując, my polecamy bardzo, dla dużych i małych. Dobrze przygotowani zniesiecie wszystko :) Zobaczcie na zdjęciach to, czego nie oddadzą słowa. Przy okazji, zobaczcie jaka niezła burza nad nami wisiała. Na szczęście tylko troszkę pokropiło a reszta poszła w inną stronę.
Ktoś z was już był w Energylandii? Macie jakieś inne wnioski, które warto by dopisać do tych 6 punktów?
Mam nadzieję, że zachęciłam was do spędzenia tam choć jednego dnia pełnego energii :)
Bilety kosztują 99 zł za dorosłego i 49 zł za dziecko powyżej 3 lat. Może się wydawać, że to sporo, ale ilość atrakcji i możliwość wielokrotnego korzystania z nich sprawiają, że cena jest naprawdę uczciwa. Cała nasza ekipa, od maluchów po dorosłych, bawiła się świetnie.
W tym roku na naszej liście atrakcji podczas wyjazdu do Zakopanego znalazła się Energylandia. I muszę przyznać – to był strzał w dziesiątkę! Po wizycie jesteśmy zgodni – to miejsce jest absolutnie fantastyczne i warte odwiedzenia. A teraz, zrelaksujcie się i poczytajcie nasze wrażenia z tego szalonego dnia pełnego przygód.
Świetne porady! Nie straciły na aktualności nawet po 5 latach :). Energylandia to teraz megakombinat rozrywkowo-gastronomiczny. Ceny poszybowały ale jakośc znakomita.
Byliśmy 2 dni w ciepły wrześniowy weekend: 3 chłopców (10-14) pod opieką 2 ojców.
Tłumy niesamowite. Organizacja doskonała (parkingi, szafki, automaty, informacja itp.)
Wskazówka noclegowa: 2 noce spaliśmy w Western Camp – osrodek należący do Energylandii. Drogo(jak na standard noclegu), ale rekompensują to korzyści: bardzo dobre śniadania, bliskość do Energylandii (10min. pieszo lub darmowy dowóz ciuchcią z wagonikami), dobra restauracja gdzie po całodziennych fastfoodach można zjeść normalny obiad lub kolację z zupą etc., zniżka 5% na bilety do Energylandii i najważniejsze(!): do biletów otrzymuje się po 4 tzw. “fast passy” czyli bilety szybkiego wejścia na główne atrakcje ekstremalne… a to pozwala uniknąć gigantycznych weekendowych kolejek (nawet 100 – 120 minut w ten weekend). Pozdrawiam :)
Energylandia w Zatorze Nie wywiązuje się z płatnościami za 2020r dla firm i podwykonawców którzy pracują i pracowali w ubiegłym sezonie !!! . Mozę byście wypłacili jak się należy bo nikt nie myśli dokładać ze swoich do waszej inwestycji i czekać na kasę !!!! . Za wykonana prace się prosić nie wiadomo do kiedy !!!. Az łaskawie kiedy cokolwiek zapłacicie , skoro nie macie kasy to poco karzecie tym ludziom pracować i następnie maja się prosić o swoje !!! . NIE MAM KASY NIE ROBIĘ ŻADNEGO REMONTU CZY INWESTYCJI W DOMU U SIEBIE !!!!
Ta firma odmawia płacenia Polskim bonem turystycznym , mają dziwna politykę wobec ludzi innego sortu
A jest miejsce na przebranie się?
Są przebieralnie w strefie wodnej ;)
Dzięki za info, jedziemy w czerwcu i na pewno będzie to poniedziałek…
Pozdrawiam
Bawcie się dobrze :) Cieszę się, że wpis się przyda
Ja raz byłem z dziećmi 8 i 7 lat i w ogóle nie użyłem wyjazdu ale 4 miesiące później pojechaliśmy z żoną bez dzieci i było naprawde super. Także jeżeli planujecie się wybrać na wyjazd do Energylandii to najlepiej bez dzieci.
Albo z przyjaciółmi czy dziadkami, którzy pomogą :)
Aha…Czyli najlepiej jechać w tygodniu i bez dzieci już nie moge sie doczekac :))
W tygodniu ale czy bez dzieci to już Wasza decyzja :)
na ekstremalną nie dotarliśmy, ale teraz jedziemy6 ponownie więc postaramy się nie ominąć :)
Park wygląda świetnie. Powiedz mi proszę, czy warto tam jechać z 5-latką? Czy skorzysta ze wszystkich atrakcji? Czy dla dwulatka też się coś znajdzie czy lepiej zostawić go z babcią?
Wiolu, 5 latka będzie piać z zachwytu. Ponad połowa parku to atrakcje rodzinne, nie będziesz miała czasu pójść na te dla siebie :) Co do dwulatka, ja bym wzięła i dwulatka i babcię. Po pierwsze dlatego, że pomoc Wam się przyda, a po drugie dlatego, że on też będzie zachwycony. Jest sporo atrakcji dla takich maluszków, na większość atrakcji w strefie dla rodziny go weźmiesz na kolana. W tym roku otworzyli tez strefę basenową, więc w ostateczności babcia z młodszym na basenie a wy z córką na atrakcjach. Nie będziecie żałować.
my byliśmy :-) Przede wszystkim zgadzam się z punktem 1 – nie jechać w weekend! Bo kolejki są dramtyczne. Po drugie faktycznie, dobrze miec ze sobą coś do jedzenia, my na taki sobie obiad dla 3 osobowej rodziny zapłaciliśmy 100 zł no i zdecydowanie punkt 4 – my byliśmy niby w dwie rodziny, ale i tak na dwie atrakcje “ekstremalne” poszłam sama i nie było to fajne, bo nie było z kim dzielić emocji :-)
dokładnie, emocje są najfajniejsze jak się można nimi dzielić :)